w nocy horror ,Burasia tak dobrze się poczuła że całą noc wędrowała po mieszkaniu szukając wyjścia na dwór skakała po drapaku ,na okno

Moje darły japy jak by je kto zarzynał ,skakały ,uciekały ,mościły się na regale krzycząc strasznie



Nie mam siły ,czuje się jak by walec po mnie przejechał i gorączka mnie trawiła ,a to tylko zmęczenie

Teraz zjadła ładnie ,a ja .........staram się zebrać do kupy .
Może jestem świnia ale z przerażeniem myślę że za parę dni może nie chcieć iść na swoje włości



zaraz z Bają na sterylizację ,jeżeli to nie zmieni jej stanu skóry i sierści to już nie wiem czego będę się czepiała ,wyiki ma dobre ,tylko wątrobowe lekko podwyższone .

Już powinnam Blusi robić testy,ale jeszcze nie jestem gotowa


Smoku kaszle ,z jednego oka płynie mu ciągle łezka ,powinnam go zabrać do weta ,ale boje się że znów dostanie antybiotyk..pobudzam jego odporność Immunoactivem które też już mi się kończy.
W tym wszystkim najmniej miejsca jest dla mnie ,to niesprawiedliwe


chociaż patrząc z drugiej strony to wiele im zawdzięczam np. nie mam problemu z nudą ,nie muszę planować co sobie kupię bo z góry wiadomo że nic

Moje kochane pieszczoszki
