Moja przyjaciolka o pieknym sercu pomaga bezdomnym zwierzetom. Jej wrażliwa natura nie pozwala przejsc jej obojetnie obok cierpiacego zwierzecia. Przez jej niewielkie mieszkanie przez wszystkie miesiące roku przechodza powypadkowe koty, wyrzucone przez wlascicieli szczeniaki, wszystkie te stworzenia wobec ktorych inni okazali obojętność lub okrócienstwo.
Pierwsza operacja - miał guz jak piłka tenisowa - przepuklina, mięśnie brzucha rozerwane po wypadku samochodowym, pierwsza operacja sie nie udała, weszła infekcja,
Teraz Ewa ma w domu nastepnego kota, który jest po wypadku.
Zanim jej kolezanka dowiedziała się o kocie, lezal on przez dwa dni pod murem na ulicy nie mogac się poruszyc. Kot okazal się mieć poważny wypadek samochodowy i przez to doznal zagrazajacego jego zyciu urazu brzucha. W wyniku wypadku kotek miał guza (przepukline) wielkości piłki tenisowej, rozerwane mięśnie brzucha. Przy pierwszej operacji przepuklina została źle zoperowana, został uszkodzony nerw kolszowy (zeszyty z innymi tkankami !) przez co kotek ma niesprawną tylnią prawą łapkę. Po za tym wdała sie mu infekcja gdyż kotek nie miał dobrze wygolonego brzuszka do operacji (!)
Druga operacja była "poprawką" dla tej pierwszej którą poprzedni wet delikatnie mówiąc "spaprał"...
Kotek po drugiej operacji poczuł się lepiej, niestety nie udało sie naprawić uszkodzonego nerwu kulszowego...
Do tej pory na operacje znalezionego kotka Ewa wydala ponad 700zl
Nie wiadomo ile wyniosą jeszcze koszty wizyt pooperacyjnych. Nie mowie tu juz oczywiście o wszelkich kosztach dodatkowych jak odpchlenie, witaminy, itp. Pamietajmy ze to nie jest „prywatny” kot Ewy, jedyny na którego ona wydaje pieniadze. To jeden z bardzo wielu przygarniętych przez Ewe kotow za których leczenie placila a które zostały wyleczone i sa juz oddane do nowych domow.
Ja uważam inaczej, uważam ze my WSZYSCY MAMY PIĘKNE SERCA i nie zostawimy Ewy samej sobie tak jak ona nie zostawia tych potrzebujących zwierzat na laske losu.
PROSZĘ O WASZA POMOC. PPRZECIEZ - jesli polaczymy sily, caly ciezar nie spadnie tylko na jedna osobe, ale podzieli się to na wielu. Po to jestesmy tutaj na ziemi zeby pomagac sobie nawzajem i reagowac na cierpienie, nie odwracac glowy, nie przechodzic obojetnie. Prosze was o pomoc bo serce mnie boli ze Ewa robi to wszystko sama. Kazde 10 zl, 20 zl ma tutaj znaczenie....
Oto zdjęcia "bohatera"





Zobaczcie, jaki Sugar jest słodki...


Ewa zdecydowała sie wystawić kilka swoich pięknych rzeczy na bazarek.
Jutro zrobię kilka bazarków i wrzuce tutaj linki.
Prosze - pomóżcie Ewie i temu kociakowi. On zasługuje na dobre życie nowy kochający dom....