Witam poniedziałkowo
Weekend był u nas bardzo pracowity, a zaczynający się tydzień nie będzie lekki: końcówka roboty budowlańców i cykliniarz... TZ zdecydował się na olejowanie podłóg, mimo tak wysokich kosztów
Niby się cieszę, ale to oznacza że niestety zabraknie kasy na tzw wykończeniówkę czyli np na wymianę kinkietów, dywanu, żaluzji itp... co moim zdaniem skutecznie zepsuje cały efekt remontu
Wkurza mnie strasznie remontowy syf w całym domu i wokół domu. Próbowałam ogarnąć choć pokój w którym mieszkamy ale bez odkurzacza to zupełnie bez sensu bo wszystko jest pokryte grubą warstwą pyłu budowlanego i kociego żwirku - zamieść się nie daje a na mokro tylko się rozmazuje

A mój TZ ma astmę i alergię na takie kurze i ciężko to znosi
Kociaste też nie pomagają - a to pawiki a to szczochy po kątach i najlepiej tam gdzie nie sposób się dostać żeby posprzątać...
A jutro przywiozą węgiel i do białego kurzu budowlanego dojdzie jeszcze czarny pył węglowy

morelowa pisze:A zdjecia koloru????
Fotek w trakcie malowania nie robię, zaczekam z tym do środy jak ekipa skończy robotę i ściany będą gotowe.
morelowa pisze:Ucałowania dla kobyłki
Kobyłka ucałowana
Kopytne pławią się w błotnistych moczarach w jakie zamieniły się ich wybiegi. Oczywiście konie jak zwykle zamieniły się w rusałki bagienno-mulaste
Wczoraj szłam przez padok z wielkim tobołem siana na plecach bo nie można przejechać taczką - nagle tak mi zassało kalosza że został razem z moją skarpetką a ja wylądowałam bosą stopą w błocie i oczywiście się przewróciłam...
