Rany jeszcze do teraz jestem w szoku byłam przed chwilą w Carrefourze na zakupach wychodząc patrze a obok automatu do gier, który stoi zaraz za drzwiami wejściowymi leży kot...
Podchodzę do niego - ludzie patrzą co robię a ja kiciam kot podnosi głowę patrzy na mnie leniwym wzrokiem po czym wraca do spania
Pytam pania, która sprzedaje ciastka francuskie obok czy ten kot tam zawsze jest czy ktoś go wyrzucił a ona odpowiada ze panie z budki z fast foodami , która stoi przed cerfurem dokarmiają kota ale zrobiło się zimno wiec kot niema się gdzie podziać!!
Dzisiaj poraz pierwszy wszedł do środka Carrefoura był tak zmęczony i zmarznięty ze nie przeszkadzali mu ludzie chodzący do okoła
Wyglądał na oswojonego dorosłego kota/ kotkę w kolorach biało czarnych.
Strasznie mi żal kociaka ale nie mam obecnie miejsca nawet na DT

Ostatnio edytowano Wto mar 05, 2013 21:36 przez
afiain, łącznie edytowano 1 raz