Sisajka i Jimmy - to już rok!

[Bedetka]

A tak serio to- nie ma nic lepszego i bardziej naturalnego niż 2 koty pod jednym dachem

mhmmmm.... dajcie się najpierw z tym jednym oswoić I przejść przez finansowe tornado - wczoraj u weterynarza zostawiłam 55zł a jeszcze kilka wizyt przed nami. Ja wiem, że byłoby im dobrze we dwójkę, zwłaszcza, że kolejna bidulka znalazłaby dach nad głową ale na to potrzeba czasu. I urobienia TŻa A kotka u nas się jak narazie nie nudzi, moje dzieciaki się kłócą które ma z zabawką biegać, jak jej odpuszczają to ona się kłądzie obok nich i patrzy co robią. My raczej nie wyjeżdżamy na długo bo cała bliska rodzina na miejscu więc jak już to jedziemy popołudniu na kawę i po kolacji wracamy a poza tym kotka może jeździć z nami. Z dwójką już by nie było tak łatwo... A z drugiej strony potem może być trudniej się dokocić bo kto wie jaki typ kota z niej wyrośnie...
Kotka tymczasowo dostała imię robocze Sisi bo jakoś trzeba było ją wołać. Póki co mam intelektualny przestój i nic innego nie wymyślę



ewarn widzę, że dopisałaś w międzyczasie jakieś mądre rzeczy, zaraz doczytam
anieli Chilli...? Hmm... pomyślę...

[anieli]

Bedetka, noooo Chilli-> Czyli-że-co?

[Bedetka]

Widzicie jaką ona ma mordkę w kratkę? Taka małą szachownica

ewar ja to wszystko wiem, ja rozumiem... Ale teoria jedno a praktyka drugie. U nas już i tak postęp bo od zdecydowanego "nie, nigdy żadnego kota w tym domu" do "przydałby się jakiś kociak" minęło wiele długich rozmów, miesięcy i spotkań z zakoconymi znajomymi - wszyscy jak na złość mają po jednym kocie Narazie boję się wspominać cokolwiek o drugim bo mogę razem z Sisi zostać wywieziona do schroniska

[ewar]

My mamy wolnożyjącą szylcię Sisi Widocznie to imię pasuje do szylkretek.Bedetka, spokojnie, wszystko się ułoży, taka nerwówka jest na początku.Obiecuję, już nic więcej nie napiszę o drugim kocie.Rozumiem Cię, bo to przerabiałam.

[Bedetka]

ewar pisać możecie Ale nie gniewajcie się na mnie jak od razu nie pobiegnę do schroniska po drugiego

No to jak jest tu już jedna Sisi to trzeba wymyślić coś innego Wczoraj byłą Kitką ale jakoś tak mi do niej nie pasuje takie proste imię

[Erin]

Bedetka i Sisi - witajcie z rana
Jakie cudne fotki możemy tu oglądać, kicia jest przecudna i prześliczna
Co do dokocenia się, masz rację. Z tym trzeba powoli, trzeba dojrzeć (wiem po sobie).

Natomiast co do wydatków u weta, to za kilka miesięcy trzeba będzie zacząć myśleć o sterylce.
I tutaj, też z własnego doświadczenia, polecam wcześniejszą wizytę, w celu ogólnych oględzin oraz badań krwi.
Ja standardowo robię morfologię i biochemię (nerki, wątroba), przy pierwszych badaniach także testy na choroby wirusowe.

[Bedetka]

erin no właśnie wiem, że przez te pierwsze pół roku wet nas trochę pociągnie po kieszeni, dwa koty to podwójne koszty... Na razie jest dobrze tak jak jest - to dopiero trzeci dzień

Jak to jest z czesaniem - czeszecie koty? Czym? Ona nie ma jakiegoś długiego tego futra ale może mogłabym ją już przyzwyczajać do takich zabiegów, wet coś wspominał, że wyczesywana będzie traciła mniej sierści i mniej jej zjadała.

[ewar]

Mam koty z długą sierścią, ale najwięcej kłaków jest z krótkowłosej burasi.Twoja malutka jeszcze na pewno nie gubi sierści, ale czesać warto.Niektóre ( mój Czaruś ) uwielbiają czesanie, inne wieją na sam widok szczotki.Są takie rękawice gumowe, dla kotów to jednocześnie masaż.Bedetka, spokojnie, natłok informacji przeraża, wiem.Teraz najważniejsze odrobaczenie, a za jakiś czas szczepienie i już.Testy na FeLV/FIV mogą poczekać, są dość kosztowne, kotka i tak jest sama.Wet Ci zasugeruje, co robić.

[Erin]

Wet ma rację. Moje koty czeszę czasami, chociaż nie wszystkie to lubią.
I faktycznie, wyczesuję mnóstwo kłaków. Najlepsze do tego są furminatory: http://allegro.pl/listing.php/search?sg ... furminator
Ale można też spróbować grzebieniem z gęsto rozmieszonymi ząbkami.

[Erin]

Aha, pamiętaj żeby nie szczepić na białaczkę przed testami.
I jednak polecam Ci ich zrobienie przed sterylką, bo to jednak operacja, która obniża odporność.
Ale na razie macie czas.

[jamkasica]

ale cudo Mam słabość do szylkretek przeokrutną

[kalair]

Cześć dziewczyny! Widzę, że Mała zawojowała na całego..
Ma nosek identyczny jak moja Lafi. W środku bannerka.

[Lila84]

Witam na forum, pozwolę śię wtrącić do rozmowy
Szylcia jest prześliczna...
Mam w domu dwie takie rozrabiary także mogę również pomóc w niektórych problemach

[Bedetka]

erin czyli najpierw testy potem szczepienie a dopiero na końcu sterylka, tak?
Rozumiem, że kota z pozytywnym wynikiem się nie szczepi? I taki kot nie może mieć towarzysza bo zaraża?

Coś do czesania trzeba kupić, może nie już bo narazie to wszystkie kręgi i żebra pod skórą czuć, teraz co najwyżej grzebykiem dla lalek ją mogę czesać ale się rozejrzę.

jamkasica a ja jakoś obchodziłam szylkretki dookoła, takie brudne koty dla mnie to były. Od czasu chyba tej Leny co w Lecznicy tydzień w transporterze z kociętami siedziała tak mi sie jakoś spodobały. Teraz się napatrzeć na te jej mazy na futrze nie mogę

kalair faktycznie Twoja też ma nosek pół na pół. Ale Twoja ma potem równo pod brodą to samo a moja na odwrót

lila witam Te rozrabiary z banerka? Cudne! Do pointów mam słabość ale te współczesne syjamy dla mnie są zbyt podłużne Twoja wydaje się taka bardziej okrąglasta, cudne masz te dziewczyny, duże są?


Co robicie ze żwirkiem? Głupie pytanie wiem... Ja mam bazyla i podobno można go spłukiwać ale boję się o zapchanie toalety - mieszkam w bloku i nie chciałabym mieć tu sąsiadów na głowie za zapchanie pionu Wyrzucałam do tej pory do śmieci ale nie podoba mi się zapach jaki ze śmietnika dochodzi. Może najpierw do woreczka i potem do śmieci? Nie wyrobię na woreczki

[ewar]

Wiele osób używa Cat`s Best.Drogi, ale wydajny i na pewno nie zatka toalety.No i jest drewniany, dla mnie to ważne.
Szylcie wychodzą kiepsko na zdjęciach, ale są cudne.Mają zwykle miękkie futerka, jak szynszyle.Ponoć są też charakterne bardzo.