OTW7-Żuk[*]Dziki dzik-może Piotruś? Zuzinka w DS:))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 01, 2012 17:54 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

żwirek jest na 3,4 i na 8 zdjątku.Oraz wspólnie z Robakiem na fotelu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 03, 2012 6:10 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

Dwa dni ganiania za kotami i mam efekt.Koty złapane i oby więcej na działkach nie było.A mnie rozwaliło totalnie.Gardło,gnaty ...wszystko boli.Do tego dom Pingusi znów nie odezwał się mimo oferowania zabrania kota.A ja będąc poza zasięgiem telefonicznym (na działkach co drugie słowo się słyszało albo wcale) nic załatwić nie mogłam.Nie przypilnowałam. Zła jestem i tyle bo jeszcze nam grat się zepsuł.Koniec autka jest bliski? :roll:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 03, 2012 8:17 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

Asiu: zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka :ok: :1luvu:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 03, 2012 9:00 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

Zdrowia, szczęścia, wygranej w totka i dobrych domów dla wszystkich Twoich tymczasów :ok: :ok: :ok: Jesteś wielka a za tą akcję z działkowcami to w ogóle szacun :1luvu: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob lis 03, 2012 10:58 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

Dzięki za pochwały ale nie zasłużone ..w całości :wink: Akcja kocia to nie byłam tylko ja.Mnie tylko dowozili i za ozdobę robiłam tamuj. To Agneska, Chatte, jej znajomi a przede wszystkim DT, który zdecydował się koty przyjąć.Bez niego nie było by nas tam.

Dzięki Chatte za karmę i zabawki dla kotów.Myszka biegająca w czymś tam wzbudziła mocne zainteresowanie.Żwirek wręcz oszalał i próbował wszystkie łapy wsadzić i upolować. Kilkanaście kotów siedzących nad obręczą z latającymi głowami jest widokiem bezcennym.Żwir rozpędził towarzystwo i sam zajął sie polowaniem.Partaczy mu nie trzeba.

Spał chłopak dziś ze mną grzejąc chory boczek. Od lat jak zmarznę mam kłopoty...z zębami. Kiedyś w zimę przy mocnym mrozie przewiało mnie (latałam karmić daleko koty) i miałam zapalenie nerwu po lewej stronie policzka. Objęło dziąsła, uszy,szyję...Odnawia mi sie to systematycznie.Niestety.Pesel cholera ,pesel tu namieszał. :mrgreen: Nie biega sie do kotó na letniaka tylko ogaca wszystkie części ciała.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 03, 2012 11:22 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

To prawda - inni też tam działali i bez nich by się nie udało, ale jak Ciebie wozili, to potrzebowali, ne? Choćby jako wsparcia moralno-technicznego.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob lis 03, 2012 11:40 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

No, bez ASK@ i jej doświadczenia g... bym złapała, a nie kota :wink:
Poza tym, pesel nie pesel, ale ASK@ skika po płotach jak wiewiórka, co nie było łatwe, bo płoty po polsku to zawsze zakończone są czymś na ostro i nie tylko portki można se uszkodzić :mrgreen:

Nasza robota to tylko początek, teraz cały kłopot ma DT - przyłączam się do apelu o pomoc.
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Sob lis 03, 2012 19:10 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

A ja se poleżałam deczko choć mało efektywnie bo telefony o malce były. Już wiem,że jestem niegrzeczna. Co jest zgodne z prawdą.Smutną ale prawdą. :mrgreen:
Nie godziłam się na zbiorowe wizyty tylko po to by koty zostały obejrzane.A moje pytania o warunki jakie mogą/mają być oferowane zbyte.Źle zrobiłam :oops: bo powinnam się zaopatrzyć w tony kawy i herbaty, wypucować dom i siebie, zakupić ciacha i poświecić weekend na oprowadzanie wycieczek.

Takie maleńtasy to kąsek niezwykle łakomy.
A ja jestem niezdecydowana blondynka.Źle ,ze dzwonią. Bardzo źle jak nie dzwonią. :mrgreen:

Klan Burasów śpi. Żwirek tylko wraca do kołującej myszki z uporem. Patrzy na nią,poluje, skacze...Cuda wyprawia. Najbardziej podoba mi się jak odchodzi nonszalanckim krokiem nie patrząc na wredną burą. Potem szybko odwraca się i jednym skokiem dopada ofiarę. Znaczy się podejmuje próby jej dopadnięcia. Ale mycha nie jest głupielokiem. :twisted: Czujnie spierdziela spod łapek.Podstęp nie udany ale Żwirek wraca do tego chwytu wytrwale.

Po długich obwąchiwaniach wszelkich dziur odnalazłam przy pomocy nosa i oka nowe zaszczochane miejsce. Uważam to za swój weekendowy sukces. :mrgreen:
Do czego to doszło,że sikuny znalezione mnie uszczęśliwiają :roll:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 03, 2012 19:18 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

ASK@, jak o tym co mają do zaoferowania kotu nie chcą gadać ani nie próbują dopytać a co takiemu kotu będzie potrzebne, to niech sobie idą w diabły :evil: Wszyscy którzy mieli kiedykolwiek kota na DT wiedzą, że nie ma sensu zawracać sobie głowy takimi, co nam przysługę robią że kota biorą - u nich raczej kot szczęśliwie żył nie będzie...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob lis 03, 2012 19:25 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

Alienor pisze:ASK@, jak o tym co mają do zaoferowania kotu nie chcą gadać ani nie próbują dopytać a co takiemu kotu będzie potrzebne, to niech sobie idą w diabły :evil: Wszyscy którzy mieli kiedykolwiek kota na DT wiedzą, że nie ma sensu zawracać sobie głowy takimi, co nam przysługę robią że kota biorą - u nich raczej kot szczęśliwie żył nie będzie...

