Nie tylko dla VIP-ów, cz. 8...

taizu pisze:
iwoo1 pisze:Ja nie chcę już małych kotów, obawiam się, że odejdę pierwsza i co one zrobią beze mnie. Tego się nie robi kotu.

Ja po śmierci mojej najukochańszej też tak myślałam, a potem trafily mi do rąk kociaki, które z zimna nie przeżylyby następnej nocy, gdybym ich nie wzięła... I co miałam robić?

Człowiek się nie zastanawia i po prostu przygarnia, no bo co? Zostawić na dworze i spać spokojnie? Tak się nie da.

vip pisze:To są pomówienia, w dodatku nie poparte żadnymi dowodami...na to som paragrafy .

Znajdź taki duży paragraf jak te dwa wstręciuchy :mrgreen:

vip pisze:To są pomówienia, w dodatku nie poparte żadnymi dowodami...na to som paragrafy .

Iwonka, Maria dobrze mówi...miłość, serce, opiekę, bezpieczeństwo...dom.

Jak na razie, nic nie jest w stanie powstrzymać moich łez. Kiedy jechał do wetki, patrzał ostatni raz na świat wielkimi oczkami, jakby się żegnał z nim.
Przepraszam, jestem wariatka.

iwoo1 pisze:
vip pisze:To są pomówienia, w dodatku nie poparte żadnymi dowodami...na to som paragrafy .

Iwonka, Maria dobrze mówi...miłość, serce, opiekę, bezpieczeństwo...dom.

Jak na razie, nic nie jest w stanie powstrzymać moich łez. Kiedy jechał do wetki, patrzał ostatni raz na świat wielkimi oczkami, jakby się żegnał z nim.
Przepraszam, jestem wariatka.

Nie jesteś wariatka, nie wygłupiaj się. Wszystkie mamy to samo.
Siedzi się nad nimi, robi co się da, nie śpi się, czuwa... a one odchodzą. Nie umiem napisać poetycko, ale wiem, co czujesz. I to o te uczucia chodzi.

Tymoteusz [*]17.08.2019 r.

Witam,
nie odzywałam się dotychczas, ale od dawna podczytuję kolejne Twoje wątki Gosiu i szczerze kibicuję.
Zdecydowałam się napisać, gdyż zbulwersowało mnie to, co czytam tu na temat tego co dzieje się na wątku Tristana. Przyznaję, że tego wątku jeszcze nie znalazłam (przy okazji roszę o link), ale uważam, że podjęłaś Gosiu jedyną słuszną decyzję, uznając że nie można narażać doświadczonego przez los kotka na niebezpieczeństwo zakażenia.
Przy okazji pozwalam sobie nadmienić, że strasznie mnie zbulwersowało, co wydarzyło się w historii innego kotka uratowanego przez kotikę. Stokrotka, zwana wcześniej Okruszkiem, miała bezwładne tylne łapki i została przygarnięta przez kotikę, która jednak nie miała możliwości zajęcia się nią i szukała opiekunów. Zdarzył się cud i ewaheyduk zaoferowała dla kici dom stały u swoich Rodziców. To naprawdę cud, bo domek nie dość, że naprawdę odpowiedzialny, to na dodatek niezakocony. Gotowy cały swój czas poświęcić kotuni. Z relacji wynika, że Stokrotka uczyniła wielkie postępy. Niestety, kotika po wstępnych zachwytach, zaczęła się czepiać wszystkiego, co pisała Ewa, dyskredytując postępy w rehabilitacji kici i krytykując wszystko, co domek robi.
Oto wątki koteczki:
viewtopic.php?f=1&t=145990
viewtopic.php?f=1&t=146584
Dlatego myślę, że gdyby Małgosia zdecydowała się mimo wszystko sprowadzić Tristana, to dopiero posypałyby się na nią gromy ze strony kotiki i jej fanklubu z Trójmiasta, że naraża kotka na zarażenie.

każdy tutaj ma takie zdanie Magda :ok:

Nie da się ukryć..

Magdaleno, serdecznie witam na moim wątku

.
Nie zawsze jest tu tak smętnie, jak ostatnio, zwykle staram się zachować dobry humor.
No, ale jak to czasem bywa, rzeczywistość przygniata...

Jeśli chodzi o Tristana, to tutaj, nie ukrywam, powodem była moja niewiedza.
PP jest na forum demonizowana, przedstawiana jako straszna, śmiertelna w większości przypadków choroba.
Zwyczajnie się wystraszyłam, że zrobię kotu krzywdę.
Tym bardziej, że Groszek odszedł praktycznie w dwa dni, Antoś zachorował niemal w tym samym czasie.
Spodziewałam się, że posypią się na moją głowę gromy...ale mnie chodziło o kota.
Co się stało, to się nie odstanie, niestety.
Wątku Stokrotki nie czytałam, na pewne wątki wchodzić już nie będę, choć szanuję to, co dziewczyny dla kotów robią.
Mam nadzieję, że zechcesz dalej tu zaglądać

.

Tymoteusz [*]17.08.2019 r.

Ja zaglądam systematycznie, kibicuję Ci i podziwiam, mimo, że dotychczas się nie odzywałam :ok:

magdalena99 pisze:Ja zaglądam systematycznie, kibicuję Ci i podziwiam, mimo, że dotychczas się nie odzywałam

A zatem bardzo się cieszę, że się odezwałaś i zapraszam do częstych odwiedzin

.

Tymoteusz [*]17.08.2019 r.

vip pisze:
magdalena99 pisze:Ja zaglądam systematycznie, kibicuję Ci i podziwiam, mimo, że dotychczas się nie odzywałam

A zatem bardzo się cieszę, że się odezwałaś i zapraszam do częstych odwiedzin .

Odwiedzam codziennie i nie mam zamiaru tego zmieniać

A na wątek Stokrotki możesz śmiało wejść - jest naprawdę optymistyczny (mimo wtrętów kotiki).
Pozdrawiam serdecznie, razem z moimi kocurami Ryśkiem i Tymkiem viewtopic.php?f=1&t=141549

Cioteczki kochane, ja się na dziś pożegnam.
Wiem, wiem, wcześnie.
Ale posiedze trochę z Antosiem, poprzytulam...
Tu nikt nie chce się z nim bawić, on tak sam sobie chodzi, bardzo jest smutny.
Może się z nim laserkiem pobawię, albo piłeczką, może go troche rozweselę.
Życze Wam dobrej nocy i kolorowych snów!

.