Weterynarz to prywatny usługodawca, musi utrzymać się ze swojej pracy. Rzadko robią coś całkowicie za free. Częściej za rabatem.
Tzw. darmowe sterylki/kastracje są de facto najczęściej opłacane przez gminę (czasem fundacje ze środków własnych) w różnej formie: talonów, dotacji, itp. Także, żebyś Ty nie płaciła za kastrację, musisz dotrzeć do kogoś, kto ma takie talony albo taką dotację.
Oczywiście, możesz spytać weta

, może będziesz miała fart. ale raczej zaoferuje Ci rabat, o ile w ogóle coś. U kocura odpoczynek po zabiegu to ok. 1 doba.