Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

[Zowisia]

Witaj Zo
ano posiwiał mi psi, aż Go sama nie poznaje... Kiedy to tak? jak jeszcze całkiem niedawno robiłam zdjęcie z banerka, z którego spogląda całkiem rudy pies! Całe szczęście oczka ma nadal czyste i przejrzyste
Mieszka u Nas w bloku na parterze 17letni kudłaty pies, długi i prawie bez łap, schorowany, koślawy chyba bardziej od Kaja śmiech na sali gdy Ci inwalidzi próbują rzucić się sobie do gardeł, stare dziady jedne zgryźliwe Pozdrawiamy

No u mnie tez juz niektore futerka pokazuja, ze wiek powazny i zadnych tam takich kocich wariactw nie bedzie ... <wzdech>
A co do psich awantur, to calkiem normalne - Zgryzliwi Tetrycy ... ale na pewno sie lubia i to wszystko tak na pokaz
Kaja prosze poglaskac od mua i dac mu szyneczki

[Aia]

Żebyś wiedziała, że Dwaj Zgryźliwi Tetrycy
Lubią, nie lubią - nie ważne. Dobrze że jeszcze mają siły na pokazywanie szczerbatych szczęk i oby jak najdłużej
Muszę odszukać Twój wątek, bo wieki tam nie zaglądałam może wrzuciłaś jakieś nowe zdjęcia tych dostojnych KoćPań

Wygłaszczę na pewno, szyneczki raczej nie dam, ale za to jutro kupię serek biały

[Zowisia]

/.../ Muszę odszukać Twój wątek, bo wieki tam nie zaglądałam może wrzuciłaś jakieś nowe zdjęcia tych dostojnych KoćPań Wygłaszczę na pewno, szyneczki raczej nie dam, ale za to jutro kupię serek biały

Moj watek ... chyba plesnieje dosc powaznie, choc kilka dobrych Dusz jeszcze zaglada. Jakos tak mi odeszla energia, skoro Smoczek nie chciala sie znalezc ... ale o koty w domu dbam, karmie teraz na zime witaminami.
Ladne sa i tylko czasem dostaje z nimi amoku, kiedy wywracaja fikusa, robia pawiki albo inne takie elementy sajgonu domowego.

Fotki moze jeszcze kiedys powiesze ... robie ich wciaz sporo.
Sa tez niedostojne futra: wieczna tymczaska Pileczka i Franio - ci to dopiero rozrabiaja ...

[Aia]

Moj watek ... chyba plesnieje dosc powaznie, choc kilka dobrych Dusz jeszcze zaglada. Jakos tak mi odeszla energia, skoro Smoczek nie chciala sie znalezc ...

to tak samo jak mój
ostatnio jakoś znów rozmyślam, wspominam...trochę ciężko jest pod tym względem. Mam w sypialni zdjęcie Asche'a i Kota, wiszą na ścianie. Asche już tak strasznie daleki... Jakby kto zapytał o Niego, to zastanawiałabym się czy może On był tylko snem w moim życiu, a nie prawdziwym kotkiem Nie czuje już Jego futerka pod palcami, kształtu główki, ciężaru, długości ogonka... Wyrwa w sercu jest, miewa się dobrze...
Dostaje od czasu do czasu wiadomości prywatne, mailowe o Asche'u. Różnego typu, pozytywne, słowa wsparcia.
Koniec roku zawsze jest ciężki. Tak żałuję, że obu Nam się nie udało... tak chciałam by chociaż jednej...

Ale dobrze, że jest kto poszaleć w domu i powkurzać

[Zowisia]

Wpadamy w gosci zaswiecic oczami :

Sonia:











Bunia:

[Aia]

Zo, dziękujemy za taką wspaniałą wizytę
Kajetan byłby zachwycony, bo jak wiadomo (!) Kaj kocha czarne kocice
Sonia, może i złośnica, ale cieszy oczy nieziemsko
a Buni to bym nie poznała co prawda bardzo dawno Jej nie widziałam, ale chyba się nieco zmieniła?

skoro jesteśmy już w przy czarnych kotach i sąsiadach, to mamy jeszcze coś w tym temacie
Kaj zapoznał malutką kociczkę. Oczywiście się zaprzyjaźnił. Mała poluje na Niego, czai się za krzakiem i nagle wyskakuje Mu przed nos, a ten merda tylko tym swoim kikutkiem ogonka, się dumnie pręży i Ją wyniuchuje
Kicia nie ma więcej niż pół roku, ma nieograniczoną ilość energii, jest śmiała, odważna i jest ulubienicą dzieci z osiedla...
Pogoda za oknem, ku mojemu zadowoleniu, nie zachęca Kici do podróży po dworze

,

i gdzie jest kotek?

[Aia]

na pobudzenie uczuć wszelkich

Miłych snów

[Zowisia]

na pobudzenie uczuć wszelkich
/../ Miłych snów

Alez precelek ... spi jak kot ..
No w koncu tytul zobowiazuje

[Megana]

Nieodmiennie słodziak.

[Aia]

tak, kociszcze lukrowane z niego jest niezaprzeczalnie, czego dowodzi co i rusz.
Ale poniższym rozwalił mnie doszczętnie.
Szykujemy się do wizyty u Babci. Kaj został już poinformowany o podróży, pierwsze żale "dlaczego dopiero po południu jedziemy?" były.
Teraz się pakuje

... na moment się odwróciłam, by przynieść rzeczy.

[Zowisia]

tak, kociszcze lukrowane z niego jest niezaprzeczalnie /..../Teraz się pakuje /.../ ... na moment się odwróciłam, by przynieść rzeczy.

NO JAK TO, PRZECIEZ MOGLABYS ZAPOMNIEC GO ZABRAC !!!! I co wtedy ....

[Aia]

no tak, w sumie deptanie mi po piętach, do którego pomieszczenia bym nie poszła, tak bym musiała co chwila skakać przez psa, może być za mało sugestywne a ja Go jednak bym chciała przekonać by został popilnował by włości, popodlewał kwiatki (które, o dziwo, nadal żyją!), kurze pościerał, pranie poskładał, zakupy na mój powrót by zrobił i wody zagrzał w kranie - no mógłby się na coś przydać, nie? a nie tak bezproduktywnie u dziadków się byczyć

[Megana]

A weź sobie wyobraź cztery psy, przez które wciąż trzeba przeskakiwać...
A do walizki pakuje się kotecek, jak tylko ją spuścisz z oka.

[Aia]

Jedyne co przychodzi mi do głowy to to, że musisz być cholernie wysportowaną osobą, Meg

[Megana]

No chyba nie mam wyjścia.