SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU.)ZAGINĘŁA YOKO I NIE WRACA :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 13, 2012 0:02 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

łomatko! :strach:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 13, 2012 7:52 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

wiem ,głupia jestem :oops: :oops: :oops:
jak zobaczyłam te nadjeżdżające oczy to do mnie dotarło :oops: pal licho w tym momencie mnie ,ale maszynista i ci ludzie jadący tym pociągiem... :cry:
17.22 to ciemnica już ,zawsze biegamy z peronu na peron ,bo nigdy nie wiemy kiedy i gdzie wjedzie pociąg :evil:
Niestety przez 2 peron często pomyka dalekobieżny ,więc czeka się aż podjedzie :oops:
Tyle lat tak robiłam ,jak sarenka pomykałam :mrgreen: a tym razem się wyrąbałam centralnie na tory po którym jechał...
zgubiła mnie pewność i niefrasobliwość :oops:
Jak się podniosłam tego nie wie nikt ,na kolanach wlazłam na peron,bo tam trzeba się wspiąć na ok.metr czyli potrzebna ręka,ja miałam jedną i kolana :wink:
udało mi się wsiąść do ostatniego wagonu ,nie wiedząc po co i co ja tu robię bo ból był taki że wiedziałam złamanie murowane.
Jechałam do pracy :oops:
Dojechałam do dw. Ochota i pojechałam tramwajem na Barską.
Tam trafiłam do sali tortur gdzie nastawili mi rękę.
6 tyg. gipsu i oby obyło się bez noża,złamanie z przemieszczeniem.
Najbardziej się boję że stracę pracę :oops: :oops: :oops: :cry: :cry: :cry:
Nogi mam fioletowe w krwiakach jak kurze jaja ,ale to pikuś.

Ręka rwie jak cholercia i to też pikuś ,niech boli byle funkcjonowała a tu dupa :crying: nie miałam jak pokroić mięska Burasi ,co się na klęłam :twisted:
Za to Burania pięknie mnie od rana przywitała :1luvu: i zjadła nie dużo ale zjadła :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 13, 2012 7:59 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

O Boże :!: Dorotko :!:
Ja tak czułam,że wcześniej czy póżniej ,coś się stanie :!: :!:
Pisałałam ci w wcześniejszym poście ,żebyś choć troszkę zwolniła i pomyślała o sobie :!:
Ale wiem że to też nie jest takie proste,gdy ma się gromadkę głodomorów do wyżywienia.
Już wszystko zaczynało się ładnie prostować,a tu takie nieszczęście.
Dziękujmy Bogu że się jakoś wygrzebałaś z tych torów :strach: :strach: :strach: :strach:

Czy bardzo cierpisz :?: :?:

DANA

ambrozja06

 
Posty: 100
Od: Wto lut 21, 2012 16:51
Lokalizacja: Jura Krakowsko-Częstochowska

Post » Wto lis 13, 2012 8:01 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

Dorotko mocno ściskam :1luvu:
Trzymaj się szalona kobieto :kotek:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 13, 2012 8:56 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

Pani Dorotko nie wiem co napisa c. Bardzo Pani współczuję.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2314
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Wto lis 13, 2012 9:10 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

:strach: :strach: :strach:
Rany, strasznie współczuję bólu i cierpienia - ale jakie szczęście że przeżyłaś :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto lis 13, 2012 9:16 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

Nie wiem co powiedzieć 8O
Dobrze że pani żyje bo było groźnie 8O
Jak pani sobie teraz poradzi pani Dorotko :?:
Bardzo współczuję :cry:

Farcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1201
Od: Pon lis 22, 2010 14:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 13, 2012 9:26 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

Edit: wykasowałam post na prośbę Doroty.
Ostatnio edytowano Wto lis 13, 2012 10:33 przez Marcelibu, łącznie edytowano 1 raz
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto lis 13, 2012 10:08 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

postaram się sklecić jakis bazarek na zwierzaki, w sumie i tak się szykowalam ale widze że trzeba przyspieszyć ;)

