dagmara-olga pisze::piwa: za szczerbola i za naukę, bo widzę sterty notateksama muszę się też wziąć za robotę...
Za naukę zwłaszcza, bo chłopaki (głównie Kajtek) upatrzyli sobie wylegiwanie się na książkach i wydzieranie z nich kartek



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dagmara-olga pisze::piwa: za szczerbola i za naukę, bo widzę sterty notateksama muszę się też wziąć za robotę...
dagmara-olga pisze:nasze baby. Gupie i się chowają.
Ta podobna do Mićka - znaczy szara to Kola. Ta jakaś taka biaława to Saszka.
a to nasze bazarki:
bambus, martensy i elegancja i intelekt...
viewtopic.php?f=20&t=147982
od 5 zł
viewtopic.php?f=20&t=147856
filmy:
viewtopic.php?f=20&t=147886
nieosiągalny już w sklepach zapach:
viewtopic.php?f=20&t=147693
ZEN i gniew...
viewtopic.php?f=20&t=147907
markowo ciuchowo
viewtopic.php?f=20&t=147939
kilim / dywan i coś pod prysznic
viewtopic.php?f=20&t=147555
mokasynki Ecco r.37
viewtopic.php?f=20&t=146857
Agita pisze:Do wszystkich zainteresowanych maluszkami złapanymi we Wszystkich Świętych na Legnickiej![]()
Kociaki były w piątek na kontroli w Legwanie. Na szczęści nie ma śladu świerzbowca- futerko i uszy czyste. Niestety zaraziły się kaliciwirusem
Najmniejsza kotka i ciemniejszy kocurek mają nadżerki na języku i jeszcze tydzień pozostaną u mnie na kwarantannie. Powoli staramy się je oswajać. Już w miarę dają mi się brać na ręce bez uciekania w najdalszy kąt pokoju. Na rękach najmniejsza kotka nawet ładnie siedzi bez uciekania, a chłopców trzeba kontrolować żeby nie czmychnęli. Wczoraj dostali też dyspensę na opuszczenie "izolatki", czyli pokoju w którym są zamknięte. Pozwiedzały trochę mieszkanie, ale było przy tym bardzo duże strachu
Postaram się wkrótce wstawić zdjęcia, bo są śliczneW piątek idziemy na ponowną kontrolę do weta.
Agita pisze:Do wszystkich zainteresowanych maluszkami złapanymi we Wszystkich Świętych na Legnickiej![]()
Kociaki były w piątek na kontroli w Legwanie. Na szczęści nie ma śladu świerzbowca- futerko i uszy czyste. Niestety zaraziły się kaliciwirusem
Najmniejsza kotka i ciemniejszy kocurek mają nadżerki na języku i jeszcze tydzień pozostaną u mnie na kwarantannie. Powoli staramy się je oswajać. Już w miarę dają mi się brać na ręce bez uciekania w najdalszy kąt pokoju. Na rękach najmniejsza kotka nawet ładnie siedzi bez uciekania, a chłopców trzeba kontrolować żeby nie czmychnęli. Wczoraj dostali też dyspensę na opuszczenie "izolatki", czyli pokoju w którym są zamknięte. Pozwiedzały trochę mieszkanie, ale było przy tym bardzo duże strachu
Postaram się wkrótce wstawić zdjęcia, bo są śliczneW piątek idziemy na ponowną kontrolę do weta.
Okazało się, że Amelka ma torbiel na trzustce powstały w wyniku przewlekłego zapalenia... Nie da się go usunąć, tylko wyciąga się z niej płyn i wstrzykuje jakiś specjalny tłuszcz. Nie znam się na tym, ale tak powiedzieli weterynarze. Amelka do soboty zostanie w lecznicy. Niestety najprawdopodobniej będzie trzeba stosować indywidualną dietę, co w warunkach panujących u Pani Jadwigi jest NIEMOŻLIWE dlatego Amelce bardzo potrzebny będzie dom, choćby tymczasowy...
POTRZEBNY DOM STAŁY LUB TYMCZASOWY!
turkawka pisze:To może bym Ci Enisyl-F przekazała dla nich? To na wzmocnienie jest.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 60 gości