Morelowo-migdałowo..:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 30, 2012 13:48 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Podobno dobrze wypłukać gardło wodą z solą, brrrrrrr :mrgreen:
Sól pewnie masz :wink:
Zdrowia życzę.
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto paź 30, 2012 16:11 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Bardzo dobrze solą, bardzo dobrze szałwią, olejkiem dziurawcowym :D , tymiankiem [ew. inhalacje] . Mnie gardło przeszło po jednej nocy.
A, zaparzony tymianek dobrze pić przy przeziębieniu.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25389
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 31, 2012 18:27 Re: Morelowo-migdałowo..:)

morelowa pisze:A, zaparzony tymianek dobrze pić przy przeziębieniu
potwierdzam :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro paź 31, 2012 19:46 Re: Morelowo-migdałowo..:)

... i dobrze nie wychodzić, mieć ciepło...
:mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25389
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 01, 2012 9:02 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Znalazłam Twój wątek - jakbyś chciała pogadać o tym jak wygląda pomoc zbieraczce (kiepsko) to daj znać - już nie będziemy śmiecić u Fanszety. U niej ta pp u dorosłych kotów przeszłą ulgowo, bo wszystkie pewnie regularnie szczepione, u zbieraczki przy nie szczepionych i nie odrobaczonych będzie hekatomba.
I życzę zdrowia a jakbyś całkiem głos straciła i miała problemy przy przełykaniu polecam Chinoksyzol do płukania gardła - co prawda obrzydliwy w smaku i zapachu ale skuteczny jak diabli. :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24272
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lis 01, 2012 11:35 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Cześć Alienorku :D
Chyba będę dzwonić do pani z toz-u, która do mnie przysłała p.B. Podobno one są znajome :roll: - zapytam czy toz jakoś pomoże finansowo. P.B. oczywiście mówi, że ona zbieraczką nie jest, że oddaje znalezione np. maluchy do schronu.. Tak czy siak chodzi o koty najbardziej.
Może się o pp nie potknie, ale choćby o robale już pewnie tak .Chciałabym widzieć jakie środki ostrożności powinnam podjąć gdybym sie zdecydowała tam pójść - przecież ludzie chodzą w takie miejsca i wśród bezdomniaków się obracają. Jak duże jest niebezpieczeństwo przywleczenia czegoś? Szczególnie takim troche uszkodzonym jak Migdał.

Przy okazji - musze biegiem kupować jakiś odkłaczacz. Nigdy nie było takich problemow z Morelą, ale Migdał ma jakąś większą łatwość w rzyganiu :twisted: Znowu mi dwa razy - z przerwą - zwrócił kolację, na końcu której była dłuuga wyplówka. Rośliny do odkłaczania też były :? Nie mogę czekać na kolejne zamówienie w zoo+.
I to musi być zjadliwe - Migdał jest nieobsługiwalny dopyszcznie. Inaczej też nie :twisted:

Ja chyba pomału wychodzę z przeziebienia, nie pomaga potrzeba wyłażenia z domu, więc dziś sie sobą zajmę konkretnie :mrgreen: Może sobie coś ugotuję np.? :D
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25389
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 01, 2012 12:00 Re: Morelowo-migdałowo..:)

o rety, tyle kotów trzyma w jednym, małym mieszkaniu :( A maluchy do schronu oddaje :strach: Nie wiem co gorsze :( Mam nadzieję, że ta pani pozwoli sobie pomóc. I kotom.

Jeśli chodzi o środki ostrożności, to ja do schronu biorę ubranie na zmianę (chociaz ostatnio nie udało mi się przebrać :roll: ). Po powrocie do domu wszystko wrzucam do pralki - ubranie, kurtkę, buty. Sama porządnie się myję, łącznie z głową. Dopiero po kąpieli dotykam moje koty.
No i nasze koty są szczepione, odrobaczone, dobrze odżywione.
Pytałam dziewczyny, które często są w schronie o zagrożenia. Jasne, ze trzeba zachować środki ostrożnosci, ale ich koty nigdy niczego nie złapały.

Czymś zjadliwym do odkłaczania może być: http://animalia.pl/produkt,1745,162,gim ... -100g.html. Są dostępne maleńkie 20 g tubki- na próbę może taką kup.Chociaż ja nie słyszałam o kocie, któremu by to nie smakowało.
I akurat ta pasta powinna być w każdym zoologu.
A co jest Migdałowi? Myślałam, że to zdrowy, silny chłop i że jedynie oczka mu brakuje i ma delikatne jelita.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 01, 2012 12:41 Re: Morelowo-migdałowo..:)

No, oczko, jelitka jakieś takie ... po kk. Nic praktycznie wiecej, ale w porównaniu do Moreli jest ... słabszy. Właśnie gorzej toleruje niektóre pokarmy. W sumie trudno powiedzieć - niby ładny, duży, dość szczupły jednak, ale jakiś taki.. delikatny.
Że okropnie tchórzliwy i płochliwy to już mówiłam.

