Biszkopt, szylka i burasek szukają domów

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lis 05, 2012 10:52 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

wstaje rano a tu deszcz.Dora czy te kotki na działce oprócz budki mają się gdzie schować?

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Pon lis 05, 2012 12:48 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

cały dzień deszcz....

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Pon lis 05, 2012 18:33 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

Kurcze, czy budka nie namoknie? Kobitki, ktore robia fachowo budki, zabezpieczają styropian jeszcze folią. Tu watek z instrukcją Praksedy, jak robic budki, w srodek najlepsze scinki z polaru lub welny. viewtopic.php?f=1&t=67461

Dzwonila dzis do mnie pani z Legionowa pod Warszawa, dom wychodzacy, w sprawie kocurka z rudym. Nie jest zarezerwowany przez kogos innego? Rozmawiac z panią? Ma koteczke 3 letnia, wysterylizowaną.

Wilhelm, dzieki za pieniadze na ogloszenia. :1luvu:
Zabiore sie za wyroznianie ogloszen, to beda widoczne dluzszy czas. :ok:

Edycja: niestety dom z Legionowa sie wycofal, ma juz kotka.
Ostatnio edytowano Pon lis 05, 2012 20:54 przez Arcana, łącznie edytowano 1 raz

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Pon lis 05, 2012 18:53 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

wilhelm170 pisze:wstaje rano a tu deszcz.Dora czy te kotki na działce oprócz budki mają się gdzie schować?

Niestety maja tylko budke,w niej spia,bo jak ide z jedzeniem to wszystkie z niej uciekaja.
W budce maja cieply kocyk,wiem,ze scinki z polaru byly by najlepsze,ale nie mam,wiec wlozylam im cieply kocyk.
Niestety jeden kotek jest juz chory,kaszle,wlasnie pregowany.Taka plucha na dworze najgorsza.Lepiej,zeby bylo troche zimniej,ale zeby tej pluchy nie bylo.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Pon lis 05, 2012 19:02 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

I osobna sprawa, bardzo mila. :)
Dora, masz jakieś kotki działkowe, które mogłabyś wysterylizować? Na pewno mamę kolorowych maluchów, jak się już bez niej obejdą. Ona jest dzika? Sterylka u Was kosztuje 100 zl, dobrze kojarzę?
Mam 200 zl na sterylki! Wczoraj z ogłoszenia kociaków zadzwoniła do mnie Pani Diana z Warszawy, która na razie nie może przygarnąć kociaka, ale chce pomoc szczebrzeszyńskim kotom i przelała na moje konto 200 zl na ten cel. Myślę, że sterylizacje to najlepiej wydane pieniądze. Dora, proponuj, kiedy i które kotki możesz wysterylizować. Nie chciałabym rozpraszać tych pieniędzy na inne cele. Moja Koleżanka ponosi koszty tymczasowania bliźniaczek, leczenia, później szczepienia.. ale jakoś same damy radę. Proponuję sterylki.
Dałam Pani Dianie link do tego wątku i mam nadzieje, ze to przeczyta.
Pani Diano, bardzo, bardzo jeszcze raz dziękuję. Taki gest, taka reakcja na ogłoszenie to coś wyjątkowego. Postaramy się, żeby pieniądze były wydane jak najskuteczniej i pomogły szczebrzeszyńskim kotom nie tylko doraźnie. Dziękujemy za wielkie serce, to podnosi na duchu. :1luvu:

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Pon lis 05, 2012 22:28 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

A może ktoś będzie przejeżdżał np.przez Inowrocław,Bydgoszcz i mógłby podwieźć kotka? jestem zdecydowana wziąć którąś kotkę z tych siedzących rządkiem na zdjęciu(czy to ta szara jest przeziębiona?),ale najwcześniej byłabym w Warszawie w niedzielę.

Jetta

 
Posty: 3
Od: Sob lis 03, 2012 9:25

Post » Pon lis 05, 2012 23:46 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

ja mogę pomóc z transportem do lublina tylko w weekendy. A Z bezpośrednim transportem to może na wątku transportowym?