Ależ ja to wiem.Choć nie powiem ,że mi gdzieś w rozumku :idea: kontrolka nie tyka, co ja zrobię z taką ilością jak mi zostaną. :roll:
Mimo tymczasowania jakiś tam czas nie mogę się przyzwyczaić do podejścia do nas jako opiekunów a przede wszystkim do kota.Nie widać dla ludzi różnicy między adopcją a pozbyciem się.Wiem,że ci ,którym odmówiłam, znajdą koty i wiem,że nie wszyscy będą źli. Ale nad moimi sie trzęsę strasznie. Pamiętam jak zaczynałam karierę :wink: tymczasującej kociary. Wszystko wydawało się takie proste.A potem zaczęły się schody :mrgreen: Moje wydanie kota do DS przypominało czekową sytuację w filmie Duch. :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 03, 2012 19:46 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

Wiesz - miałam babki, co chciały do adopcji kota - miał być raczej czarny, żywiołowy, ale nie zaczepny, bo chciały dokocić do starszej kici, która z nudów miewała głupie pomysły. Mało brakowało a adopcja nie doszłaby do skutku, bo ciągle coś wyskakiwało i zaczynałam wierzyć w palec losu mówiący "nie, nie". Ze 2 miesiące po adopcji spotkałam jedną z nich, pytam co u kociaka, a ona mi na to że się rozmnożył. Ja oczy jak spodki a ona mi klaruje - wracała z pracy do dom i na schodach był czarny szczupły kitek. Pomyślała, że ta druga drzwi nie dopatrzyła i kotuś zwiał, więc kota pod pachę i do domu. A tam razem ze starszą kocią damą wita ją rozrabiaka 8O . Ale to już nie wywaliła, nie oddała do schroniska, tylko wzięła na dobre, wykastrowała i bardzo sobie chwali. Kocia babcia też się przy młodzieży ożywiła, zwłaszcza, że mogła tylko podziwiać lub brać udział w harcach - wedle woli.
Jasne, że czasem zostają u nas te tymczasy - niestety czasem na zawsze. Ale nieraz po dłuższym czasie koty, o których byśmy nie powiedzieli, że znają sobie kogoś - trafiają takie domy, że klękajcie narody :D . I wtedy kota, o którym w cichości ducha myślało się "ten cholerny odkurzacz" znajduje dom, któremu nie przeszkadza, że gościu nie ma już 3 miesięcy tylko raczej 3 lata, że jest cokolwiek grubawy i jak się zdenerwuje, to wylizuje brzuch do goła i świeci krwawymi plamami pod szyją; a na dodatek jest uczulony na wołowinę - tylko go tuli, pieści i karmi najlepszą karmą, zapewniając odpowiednią ilość ruchu, by się ich skarbeniek nie otłuścił zanadto i pod niebiosa wychwala jego urodę, inteligencję i urok osobisty :D . I takich domów nam trzeba :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob lis 03, 2012 19:59 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

Trafił swój na swego :mrgreen:
Nastkę ogłaszałam ponad półtora roku odmawiając domom chętnym bo to nie były domy dla niej. Wierzę ciągle i aniwnie,ze gdzieś tam w szerokim wszechświecie, czeka na każdego kota ten jeden wymarzony i cudowny Ludź. Tylko my musimy pomóc losowi i ogłaszać je wytrwale, nie ulegając pokusie natychmiastowego :wink: wyadoptowania.
Mam DS co wkopały się w kociarstwo łapiąc bezdomniaki, kastrując i tymczasując. Są domy co to widzą już krzywdę kocią i nie zostają obojętne.Są przyjaciele z którymi jesteśmy w ciągłym kontakcie. A wszystko to zasługa jednego kota co trafił "na swoich"
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lis 03, 2012 20:50 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

Asiu, poszlam dzis Twoim tropiacym sladem. Najnowsza zasikana niespodzianka to mikrofala. Musialo sie dostac do srodka, bo jak otworzylam drzwiczki to fetor buchnal... Ciekawe czy odsmradzacz uratuje. Bo taki zwyczajny sik po filizankach, kieliszkach i talerzach to pikus, nie? :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob lis 03, 2012 21:40 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

Alienor, ale to fajnie napisałaś, dziękuję Ci.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lis 03, 2012 21:45 Re: OTW7-Żuk[*]Komu kiciaki...s.63.Pingusiowy temat wraca:(

Sama miałam takiego wylizującego się, z ranami na szyi do tego ważył ponad 10kg i miał jęzorek jak papier ścierny. Specjalnie dla niego kupowaliśmy saszetki w dużych ilościach bo już miał problemy z jedzeniem. Był ukochanym kotem nas wszystkich. Nie ważne było że załatwiał się gdzie popadnie, ważne było że byl. Ukochany Kacperek.
Alienorku wspaniale opisałaś kotka. Jakbym czytała o Kacperku :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24967
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 7 gości