Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:tez nie moglabym byc DT...wszystkie koty zostały by u mnie:) ...

ale to już byłby egoizm...zatrzymywać wszystkie koty dla siebie :wink:

niech inni też się nimi nacieszą :ok:

Właśnie dostałam zdjęcia z domu Timonka - Diablo. Kotek ma się bardzo dobrze, zaprzyjaźnił się z psami, dziecko jest grzeczne i nie zrobi mu krzywdy.

to bardzo krwiożerczy pieso, tak o nich mówią :wink:

puszatek pisze:
agula76 pisze:tez nie moglabym byc DT...wszystkie koty zostały by u mnie:) ...

ale to już byłby egoizm...zatrzymywać wszystkie koty dla siebie
niech inni też się nimi nacieszą

No właśnie :wink:

puszatek pisze:to bardzo krwiożerczy pieso, tak o nich mówią

To spokojny dom i rozsądni ludzie. Myślę że pies jest nauczony posłuszeństwa. Wiem, bo mój brat mieszka w tym samym bloku i zna tą rodzinkę.

my se nałapiemy nowych :wink:

nie byłam nawet z moją dzikunią u wetki aby mnie nie posądziła, że mało mi kotów i jeszcze łapię dziczki :mrgreen:

puszatek pisze:my se nałapiemy nowych nie byłam nawet z moją dzikunią u wetki aby mnie nie posądziła, że mało mi kotów i jeszcze łapię dziczki

Ja chodzę do dwóch wetów, wtedy żaden z nich nie ma świadomości ile kotków mam tak naprawdę.

iwoo1 pisze:
puszatek pisze:my se nałapiemy nowych nie byłam nawet z moją dzikunią u wetki aby mnie nie posądziła, że mało mi kotów i jeszcze łapię dziczki

Ja chodzę do dwóch wetów, wtedy żaden z nich nie ma świadomości ile kotków mam tak naprawdę.

jesteś genialna :ok:

ale koło mnie jest tylko jeden dobry wet :ok:

w drugiej przychodni tej bliżej mnie wet boi się dużego psa, byłam tam tylko raz
pierwszy i ostatni :evil:

puszatek pisze:
iwoo1 pisze:
puszatek pisze:my se nałapiemy nowych nie byłam nawet z moją dzikunią u wetki aby mnie nie posądziła, że mało mi kotów i jeszcze łapię dziczki

Ja chodzę do dwóch wetów, wtedy żaden z nich nie ma świadomości ile kotków mam tak naprawdę.

jesteś genialna ale koło mnie jest tylko jeden dobry wet
w drugiej przychodni tej bliżej mnie wet boi się dużego psa, byłam tam tylko raz
pierwszy i ostatni

Świetny wet. Ja również mam weta w drugim bloku koło mnie. Kiedyś przyszedł na domową wizytę do psa mojej sąsiadki. Kiedy pies zaczął szczekać, wet wskoczył w butach na jej wersalkę i krzyczał, żeby zabrała tą bestię. A to był mały psiak i po prostu szczeknął na niego. Tam moja noga nigdy nie postanie.
Tak że jeżdżę do innego w Sosnowcu a do tego drugiego do Katowic.

chyba się minął z powołaniem skoro bał się psa :evil:

jak sobie radzisz z taką gromadką?

hutek pisze:jak sobie radzisz z taką gromadką?

Jeśli są tylko zdrowe, nie ma najmniejszego problemu. Sprzątam kuwety, karmię, wygłaskam. Gorzej jeśli jakieś zachoruje, to wiadomo, trzeba do weta. Ale daję radę, moje koty są raczej wszystkie zdrowe, przetestowane, regularnie szczepione i dobrze karmione, w razie potrzeby leczone u weta.

Nowy kocurek, zapchlony, świerzbowiec w uszkach, ale bardzo miziasty.

iwoo1 pisze:Nowy kocurek, zapchlony, świerzbowiec w uszkach, ale bardzo miziasty.

a z kont

. śliczny .

Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Kto przegląda forum