Dziś po dyżurze - w miarę z Marą obrobiłyśmy i podałyśmy leki.
Na zdrowej była jakaś akcja - nie wiem czy Misiaczek nie gonił Ziutka, bo coś Misiaczek dziś był w kiepskim nastroju miałam problemy, żeby kawalera zaprosić spowrotem na pokoje
Krówka jadła , ale ona chudzinka straszna
Rodżerek wyżarł dwie miski jedzenia

, zresztą apetyety to im dopisuję bez względu na wszystko
Tola szaleje w boksie.
Teodorka - chyba jest bardziej amatorką suchego jedzenia, bo miała prawie pustą miseczkę.
Melchiorek ok.
Marcinek ok.
Vincent też odzyskał formę - dziś mi znów dwa razy wylądował na plecach.
Po zjedzeniu cała ekipa - Melchior, Vincent, Marcinek, Pysiol, Aria, Gapcio - na wiklinowej leżance koło kaloryfera zrobiły koci łamaniec - taka "kupa kotów"

i smacznie spały. Muszę zrobić takie zdjęcie następnym razem
W przyszłym tygodniu jak dowiozę komodę na zdrową przydałoby się zebrać i jakoś uporządkować wszystkie woreczki z posłankami przedsionka - poukłądać co gdzie trzeba.
I mam wielkę prośbnę - czy dałby ktoś radę ogarnąć temat książeczek zdrowia, żeby wszystkie były na swoim miejscu.
Nie zlokalizowałam książeczki Dekstera - ale bardziej się w temat nie wgłębiałam.?
Ze schronu postaram się odebrać książeczki - Sroki i Krówki - one w schronie były szczepione i miały test na białaczkę.
Mona, Kuleczka i Tola - zostały zabrane bez książeczek ze schronu, muszę też podrążyć temat w schronisku.