SCHRONISKO SOSNOWIEC - okropne przepełnienie!!!!!

W dniu dzisiejszym odszedł za tęczowy most nasz ukochany zabrany ze schroniska kozurek Cezarek, jeszcze nie tak dawno dodawałam zdjecia Cezarka z Mikruskami, a dziś nie ma go wśród nas:((
Wszystko zaczęło się wczoraj, wystarczyła doba i kotka nie ma:( po badaniach krwi był to FIV
nie będe robiła teraz testów,ale wyniki miał straszne i bardzo chorą trzustkę, jadł intensinal z RC....
nic nie dało się zrobić:( jesteśmy w szoku, cała rodzinka
obyś tam miał lepiej*

Umówiona dziś byłam na adopcję kota miałam nadzieję że pojedzie jakiś burasek ,ale panie wypatrzyły Stokrotkę i o jej adopcję będą się starały.Kotka jest w trakcie leczenia i do adopcji pójdzie około wtorku /środy.

Bambus jest po usunieciu zębów stąd ten antybiotyk.Jest jeszcze nie zaszczepiony.Około wtorku będzie szczepiony.

Strzałka była w gabinecie nie jest odwodniona i jest na antybiotyku siedzi na kwarantannie w boksie nr 4

Adoptowany dziś został jakiś podlotek z kwarantanny ale nie kojarzę jaki

W kwarantannie 4 siedział wcześniej ten kotek:
https://picasaweb.google.com/1066607004 ... tannaBoks4
to może on pojechał do domu.

zrobiłyśmy w sobotę dużo zdjęć, wszystkie kociaki z Adopcji i kwarantanny są obfocone i wrzucone do albumów:
https://picasaweb.google.com/106660700427318571498
zdjęcia i opisy można dodać na stronę schroniska

Strzałka faktycznie wyglądała tragicznie, o wiele gorzej niż tydzień temu, a lekarka stwierdziła co jej jest?

A wiadomo coś o tym kocie, to chyba dziewczyna?
Obrazek

A to zdjęcie tygodnia, Bronek jest fantastyczny, cały czas prężył się przy nas i wyginał

Maluch z b 4 został przniesiony do b nr 3 .Niestety nie ma miejsca.W b 4 na kw siedzi Strzałka.Co jej jest?To dobre pytanie ,niestety na oko nawet lekarka nie jest w stanie na nie odpowiedzieć.Kotka nie kicha,nie kaszle ,nie ma wysięku z oczu ,z nosa,ale schudla w oczach i stała się apatyczna :roll:

JUtro dodam opisy i zdjęcia na stronę

Mar_tika, chcę wziac Bambusa, nawet dziś moge podjechać po niego, bo znalazłam DT, który przetrzymałby go na tydzień kwarantanny, żeby znowu czegoś nie przynieść do moich młodych.
Z tym, że ja nie musze miec kolejnego kota, więc jeśli jakiś naprawdę fajny dom znalazłby się, to niech ślicznota idzie.
Co to znaczy, że miałby iść na umowę, a nie do kolekcjonerów? Chodzi o to, żeby nie bezpośrednio ze schroniska bez umowy? Jak domyślam się, schronisko nie wyadoptowuje z umową?

Pani, która wzięłaby Bambusa na DT chciała kiedyś tymczasować koty z waszego schronu, ale schroinisko kazało jej za nie płacić. Jak coś, to myślę, że na pewno zgodzi się wziac jakiegoś w potrzebie. Bardzo fajna osoba. Wzięła na stałe niewidomego psiaka do leczenia do końca życia.

Filomen, podaj telefon, bo Twojego nie mam. Wszystkie cztery małe wyadoptowałam, więc jak ktoś będzie chciał małego kociaka, to moge jeszcze do Ciebie dawać.

Jaaga pisze:
Pani, która wzięłaby Bambusa na DT chciała kiedyś tymczasować koty z waszego schronu, ale schroinisko kazało jej za nie płacić. Jak coś, to myślę, że na pewno zgodzi się wziac jakiegoś w potrzebie. Bardzo fajna osoba. Wzięła na stałe niewidomego psiaka do leczenia do końca życia.

Jaaga to jakby coś to się uśmiechamy do Pani

no normalnie to chyba pracownicy tylko coś takiego mogli wymyśleć że ma płacić za tymczasowanie kotów, z nimi to czasami ręce opadają

a nam tak brakuje domów tymczasowych

Bambuś już u mnie. W stosunku do innych kotów raczej obojętny, ale psów nie lubi. To starszy kot, w ksiażeczce ma zapisane, że 10-letni. Jesli będzie fajny dom dla niego, to czekam na kontakt 660124623. Bastian jest niezbyt zadowolony z konkurencji w swoim rozmiarze.