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Wto lis 06, 2012 0:41 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

Ja tez tylko w weekendy moge byc w Lublinie, wiec w niedziele w Warszawie moze byc realne. :)
Dora pisala, ze kaszle ktores z marmurkowych ciemnych kociakow, najbardziej strachliwych.
Jetta, byłoby super, gdybys wzieła jedną z koteczek. Liczysz sie z tym, ze kociaki sa jeszcze strachliwe i w domu koteczka musi sie na dobre oswoic? Bylaby niewychodzaca na zewnatrz, w mieszkaniu, prawda? W domu by się szybciej oswoiła niż na działce.
Dora, napisz wiecej, jak one sie zachowuja. Latwo je lapiesz? A w rekach ulegle czy waleczne, drapia, gryza? Dom musi wiedziec, zeby nie byl pozniej zaskoczony :D

Dom dla rudaska niestety nieaktualny, juz znalazl kociaka na miejscu.
Odswiezylam i wyroznilam ogloszenia na Tablicy, Alegratce i Morusku.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Wto lis 06, 2012 10:08 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

Podnoszę!

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Wto lis 06, 2012 13:32 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

myślę że te kotki się szybko oswoją bo są młode;)

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Wto lis 06, 2012 14:32 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

Ratujcie oczy!!!!!!Błagam ratujcie!!!!
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 06, 2012 15:16 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

Bardzo dziekuje Pani Dianie za pomoc szczebrzeszynskim kotkom :D
to podnosi na duchu,przywraca wiare w dobre serce czlowieka.Sa jeszcze osoby,ktore reaguja na biede zwierzat,
i to daje naped do jeszcze wiekszego zaangazowania w ratowanie bid.Bardzo dziekuje :D
Ale nie zapominam tez o Wilhelmie i Arcanie,przeciez bez Waszej pomocy kotki nie byly by teraz szczesliwe.
Dzieki :D
Do sterylizacji sa trzy kotki dzialkowe.
Mama maluszkow,trikolorka,wezme ja na rece,jest kochana,tez trzeba bedzie szukac jej domu,ale nie lubi byc na rekach.To cudowna,kochana pieszczocha.
Mama Zuzi i jej siostry./Zuzia w DT,jej siostra potrzebuje DT,zimy nie przezyje,bardzo dzika/.Mama rowniez dzika.
I jeszcze jedna trikolorka/mama kocurka,ktory rowniez szuka domu,zostal sam,jego rodzenstwo nie ;przezylo/Dzika.
Bede potrzebowala DT na czas posterylkowy kotek.Te dwie dzikie zlapie w lapak,o ile jeszcze bede go miala,bo nie jest moj,tylko pozyczony.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Wto lis 06, 2012 15:24 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

Arcana pisze:Ja tez tylko w weekendy moge byc w Lublinie, wiec w niedziele w Warszawie moze byc realne. :)
Dora pisala, ze kaszle ktores z marmurkowych ciemnych kociakow, najbardziej strachliwych.
Jetta, byłoby super, gdybys wzieła jedną z koteczek. Liczysz sie z tym, ze kociaki sa jeszcze strachliwe i w domu koteczka musi sie na dobre oswoic? Bylaby niewychodzaca na zewnatrz, w mieszkaniu, prawda? W domu by się szybciej oswoiła niż na działce.
Dora, napisz wiecej, jak one sie zachowuja. Latwo je lapiesz? A w rekach ulegle czy waleczne, drapia, gryza? Dom musi wiedziec, zeby nie byl pozniej zaskoczony :D

Dom dla rudaska niestety nieaktualny, juz znalazl kociaka na miejscu.
Odswiezylam i wyroznilam ogloszenia na Tablicy, Alegratce i Morusku.

Kotki moge zlapac podczas jedzenia,dzisiaj rudasek i bury siedzialy w budce,chyba bylo im cieplo,bo nie chcialy wyjsc nawet na jedzonko,ale wyszly :D
Na rekach nie sa ulegle,ani waleczne,sa zaskoczone,co sie stalo,ze jadly,a nagle sa w gorze.Moge je wtedy poglaskac,ale sa czujne i boja sie.Jak je postawie przy jedzeniu,to zmykaja przestraszone,ale za chwile wracaja i spokojnie jedza.Nie drapia,nie gryza,po prostu sa bardzo wystraszone.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Wto lis 06, 2012 16:19 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

Ja na chwile w innym temacie.Ktoś nie zamknął drzwi do kotłowni i moja kotka wyspała się na węglu!!!!Jest cała czarna ;( czy ona się sama wyliże czy mam ja wykapać ... nigdy tego nie robiłam;(

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

Post » Wto lis 06, 2012 18:51 Re: Chrząszczom zimno w Szczebrzeszynie

Jesli sie bardzo ubrudzil, to w skrajnych przypadkach sie kotka pierze w cieplej wodzie z delikatnym szamponem. Potem sie plucze, wyciera do sucha i trzyma w cieplym. A czy to ten skrajny przypadek, to nie mam pojecia. :) Przetrzec wilgotnym recznikiem nie wystarczy?

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości