Lot z 7 p.,Moja pierwsza działkowa Miłość

Witam.
Pocieszyłyście mnie dziewczyny,(że też tak macie) bo już się zastanawiałam nad pójściem do lekarza.

I tadam...Ogonek i Zuzia, burasiątka z działki:

Dobranoc:

Ogonek i Zuzia śliczne są. Szczególnie Ogonek. Niby wszystkie burasiątka, ale zawsze sie któreś wyróżnia.

Kochane kociska, już widzę w wyobraźni tę szarżę na kran w łazience :mrgreen:

Co do ospałości przemęczenie, spadek cukru hmmm a może pora roku. Kto to wie :wink:

Buraski działkowe :1luvu:

Po prostu, jesteście siedzące, śpiące królewny

Jak patrzę na Zuzię :1luvu:

to widzę moją Gabi :oops:

Witam wszystkich.
Dzisiaj specjalnie nie usiadłam "tylko na chwileczkę", żeby nie wpaść znów w ćwiczenie oczu a odwiedzić wszystkie sympatyczne osoby ...tu i tam.

Bożenko, Zuzia nie ma tylko takiego ślicznego rudego brzuszka i tej rudości wokół noska jak Gabi....ale i też jest śliczna i kiedy przychodzę z jedzonkiem robi "kotka przyklejonego do buta"....bardzo to wzruszające...a imię nadała jej sąsiadka z działki na której burasiątka zostały zostawione przez mamę(mają zrobioną budkę z szafki i pani też przychodzi dać im jeść, tylko nie może codziennie)

Ilonko, na zdjęciu Ogonka nie widać jeszcze pięknych białych skarpet, a właściwie podkolanówek na tylnych łapkach.

Miraclle, nie wiem czy masz taką wyobraźnię :mrgreen:

Alę widzę , czyli nie zamarzła.....zapasową kołdrę miała :mrgreen:

I dla wszystkich zdjęcie trzeciego burasiątka: niedźwiadka, kluska, knedelka, antałka...

Pożegnam się już dzisiaj...obiecałam sobie chodzić wcześniej spać. Dobranoc

ilgatto pisze:Bożenko, Zuzia nie ma tylko takiego ślicznego rudego brzuszka i tej rudości wokół noska jak Gabi....ale i też jest śliczna i kiedy przychodzę z jedzonkiem robi "kotka przyklejonego do buta"....bardzo to wzruszające...a imię nadała jej sąsiadka z działki na której burasiątka zostały zostawione przez mamę(mają zrobioną budkę z szafki i pani też przychodzi dać im jeść, tylko nie może codziennie)

Zuzia

jest śliczną koteczką a minkę ma na zdjęciu jak Gabi czekająca na mnie z jedzeniem

Oby panna znalazła dobry domek :ok:

ilgatto pisze:Pożegnam się już dzisiaj...obiecałam sobie chodzić wcześniej spać. Dobranoc

Jaki piękny widok :1luvu:

Urocze dziewczątka. Dyziu :1luvu:

Jakie one kochane :1luvu:

Witam wszystkich. :kotek:

Dzisiaj paskudny dzień. Wróciłam z działki zmoknięta jak przysłowiowa kura. Karmienie tych kociastych, które stołują się na mojej działce nie jest najgorsze, bo mamy coś w rodzaju daszka nad głowami ale w innych punktach niestety jedzą pod gołym niebem. Żeby nałożyć jedzonko na miseczki muszę odłożyć parasol i tak sobie deszczyk pada na mnie. Po drodze nie kupiłam, bo nie było, fajnego mięska(taniego) i w związku z tym mój nastrój był do d..y. No i nie wygrałam lotka :evil:

.
Mówi się nie chwal dnia przed zachodem słońca....ja dodaję, ale też nie złorzecz. Czekała na mnie niespodzianka, ale opowiem o niej kiedy się ziści do końca. W każdym bądź razie mój nastrój nie ma nic wspólnego z czterema literami.

Ja też w totka nie wygrałam. A czemu kapturka na głowę nie założysz? Nie moknij tak.
Masz roboty z tymi kociastymi.
Mam nadzieję, że niespodzianka ziści Ci się w pełni.

Czapeczkę miałam, ale u nas padało dzisiaj cały czas i czapka przemokła a kurtki mam bez kaptura.
Na całe szczęście "lubię te robotę"

Lot z 7 p.,Moja pierwsza działkowa Miłość

Kto przegląda forum