Mar_tika wspomniała mi dziś o dziczce w klatce nad Bambusiem. oglądnęłam ją i jesli można ją wysterylizować, to wezmę ją. Na niedzielę wstępnie umówiłam się na adopcję mojej czarnej koteczki, bo będe ją sterylizowac, więc jakby ta biało- bura dziczka była na przyszły tydzień po zabiegu, to byłoby fajnie. Szkoda mi jej na strych, więc wzięłabym do domu na miejsce czarnej. Zobaczymy, czy naprawdę jest dzika, bo wygląda na wypłoszoną. Nasza strychowa dzika to syczy, jak podejdę za blisko przy karmieniu i drugi rok nie ma zmian. Nie da podejść na kilka metrów. Jak tez taka się okaże, to wypuszczę ją na strych, ale spróbować zawsze warto :wink:

.

Jaaga pisze:Bambuś już u mnie. W stosunku do innych kotów raczej obojętny, ale psów nie lubi. To starszy kot, w ksiażeczce ma zapisane, że 10-letni. Jesli będzie fajny dom dla niego, to czekam na kontakt 660124623. Bastian jest niezbyt zadowolony z konkurencji w swoim rozmiarze.

Mar_tika wspomniała mi dziś o dziczce w klatce nad Bambusiem. oglądnęłam ją i jesli można ją wysterylizować, to wezmę ją. Na niedzielę wstępnie umówiłam się na adopcję mojej czarnej koteczki, bo będe ją sterylizowac, więc jakby ta biało- bura dziczka była na przyszły tydzień po zabiegu, to byłoby fajnie. Szkoda mi jej na strych, więc wzięłabym do domu na miejsce czarnej. Zobaczymy, czy naprawdę jest dzika, bo wygląda na wypłoszoną. Nasza strychowa dzika to syczy, jak podejdę za blisko przy karmieniu i drugi rok nie ma zmian. Nie da podejść na kilka metrów. Jak tez taka się okaże, to wypuszczę ją na strych, ale spróbować zawsze warto .

Mnie poinformowano najpierw że Bambuś ma 4 ,a dziś że 8 lat :roll:

Będę w czwartek to porozmawiam z panią doktor o sterylizacji tej koteczki i dam Ci znać

Mar-tika, jasne że można odmłodzić Bambusia/Greya, tylko chyba to nie ma sensu. On jest dojrzałym kotem, ma na pewno te 8-10 lat, brakuje mu chyba połowy zębów. Ktoś adoptują starszego kota musi liczyć się z ewentualnymi wydatkami na profilaktykę czy leczeniem. Sama wiem, ile kosztuje posiadanie starszych psów czy kotów. prawie każdy z nich jest na specjalnej diecie i lub lekach oraz wymaga kontroli u weta.
Poza tym on ma trochę inny problem. Jest kotem wychodzącym. Wystarczy uchylić okno i on już głupieje. W domu próbuje dostac się tylko do drzwi, żeby wyjść. Ciągle miauczy, łasi się i pokazuje, żeby go wypuścic. jak to nie pomaga, to zaczyna się złościć i warczy. Nie bardzo wiem, czy da się go trzymać w zamknięciu, ze względu na jego psychikę.

Tak myślałam wczoraj o odpłatności za koty i chyba stowarzyszenie musi z kierownictwem ustalić tą kwestię. Rozumiem, że jest odpłatność za psa wydawanego z DT do DS. Jednak w sytuacji, jak jest w schronisku takie przepełnienie kotów, poupychanych w maleńkich klatkach, chorujących na wszystko i wzajemnie zarażających się, to pobieranie opłaty 30 zł od DS jak dla mnie niepoważne.
Uzasadnienie, że schronisko ponosi koszty ja rozumiem. Tylko jeśli nie bedzie płynności w wydawaniu kotów z DT, to te same koty, na które poszło tyle schroniskowych pieniędzy, po prostu umierają. Przecież gdybyśmy chcieli w tych kategoriach przeliczać wartość zwierzaka oddanego od adopcji, to każdy z nas musiałby żądać za kota sporą sumkę, bo stale ponosimy wydatki na leczenie i utrzymanie.

Dodatkową kwestią jest możliwość ogłaszania kotów. Tylko schronisko może ogłaszać zwierzeta za odpłatnością. Jesli ja napiszę w ogłoszeniu cenę 30 zł, to moje konto zostanie zablokowane przez prawie wszystkie serwisy, a żadne ogłoszenie się nie ukaże.
Nie wspomnę już o tym, że jeśli będzie taka cena, to nikt nie bedzie chciał adoptować naszych kociaków, bo kotów szukających domów są tysiące.

