Oj, jeszcze nie w domku, ale w DT - no ale myślę, że to już kwestia kilku dni

O ile nic po drodze nie wypadnie i nie pojedzie do tego domku stałego
Dobra, bo juz zaczynam wymyślać

Będzie dobrze!
Malutka jest taka smutna... cały czas wchodziła do kuwety i wtulała się mocno w nią .. tak spała
Te smutne, bardzo smutne oczęta

Na myśl przychodzą mi teraz słowa jej byłej właścicielki: "przecież koty się nie przywiązują"
Biedna mała.. Sporo zajmie jej aklimatyzacja w nowym miejscu