Dorcia, jak mówisz że musiałas sie wspiąc tzn że przebiegałas "z tyłu" peronów?
"z przodu" są schodki i jest łatwiej w lecie, w zimie niestety slisko ;)
ale tam można przejśc jak juz pociag stoi na preonie i powinno się zdążyć

ja zawsze robiłam tak że czekałam na końcu peronów (ale nie na peronie) bo z tamtej strony przychodziłam i tylko patrzyłam którym torem jedzie i wtedy przechodziłam (na spokoinie się zdąża)
a jak nie było schodków, bo ktoś rozwalił ułozone płyty chodnikowe to tz mi je czasami dorabiał ;)

dla niewtajemniczonych powiem, ze lecąc jak przyzwoitośc nakazuje czyli naokoło tuntelem po schodach się nie zdązy
bo to nie jest przejscie z preonu na peron pod torami
trzeba zejśc z peronu doleciec do wejscia do tunelu (jedno wejście) przelecieć pod peronem i torami i dopiero wyjść na kolejny peron
gdyby to było tylko z peronu na peron to pewnie 3/4 osob by korzystało z tej drogi

i jeszcze jedno, dorcia "za moich" czasów na pierwszym peronie (tym z mojej strony czyli drugim z twojej strony) był rozkład KM z zaznaczeniem (długopisem)

ale się naprodukowałam :oops:

3 x

 
Posty: 2878
Od: Pon maja 11, 2009 17:13

Post » Wto lis 13, 2012 12:00 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

dokładnie ,na około czyli prawidłowo się nie zdąży ,3x dobrze tą trasę zna bo też korzysta z tego dworca :wink:
ktoś rozwalił wejście na peron i teraz jest taaakie wysokie że trzeba się chwycić żeby się tam dostać ,zwłaszcza dla krótko -nóżkiej kaczuchy :lol:

Troszkę boli ,ale to przejdzie ,byle szybko :twisted:
Przespałam się ,bo ból po Ketonalu zelżał.

Bardzo wam dziękuję za troskę :1luvu:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 13, 2012 12:17 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

Dorotka porozpieszczaj się trochę. Odpocznij, poleniuchuj a jak dasz radę to zapraszam w czwartek na obiadek, kawusię i coś słodkiego. 8)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35304
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto lis 13, 2012 12:23 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

dziękuję Gosiu :1luvu:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 13, 2012 12:29 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

dorcia44 pisze:dokładnie ,na około czyli prawidłowo się nie zdąży ,3x dobrze tą trasę zna bo też korzysta z tego dworca :wink:
ktoś rozwalił wejście na peron i teraz jest taaakie wysokie że trzeba się chwycić żeby się tam dostać ,zwłaszcza dla krótko -nóżkiej kaczuchy :lol:

Troszkę boli ,ale to przejdzie ,byle szybko :twisted:
Przespałam się ,bo ból po Ketonalu zelżał.

Bardzo wam dziękuję za troskę :1luvu:


korzystałam, przez kilka lat
dlatego się nie dziwie, że przechodzisz przez tory bo sama robiłam to samo

dobrze dorciu że pospałaś, w końcu ;)

pochwale się nowym tymczasem
wiem, wiem, ze to miau
ale może a nuż ktoś się zakocha i zapragnie miec Freda pod swoim dachem ?
Obrazek

3 x

 
Posty: 2878
Od: Pon maja 11, 2009 17:13

Post » Wto lis 13, 2012 12:43 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

jak zwykle wielgaśny :lol:
piękny psiur ,a gdzie tamten ?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 13, 2012 12:47 Re: TYTEK WIECZNY GILARZ I RESZTA :)Wypuściłam Burasię .

dorcia44 pisze:jak zwykle wielgaśny :lol:
piękny psiur ,a gdzie tamten ?


no my w wielgaśnych gustujemy :)
ten ma 50 kilo :ok:

a piękny Roman pojechał do DS w Chrzanowie :)
i teraz podobno biega codziennie dwie godziny 8O
Obrazek

Dorcia, Fred jest do wzięcia jakbys chciała :mrgreen:
oaza spokoju i pierdołowatości ;)

3 x

 
Posty: 2878
Od: Pon maja 11, 2009 17:13

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 114 gości