Poza tym jak wczoraj dowiedziałam się, są dwie możliwości uregulowania odpłatności w schronisku. Jedna to taka, że ja pobieram opłatę od DS i daję do schroniska. Trochę dla DT sytuacja nieciekawa, bo osoba prywatna nie może żądać opłaty. W drugiej sytuacji potencjalny DS z numerem schroniskowym kota może dokonać opłaty w schronisku. Nie wierze, że ktoś bedzie chciał jechac najpierw do schroniska wpłacić 30 zł, a potem do mnie po kota. Znowu te koty są w gorszej sytuacji, niż "konkurencja".

To takie moje osobiste przemyślenia. Wydaje mi się, że przy adopcji ze schroniska jak najbardziej powinna byc pobierana opłata, bo to jest tam w gruncie rzeczy jedyna selekcja (np. brak umów, kontroli). Natomiast koty z domów tymczasowch powinny być wyadoptowane nieodpłatnie. Domy są wtedy selekcjonowane, podpisywane są umowy, istniej mozliwość kontroli.
Dzięki temu będzie więcej adopcji, czyli luźniej w schronisku i mniej wydatków na leczenie.

Gdyby ktoś tą dziczkę biało-burą mógł dziś popołudniu do mnie przywieźć, to jutro chcę z czarną jechać na sterylkę, wiec mogłabym wziąć obie.

moje stanowisko jest takie -DT - nie ma o czym mówić, musi być za darmo, zawsze przed zabraniem kota proszę o kontakt ze mną, muszę ich uprzedzać.
Adopcje - kot wychodzi ze schroniska wykastrowany, zaszczepiony. Komercyjnie to koszt 260 zł w przypadku kotki. Często ludzie mają mentalność taką, ze jak jest coś za darmo to sie tego nie szanuje. Opłata 30 zł powinna iść na kolejne koty, niestety trafia do kasy miasta, moze sie to jakoś zmieni w przyszłym roku, ale jestem przeciwna wydawaniu za darmo.
MZUK nie wyraził zgody na bezpłatne wydawanie kotów, negocjowałam to podczas umowy, żeby te do Kociej Chatki były za darmo ale nie ma zgody

jak to zorganizować - trzeba zaznaczyć podczas rozmowy, ze jest symboliczna opłata za zwrot kosztów szczepienia i zabiegów. Pobierować samemu i płacić w schronisku, nie ma wyjścia.

Filomen pisze: Opłata 30 zł powinna iść na kolejne koty, niestety trafia do kasy miasta, moze sie to jakoś zmieni w przyszłym roku, ale jestem przeciwna wydawaniu za darmo.
MZUK nie wyraził zgody na bezpłatne wydawanie kotów, negocjowałam to podczas umowy, żeby te do Kociej Chatki były za darmo ale nie ma zgody

to znaczy, że jak bierzemy umierającego kota ze schronu do Kch to jeszcze za każdego płacimy 30zł w schronie nim wydamy parę stów u wetów, którzy go uratują :?:

Mara S pisze:
Filomen pisze: Opłata 30 zł powinna iść na kolejne koty, niestety trafia do kasy miasta, moze sie to jakoś zmieni w przyszłym roku, ale jestem przeciwna wydawaniu za darmo.
MZUK nie wyraził zgody na bezpłatne wydawanie kotów, negocjowałam to podczas umowy, żeby te do Kociej Chatki były za darmo ale nie ma zgody

to znaczy, że jak bierzemy umierającego kota ze schronu do Kch to jeszcze za każdego płacimy 30zł w schronie nim wydamy parę stów u wetów, którzy go uratują

To najwyższy czas przedstawiać faktury UM do zapłaty za leczenie kotów w KCH - niech płacą, (my za darmo też nie leczymy), :evil:

ARO

Kalendarzyki na bazarku viewtopic.php?f=20&t=148084

Jaaga, ta biało-bura dziczka wydaje się przestraszona, zamknięta w sobie, ale na rękach jest spokojna, nie syczy, nie wyrywa się. Może będą z niej ludzie, trzeba to wybadać w warunkach domowych. Strasznie mi żal tej kotki.

zapka pisze:Jaaga, ta biało-bura dziczka wydaje się przestraszona, zamknięta w sobie, ale na rękach jest spokojna, nie syczy, nie wyrywa się. Może będą z niej ludzie, trzeba to wybadać w warunkach domowych. Strasznie mi żal tej kotki.

Dziczka jest już u Jagi
Jaga to znaczy że Babmuś szuka domu wychodzącego.Pytam ponieważ zgłosił się wolontariusz który chodzi na psy i chciałby go adoptować .Zdaje sobie sprawę żd to kot wiekowy i zna płynace z tego korzyści i wady.Ma swoją wiekową kotkę ,jest mały mankament mieszka w kamienicy:/

SCHRONISKO SOSNOWIEC - okropne przepełnienie!!!!!

Kto przegląda forum