ja lubię psy baaardzo no ale one- lubią mnie za intensywnie Sweetie chce mnie całego schować w swojej paszczy i mieć a Caillou też mnie chce straaasznie i sobie mnie wyrywają i Dużej się to nie podoba wcale i mnie zabiera z zębów Sweetie-Sweetie mnie nie bardzo chce oddać i zaciska te zęby
Patmol pisze:ach -jak ja lubię jak mnie Duża wypuszcza biegam, biegam i biegam i skaczę i duszę Tymoteusza
duszenie Tymoteusza jest kluczowe dla prawidłowego rozwoju ja mam do duszenia Stacha, wujka Gabrysia i wujka Gadżeta, ale ten ostatni to ma gupie zachowania i czasem, znienacka, jak nie wrzaśnie ciekawe dlaczego Duża Caillou-kotki sikała krwią po podrapaniu przez Lokiego. Jest jakiś związek przyczynowo-skutkowy? Orest, o którego nikt nie pyta
to Duża Lokiego sikała rękami???????? myślałem, że Duzi tego nie umieją no ale ja niewiele wiem o Duzych jestem tylko małym (fajnym kotkiem) i znam się dobrze jedynie na jedzeniu i duszeniu
Patmol pisze:to Duża Lokiego sikała rękami????????
psiama, zapraszam, obetniesz pazury Georgowi, kcesz? bo nam JAKOŚ nie idzie: cztery osoby go trzymały, CoolCaty obcięła trzy pazurki, spociła się, zmachała i stwierdziła, że ona się nie podejmuje. Chrzęst wyłamywanych ze stawów kończyn mam w uszach do dziś. I to nie, żebyśmy stwierdzili, że taki zabieg ułatwi obcięcie pazurków. To Georg stwierdził, że prędzej sobie ręce i nogi połamie, niż pozwoli się tknąć!
a mnie jeszcze nikt nie obcinał pazurów jak mi obetną to jak ja będe się wspinał po belkach na strychu a wspinam się aż po sam sufit taki jestem sprawny,śliczny i wysportowany
właśnie dlatego Duża sikała rękami (krwią), że miałem obcięte pazury więc jak jej wbiłem te tępe końce, to naprawdę było hardkorowo i się nie śmiejcie, bo każdy z was by się przeraził, jakby wyszedł na chwilę na trawkę (po 6 godzinach nieustannego wrzeszczenia w aucie, w którym było 40 st C, a tu nagle potwór, bestia kudłata, dysząca i śliniąca przyszła się przywitać dopiero byście uciekali a Dużą pohlastałem niechcący Loki
czy Wy wiecie? i czy sobie wyobrażacie? że ten czarny kot Patmol dał mi wczoraj po głowie łapą jak mu chciałem wyjeść trochę zawartości miski no, niewiele wszystkie inne koty po prostu mnie przepuszczaja do swojej miski a Patmol łapą mnie potraktował i jeszcze warczał Filemon
NO I Garfie go nie lubi ja go tez nie lubię on sie złości jak mu z miski wyjadam (zadziwiające, no nie?) i się złości jak na niego poluję ( i pięknym skokiem ląduję na jego głowie )
a Duża mówi, że ja jestem po prostu podobny do Patmola ona chyba jest przemęczona i nie widzi jak wiele nas róźni ja jestem śliczny,wyjątkowy, biały z elementami czarnego a Patmol pospolicie cały czarny ja jestem inteligentny, szybki, sprawny, lubiany przez inne koty a Patmol no sami wiecie Filemon