pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str. 10

Moja wina! Chodzi o czarnulę, pisałam "go" w sensie, że kociak. Zresztą już z przyzwyczajenia mówię do nich: "co jest, chłopaki?".

Oj pieprzowa na kogoś musi zwalić,bo co swojemu powie?:p a tak mówi,że to koty:) przed chwilą kolejna koteczka pojechała na sterylkę:)

To wspaniale z tymi sterylkami, niech się kocice nie mnożą, bo nie mam tyle miejsca w łazience.

Maluszki łapią za serce. Śpią razem nawet w zlewie. :mrgreen:

Myślałam, że czarna dama nie ma w zwyczaju miauczeć, a okazało się, że nie mogła przez zawaloną krtań. Teraz wyje aż miło. Czekam na translator, który będzie mi tłumaczyć mowę zwierzęcą.

Choć - możę lepiej nie? Zamiast "Chodź i nas przytulaj!" może przecież wołać "Jedzenie! Halo! Mięso! Przynieś mi MIĘSO gruba dupo!".

No jeszcze by dwie zostały, Aga M. dzisiaj ją zawiozła a jutro na noc będzie u mnie "naćpana" po zabiegu. Oj to są okropne pieszczochy, dzisiaj na tel znalazłam zdjęcie Plamki Twojej jak była mniejsza i mi na kolanach siedziała::) Ale z tym traslatorem to jajca sobie chyba robisz?:) poczytaj w drugim wątku o młodziaku :p

A co, wzięłabyś na poważnie kwestię translatora? Z Luną jest łatwo - jak miauczy z dołu=chce jeść, jak syczy, to ma focha, a jak mruczy, to chce iść przytulona spać.

Pieprzowa a czemu napisalas na watku Maciusia, ze z Bengalkiem nie jest rozowo? Az taki chorasek?

Nabijałam się z tym;p u mnie Maciek miauczy to to tamten wychodzi i lata za nim,ale też widzę,że jest zazdrosny, bo syczy na niego jak mały go zaczepia i z łapy mu raz wywalił

ogólnie nie wie o co co kaman:)

Czarnula prawdopodobnie w sobotę będzie miała ostatnią serię zastrzyków, potem może tabletki. Bengalek ma biegunkę, wdycha powietrze pyszczkiem, wydycha nosem. Ma tyle wydzieliny, że podczas oddychania z wydzieliny robią się bąbelki. Oczy to mieszanka łez i ropy. Nie będę ukrywać - nie wygląda to dobrze, ale jest lepiej, niż było. Przede wszystkim "ożył".

Po nim było już widać,że coś mu dolega, ale sama wiesz sam to przeciągał, mam nadzieję,że szybko mu przejdzie a nie taki mały a tak się męczy:( dobrze chociaż, że Srajdka już kończy powoli leczenie:)

No szkoda, go, szkoda. Ale i tak miał skubaniec szczęście, teraz leży sobie pod kaloryferem; ma chrupki i dwa razy dziennie mokre jedzenie; chuchamy na niego i dopieszczamy. Nawet mój antykoci TŻ się rozczulił.

No proszę nawet zgredki czasem mają uczucia

bez obrazy oczywiście:) ale to też jego wina bo gnojek mały nie chciał dać się złapać:( niech się chłopak kuruje:)

No pieprzowa dołączam do klubu sprzątaczek bobków;p wracam dzisiaj do pokoju coś mi śmierdzi szukam kota nie ma, patrze do szafy jest kot, a koło fotela czekała niespodzianka:D Choć i tak dobrze że się załatwił bo jak go wzięłam wczoraj o 12 to dopiero rano się załatwił. Za to dzisiaj już jest śmielszy coraz częściej wychodzi z pod łóżka i jadł dzisiaj ze mną śniadanie ja chleb on wędlinę;p Nawet latał dzisiaj za sznurkiem i zaczyna się rozgaszczać po pokoju:)

Kochany Maciulek :1luvu:

Już się udomowił wszędzie go pełno:) zaczepia mnie, wbija pazurki w nogi- dla mnie fajne to nie jest, choć jemu to uciechę sprawia, bawi się, ciekawy świata jest:)nawet na kolana mi sam wskoczył, choć wczoraj tego nie chciał, a co najważniejsze dzisiaj załatwił się do kuwety!:P szok normalnie:) ogromne postępy czyni mały Maciuś

alcia03 pisze:Już się udomowił wszędzie go pełno:) zaczepia mnie, wbija pazurki w nogi- dla mnie fajne to nie jest, choć jemu to uciechę sprawia, bawi się, ciekawy świata jest:) a co najważniejsze dzisiaj załatwił się do kuwety!:P szok normalnie:)

Wspaniale

a jak czuje się Bengalek?

pieprzyk i bengalek we wspaniałym DT u pieprzowej od str. 10

Kto przegląda forum