Trójkot i Szatony (n° 5)

Tez sie nie nudze :kotek:

A koty mi klacza na potege bo w mieszknaiu b.cieplo a na zewn zimno

A jeszcze mam cyrk z Cesarzowa Obrazek

Podpatrzyla, ze Fifinka przychodzi i sika, jak sprzatam kuwete, za co spotyka ja goracy aplauz, pochwaly i pieszczoty, wiec teraz Maya zaczela mi asystowac przy czyszczeniu i tez wtedy demonstracyjnie sika, zeby sie zalapac na mizianie-ona zawsze szybko kojarzyla Obrazek

W sumie ma racje, fleja lejaca poza kuweta ma miec wiecej pochwal, niz kotka ktora nigdy, przez parenascie lat zycia, sie nie zalatwila poza kuweta? Logicznie wlasnie to drugie zasluguje na wieksze pochwaly :kotek:

Też uważam, że Sasza się zaczyna w miziaka przeistaczać.
I kciuki trzymam. :ok:

A siostra Fifinki śliczna i bardzo podobna z tymi okrągłymi oczyskami.
I z figury podobna.

Z usposobienia tez

Tak jak Fifinka jest bardzo towarzyska, miziasta, wesola i zabawna, tylko Fifinka jest od niej lagodniejsza, bo Egusia nieraz fochem strzela-no coz, ona od malutkiej miala charakterek :kotek:

Ale mądra ta Twoja Maya

Birfanka pisze:W sumie ma racje, fleja lejaca poza kuweta ma miec wiecej pochwal, niz kotka ktora nigdy, przez parenascie lat zycia, sie nie zalatwila poza kuweta? Logicznie wlasnie to drugie zasluguje na wieksze pochwaly

Przypowieść o synu marnotrawnym zawsze wydawała mi się głęboko niesprawiedliwa :roll:

Mnie rowniez :lol:

Maya zawsze przejawiala duza inteligencje, sama nauczyla sie wszak otwierac drzwi, skaczac na klamki, i otwierac szafe z przesuwnymi drzwiami (Puszek i Fifinka na to nie wpadli, nawet widzac, jak ona to robi-albo im sie nie chce?).
Podobna inteligencje przejawia Pimpek

Drzwi do szafy i szafki tez nauczyl sie sam otwierac (uwaga-dzis osiagnal kolejny level :twisted:

-samo otwieranie drzwi szafki w WC przestalo mu wystarczac, wlasnie odkryl, ze nastepnie bardzo fajnie wydziera sie na podloge zawartosc :strach:

).

W zwiazku z powyzszym, to ja w koncu zrozumialam, po kiego kija Pimpek uparcie i stale wydziera filtry weglowe z kuwet!
Otoz! :idea:

Po to, aby nastepnie przez krateczke podgladac inne koty w ubikacji

Nie zartuje, naprawde to robi, najsmieszniej wyglada, jak przycupuje na wierzchu kuwety majacej kratke w suficie i podglada z gory Obrazek

Podglądacz :lol:

rety ten kot przebija wszystko co dotad o kotach czytalam :ryk:

No zawsze tak niestety jest.
Nie ma sprawiedliwości na tym świecie!

Birfanko tylko się ze mnie nie śmiej.
A może mogłabyś przestać obcinać pazurki Fifince?
Bo tak kojarzę, że to chyba robisz?
Moja znajoma wyczytała gdzieś, że niektóre koty reagują na obcinanie pazurów sikaniem poza kuwetą.
W lutym po przeprowadzce próbowałam przez dobre kilka miesięcy obcinać pazury Teofilowi.
Kilka razy mi nalał w przedpokoju.
Owszem być może było to z powodu radykalnej zmiany w jego życiu.
Na dodatek on kastrowany w wieku 5 lat.
Ale odkąd dałam spokój z pazurami, ani razu nie nasikał.

Co do Pimpka to wcale się nie dziwię, od dawna już było wiadomo, że tylko jeden kot jest niewinny w Twoim domu. :mrgreen:

Co do Pimpka to wcale się nie dziwię, od dawna już było wiadomo, że tylko jeden kot jest niewinny w Twoim domu.

No tak Puszek niewinny jest

Pupusz zawsze niewinny

Nie smieje sie z tej teorii nieobcinania pazurkow, ale u Fifinki sie nie da

Rosna jej straszliwe, zakrzywione szpony, szybciej i dluzsze niz Mayi i Puszkowi, i zaginaja sie pod spod, wiec jakbym nie obcinala wrastalyby jej w poduszeczki-nie wychodzi na dwor, a na drewnianych podlogach sie nie scieraja (kafle troche scieraja, w poprzednim mieszkaniu nie musialam Mayi i Puszkowi przycinac tylnych pazurkow, same sie scieraly, a tutaj musze i tylne).

Ale siostra Fifinki sika identycznie i z tych samych powodow, a pazurkow nie ma obcinanych, wiec chyba u Fifinki nie obcinanie jest przyczyna :idea: