Bo koty muszą być...Trzy? Nie, cztery! Nocna impra

Nie, ona jest grzeczna, czasem tylko czesze :mrgreen:

zabers pisze:
jaaana pisze:...
Jak poluje na moje nogi pod kołdrą i jak daje buzi

Masz szczęście, ze Cię nie próbuje udusić

widzę że niezapomniane przeżycie :lol:

dalia pisze:
zabers pisze:
jaaana pisze:...
Jak poluje na moje nogi pod kołdrą i jak daje buzi

Masz szczęście, ze Cię nie próbuje udusić

widzę że niezapomniane przeżycie

Czy dlatego Gabi ma tak słabo ogon porośnięty (jak na miaukuna)? Coś zostało między ząbkami? :twisted:

jaaana pisze:
dalia pisze:
zabers pisze:
jaaana pisze:...
Jak poluje na moje nogi pod kołdrą i jak daje buzi

Masz szczęście, ze Cię nie próbuje udusić

widzę że niezapomniane przeżycie

Czy dlatego Gabi ma tak słabo ogon porośnięty (jak na miaukuna)? Coś zostało między ząbkami?

Niewykluczone.

(dobranoc)

Ogon slabo porosniety,bo to bardzo mlody ogon jest-zobaczysz jak bedzie miala rok z hakiem :wink:

anulka111 pisze:Ogon slabo porosniety,bo to bardzo mlody ogon jest-zobaczysz jak bedzie miala rok z hakiem

A mi się wydawało, że ogon jest w tym samym wieku co reszta kota :ryk:

Mówisz, że młodszy?

Ile ma Gabi? :ryk:

anulka111 pisze:Ile ma Gabi?

Tyle, co i ogon :mrgreen:

Sprawdziłam w książeczce.

9,5 miesiąca.

jaaana pisze:
anulka111 pisze:Ile ma Gabi?

Tyle, co i ogon Sprawdziłam w książeczce.

9,5 miesiąca.

To ogon ma odrębna książeczkę?

Ma jeszcze młodzieżowe futerko, choć w tym wieku ogon - jakby miał być pióropuszem - toby miał już tego jakieś zalążki. Poczekaj trochę cierpliwie, może wykiełkuje.

Wykielkuje,jak bedzie wietrzyc kotke na balkonie hyhy iu jak kotka bedzie miala ponad rok-dobra wrozka anulka :wink:

No właśnie z wietrzeniem jest pewien problem. Nie jest tak intensywne, jak być powinno.

Ale co tam, najwyżej się wybierzemy do fryzjera na doklejanie. Tak, żeby mnie zadowolić - bo Gabi, myślę, nie zależy na jakimś boa z tyłu.

Mario, właśnie ma wspólną książeczkę z ogonem, z czego wyciągnęłam wniosek, że ogon młodszy nie jest :mrgreen:

Jakby ogon był młodszy, to by musiał mieć osobną.

Wracam dziś od weta, taksówką, bo inaczej się nie da, na zadupiu ma gabinet.
- O, bez kotka? Został, czy dziś tylko po recepty?
No kocham ich za to, tych "moich" taksówkarzy :mrgreen:

Po recepty.
Oczywiście, nie muszę mówić dokąd jedziemy, żaden nawet nie pyta.
dojechaliśmy. Nie ma wydać.
- A, to niech tym razem będzie ode mnie na kotki.
Jak nie kochać? :ryk:

Przychodzę ze sklepu, w przedpokoju wita mnie koci trójkąt. Siedzą koty w trójkącie, jak u Anulki przy karmieniu, a w środku, pomiędzy nimi paw-odkłaczacz.
Nie spytałam, czyja to produkcja, bo to bezcelowe, żaden się nie przyzna.
Ja nie z tych, co rzucają się natychmiast do sprzątania, nie ucieknie.
Rozebrałam się, koty siedzą.
Wypakowałam zakupy, koty siedzą. Nie mam już wymówki.
Sprzątam. Koty siedzą. A ja w rozkroku, prawie szpagacie, ścierą im po nosach macham.

Pierwszy podłogę za sprzątniętą uznał Ryży. Wstał i przemaszerował przez środek mokrego kawałka. Po chwili odeszły Gabi i Szanta.
O co im chodziło? Myślały, że nie zobaczę i nie sprzątnę?

Tak podejrzewam-czy mialy nosy skierowane na to cos?
Pilnuja,bys porzadek miala

A u nas maly sukces -udowodnione male sio w kuwecie po wsadzeniu tam Gucia :mrgreen:

anulka111 pisze::ryk: Tak podejrzewam-czy mialy nosy skierowane na to cos?
Pilnuja,bys porzadek miala

A u nas maly sukces -udowodnione male sio w kuwecie po wsadzeniu tam Gucia

Miały skierowane :mrgreen:

A Gucio powoli da się przekonać, że w kołnierzu można żyć :ok:

Bo koty muszą być...Trzy? Nie, cztery! Nocna impra

Kto przegląda forum