NOWY LOKATOR! Dwie Dziewczyny, Pers i Jamniś. Musia za TM:-(

Śliczny kiciuś i tak się dobrze u ciebie czuje :1luvu:

Przepraszam, nie wiem gdzie się cofnąć żeby doczytać. Amputacja ogonka jest niezbędna?

kamari pisze:Śliczny kiciuś i tak się dobrze u ciebie czuje

Przepraszam, nie wiem gdzie się cofnąć żeby doczytać. Amputacja ogonka jest niezbędna?

Tak, wet powiedział, że ogon najprawdopodobniej będzie amputowany, bo nie ma szans na normalne funkcjonowanie, kocio nie podnosi ogonka i nie rusza nim na boki... :cry:

ogonek jest ciągle obsiusiany...
skopiowałam ze strony 83...

"....W gabinecie się popłakał...badanie było bolesne...
Prześwietlenie wykazało całe kości udowe i miednicę - nieuszkodzone, niestety ogonek jest WYRWANY :placz:

między kręgami krzyżowymi, kręgi ogonowe lużne, ogonek wisi...kocio robi siusku pod siebie...
chyba nic nie pokićkałam, ale znawcy wiedzą o co chodzi....".

Ale ja ciągle mam nadzieję, że się wydarzy coś dobrego....

Amelia tez przyjechała do mnie z taką diagnozą. Też była mała. W każdym razie od uszkodzenia poprzez leczenie i diagnozy minęło troszkę czasu (już nie pamiętam, chyba ze 2-3 miesiące). W każdym razie przyjechała już długo po urazie ze wskazaniem do amputacji bo ogonek był martwy.
To było z połtora roku temu. Amelia zachowała ogonek, rusza nim coraz lepiej, a na pewno odwodzi przy sikaniu i kupie. W ogóle się nie brudzi. Za to ogonek chroni jej pupę przy siadaniu. Dziewczynka jest suchutka, nie ma odparzeń ...
Opisuję z grubsza jej historię, bo młode koty mają wielką zdolnośc do regeneracji i czasem wystarczy dać im troszkę czasu.

Ja ciągle wierzę, że ten ogon się "uaktywni"

, fakt kocio malutkie, więc może jest jakaś szansa...wet też mówi, że do zakończenia leczenia trochę czasu upłynie, trzeba czekać...a amputacja to ostateczność...zobaczymy...tylko, że Rambo jest ciągle obsiusiany, ogonek ciągnie po ziemi, bo jak na złość ta jego piękna kita jest bardzo długa...boję się, żeby sobie nie obdarł futra i żeby się nie zrobiły jakieś ranki...cały czas sprawdzam, czy już.... może teraz...może ten ogonek zadziała :wink:

My cały czas trzymamy :ok:

żeby ogonek Rambusia :1luvu:

zadziałał

Jestem pełna podziwu dla Was,za deklarację domu dla Rambusia ,mimo Jego defektu:1luvu:
Będzie dobrze :ok:

Wierzę w to,i życzę tego z całego serca :ok:

Sama jestem panikarą :ok:

Wg mnie lepsza panika i wizyta u weta niż lekceważenie jakichkolwiek niepokojących objawów :wink:

Cieszy mnie, że wizyta przebiegła w porządku :ok:

Witamy się w sobotę

Co tam u Małego boksera :?:

Jak reszta sportowców :?:

Czekamy na wieści :mrgreen:

bozena640 pisze:My cały czas trzymamy żeby ogonek Rambusia zadziałał

Kciuki za ogonek mile widziane, dziękujemy i prosimy o jeszcze :wink:

halinka1403 pisze:Jestem pełna podziwu dla Was,za deklarację domu dla Rambusia ,mimo Jego defektu:1luvu:
Będzie dobrze Wierzę w to,i życzę tego z całego serca

Halinko, mamy świadomość, że forum jest zapchane pięknymi, zdrowymi kociakami czekającymi na swoje odpowiedzialne domy....a kociak o takim kolorze futerka i z taką usterką techniczną :mrgreen:

nie ma szans na inny domek...a nawet...gdyby...to...nie oddamy...

Miraclle pisze:Sama jestem panikarą
Wg mnie lepsza panika i wizyta u weta niż lekceważenie jakichkolwiek niepokojących objawów
Cieszy mnie, że wizyta przebiegła w porządku

Ja tez wychodzę z tego założenia, że lepsza panika, niż zaniedbanie... :ok:

lidka02 pisze::1luvu:

NOWY LOKATOR! Dwie Dziewczyny, Pers i Jamniś. Musia za TM:-(

Kto przegląda forum