Łapanki MT2 kto połapie?

[tajdzi]

Maluchy lepsze Kciuki dalej trzymajcie. Dziś wieczorem będziemy mogli troszkę powietrza z płuc upuścić i oby szło ku lepszemu

Kochani, jeżeli chcielibyście pomóc mi, zapłacić część długu w lecznicy - będę wdzięczna. Wczoraj zapałaciłam za Helenkę 95zł (za badanie krwi, żeby sprawdzić, czy sie nie zaraziła, oraz za leki, bo jest strasznie biedna )

Na prawdę bez was nie dam rady

[tajdzi]

Serdecznie zapraszam na bazarek
viewtopic.php?f=20&t=147845

[tajdzi]

Zadzwoniła Pani Iwona z Koterii, że jedna kocica ma nacięte uszko i wyraźną bliznę na brzuszku.
nie będziemy jej otwierać - mówi, że małe szanse, żeby ucho i blizna wskazywały na coś innego niż sterylka.
Zostanie więc jutro wypuszczona z chłopakami.

Ale interesujące jest to, że ktoś ją wysterylizował. Ciekawe... może jednak jest tam jakaś grupa która pomaga kotom?...

[tajdzi]

Piotruś wieczorem był trochę gorszy - miał skok temperatury, ale ustabilizowała go pani doc. lekami.
Dziś maluchy wracają do domu!!
Ale kciuki trzymajcie dalej

Nikt nie ma ochoty na sesje zdjęciową?

[ariel]

Ja bym się chętnie zapisała, ale kasy brak .

[tajdzi]

viewtopic.php?f=20&t=147883


agnezs zrobiła nam bazarek i to jaki piękny!

[tajdzi]

Kochani, jeżeli macie miejsce w podpisie - proszę wrzućcie tam banerek na sesję foto?

Kod: Zaznacz cały

[URL=http://tiny.pl/hkdb2][IMG]http://i.imgur.com/nbxQi.gif[/IMG][/url]

Musimy jakoś uzbierać 700zł

[tajdzi]

Kociaki już w domu!!!!
zdjęte wenflony
i zapowiada się na to, że zostają z nami



Rozmawiałam z Panią wet o surowicy. Jak maluchy podrosną, chciałabym pobrać krew, dla potrzebujących zwierzaków.
Niestety zamrożona surowica traci większość cennych przeciwciał.
Możemy pobrać krew, którą można przetrzymać ok 3 mieś.
Zrobimy to, bo mamy teraz bezcenne kotki

[tajdzi]

No i jeszcze najważniejsze. Bardzo, ale to bardzo chciałabym podziękować za ostatnie dni wspaniałym osobom. W kolejności alfabetycznej, bo Wszyscy, jesteście tak samo wspaniali!

Ani - Hanelce - wiesz sama za co
ariel
Carmen201 i jej wspaniałym kotom
Dominice, naszej wspaniałej wetce
iwona66
Hani
Janie
Kasi, naszej drugiej wetce
Renacie_b
Tajemniczemu Wujkowi Z.
VVu

i wszystkim, którzy nas wspierali!!!!

Nasza przekochana Pani wet nie policzyła sobie za super_drogi_ludzki_lek, ani za przetrzymanie kotów...
Nasze zobowiązanie wobec lecznicy za maluchy to 560zł.

[hanelka]

Zapomniałaś o Paulinie, naszej trzeciej wetce

[elgat0]

Maluchy lepsze Kciuki dalej trzymajcie. Dziś wieczorem będziemy mogli troszkę powietrza z płuc upuścić i oby szło ku lepszemu

Kochani, jeżeli chcielibyście pomóc mi, zapłacić część długu w lecznicy - będę wdzięczna. Wczoraj zapałaciłam za Helenkę 95zł (za badanie krwi, żeby sprawdzić, czy sie nie zaraziła, oraz za leki, bo jest strasznie biedna )

Na prawdę bez was nie dam rady

a kasiorkę to jakoś można przelać na konto Canfelis, np. z zaznaczeniem w tytule wpłaty, że na poczet długu KMT? czy jakoś inaczej rozliczasz się z wetką?

[tajdzi]

Można!! tylko daj mi znać kiedy i od kogo, bo pani wet musi to sprawdzić
Dziś grociaki miały zbadana krew... Pp nie ma, ale jest Anemia 100 zł badanie krwi w lanie, 190 zł badanie krwi obu kotów na miejscu + leki
Jutro po wynikach, albo transfuzja albo leki. Kciuki proszę trzymajcie

[tajdzi]

Dzięki Atce i Uschi Prawie wszystkie koty wypuszczone!!!
Została kocica, co się raczyła była pochorować. Jedzie do naszej lecznicy na dalsze leczenie.

Do tego w weekend Carmen201 z Hanią będą jechały wstawiać budki

Kto chętny połapać ostatnie koty?

[tajdzi]

HA! zaraz jadę do naszej lecznicy porozmawiać w pewnej krępującej sprawie z Panem Doktorem.

Dzwoniłam dziś też do Kocilandii, ale nie dodzwoniłam się, wyskrobałam też maila o poczynaniach na Woli, ponoć na Bemowie niektóre fundacje mają jeszcze środki z przeznaczeniem na koty wolnożyjące - mogłoby to pomóc mi w spłacie długu w Koterii.
Do Pani Ani jeszcze nie dzwoniłam chciałabym wiedzieć na czym stoję, dopiero zadzwonię.
Talony przekazane do Koterii

[tajdzi]

Ostatnia kicia nadal chora - dostaje codziennie antybiotyki (mam nawet powiadomienie telefoniczne )
Niestety bez efektu.
Kicia miała pobraną krew, oraz RTG. Zaskoczony lekarz aż do mnie zadzwonił... Kicia ma złamany kręgosłup... Ale ponieważ chodzi, a uraz zdarzył się za młodu - widać, organizm musiał sam sobie zrobić obejście. Zdumiewające jest to.
W każdym razie kicia ma ranę na brzuszku, muszę jeszcze porozmawiać z panią wet. z koterii - bo mi mówiła, że kota nie otwierała ze względu na widoczną bliznę i nacięcie ucha - więc skąd rana na brzuszku?
W każdym razie posiedzi jeszcze trochę. Jak do jutra nie będzie poprawy - zmieniamy antybiotyk. Oby to nie była białaczka bo wtedy nie wiem co robić...