Mam nowe wieści od Amelki... wszystko jest w porządku, Amelka rządzi w domu i wszyscy jej uniżenie służą.
Jest wulkanem energii i ciągle coś broi. Założyła gang z rezydentami i razem sieją spustoszenie w domu:D
W styczniu miała też robione kontrolne RTG... nóżka się zrosła, krzywo bo krzywo, ale lekarz podjął decyzję, żeby tak to wszystko zostawić jak jest. Nic jej nie boli, biega jak gepard i czuje się świetnie, więc można odetchnąć z ulgą.
Za dwa miesiące czeka ją tylko zabieg sterylizacji i miejmy nadzieję, że to już szczęśliwe zakończenie jej historii.
W związku z tym, że zbierane były fundusze na operację Amelki, po rozmowie z Mruczeńką i Kasią (obecną opiekunką Amelki) podjęłyśmy decyzję o tym, że kasiora, która została zebrana w ramach KS została przeznaczona na zakup kompletu testów na FIV/FeLV (u Gibutkowej i JaEwka) natomiast reszta pieniążków została przekazana częściowo na rzecz kotki Klary u LadyZet, która zresztą była DT Amelki;) a druga część na leczenie kotki z urwanym ogonkiem u JaEwka.
A tutaj zdjęcia, to już nie ta sama kruszynka, którą wiozłam do Przemyśla:)
PO KLIKNIĘCIU NA MINIATURKĘ OTWORZY SIĘ DUŻE ZDJĘCIE:)