Niestety, nie mam takiej opcji, żeby wszystko wyprać po przyjściu - o butach nie wspomnę. O wzięciu prysznica też nie mam mowy. :twisted: No, tak jest.
A wiem, że p.B. używa gazet zamiast zwirku.. Zapomniałam zapytać co na to sąsiedzi. Bo często się mówi o tym jak potrafią życie utrudniać [np. mnie przez JEDNEGO kota :mrgreen: ] , ale to chyba musi być uciążliwe sąsiedztwo, bo pani sama mówiła, że jeśli sie zdecyduję to chyba powinnam w maseczce.. :twisted:
Muszę opracować jakąś strategię :roll: :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25389
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 02, 2012 13:19 Re: Morelowo-migdałowo..:)

U mnie Rukia, która najbardziej się zakłacza a nienawidzi wszystkich past typu maltsoft, defurr etc. kocha te kocie budynie miamora - nie ma problemu, żeby zjadła. Ale ona na szczęście nie ma problemów z przewodem pokarmowym (prócz tych wynikających z zakłaczenia).
A pomoc zbieraczce lub od zbieraczki to śliska sprawa - bardzo łatwo o zwalenie sobie na głowę kupy problemów. :(
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24272
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt lis 02, 2012 13:34 Re: Morelowo-migdałowo..:)

O właśnie, zapomniałam o budyniu Miamora. Koty uwielbiają to.
Chociaz Fiodor miał po nim luźniejszą kupę.

morelowa pisze:A wiem, że p.B. używa gazet zamiast zwirku.. Zapomniałam zapytać co na to sąsiedzi. Bo często się mówi o tym jak potrafią życie utrudniać [np. mnie przez JEDNEGO kota :mrgreen: ] , ale to chyba musi być uciążliwe sąsiedztwo, bo pani sama mówiła, że jeśli sie zdecyduję to chyba powinnam w maseczce.. :twisted:

Straszne :strach: Dobrze, że przynajmniej zdaje sobie z tego sprawę.

A w czym sąsiadom może przeszkadzać JEDEN kot? I co w ogóle ich to obchodzi?
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 02, 2012 14:44 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Jeśli chodzi o przeszkadzanie jednego kota to to dotyczyło sprawy Melona i jednej sąsiadki.

No, właśnie - mam zamiar tego miamora.. Tylko on ma coś wyciągnięte z mleka i tego się obawiam odnośnie Migdała, a to on głównie powinien być odkłaczany. Myje się jak na mój gust zbyt często.
A, wie ktoś może dlaczego kot liże wykładzinę? 8O Dwa razy go na tym przyłapałam. Nie, nic się tam nie rozlało ani nie wysypało. Ogólnie jest dość brudna :roll: , ale żeby zaraz lizać ? Kłaków własnych mu mało?

Przemeblowuję Moreli kuwetę. Doprowadziła mnie wieczorem do łez i wrzasków.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25389
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 02, 2012 16:08 Re: Morelowo-migdałowo..:)

morelowa pisze:Przemeblowuję Moreli kuwetę. Doprowadziła mnie wieczorem do łez i wrzasków.

Ojej, a co się stało? Nasikała nie tam, gdzie powinna czy ciągle próbujesz złapać mocz do badań?
A co do lizania to nie mam pojęcia od czego to może być. A on liże w jakimś jednym miejscu czy całą wykładzinę? Moze ktoś gdzieś stanął butem/stopą czy coś i ona jakoś inaczej pachnie?
Maurycy wylizuje swoje ulubione puchate myszki.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 02, 2012 16:27 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Wpadłam tylko na chwilę, doczytuję a tu masa problemów...
Jutro napiszę więcej bo teraz muszę lecieć.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt lis 02, 2012 20:19 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Wczoraj się obudziłam z zapaleniem spojówek. Wolny dzień. Dziś poszłam pokupować to i owo, ale o kroplach [zapisanych na kartce ] zapomniałam. Nie lubię kropli do oczu, bo nigdy nie zużyję,a one się przeterminowują.
Gorsze było to, że staram się nie doprzeziębić, więc sie ubieram np.w czapkę. Idę sobie radośnie - patrzę w okno wystawowe - nie mam czapki :strach: . Było tak ciepło, ze się nie zorientowałam, ale fakt posiadania takiej sklerozy mnie przeraził :twisted:

Do pani z toz-u nie dzwoniłam, bo nie mogę zbyt dużo mówić - zaczynam kaszleć. Ale ogólnie idzie ku lepszemu.

Wczoraj wieczorem starałam się przeganiać Morelę z zasikanego i ciągle śmierdzącego kąta. Wcześniej jeszcze próbowałam miejsce doczyścić. Już z łóżka ok. 22. zobaczyłam ją w tym kącie z niepokojącej pozycji. Wyskoczyłam ale było za późno. Świadoma opisu Broszki, nie ruszałam kota, nawet z inwektywami głośnymi się wstrzymałam, tylko łzy bezradności mi płynęły, jak patrzyłam jak moja kicia na wyprostowanych łapach, ze sterczącym w górę ogonem sika na ścianę 8O
Potem się na nią darłam. Najpierw z żalu, potem tendencyjnie - tyle sie tu pisze, jakie te koty mądre, jak to wyczuwają, rozumieją itd. to sobie pomyślałam, niech wie, że jestem na nią maksymalnie wku... rzona.
Od razu zaczęłam myć, ale to nie było znaczenie - to było normalne, wielkie nasikanie. Ściana to farba na sypiących sie , grubych tynkach. Pod spodem, tuż nad listwą przypodłogową - rurki miedź. od co. Palec trudno wsadzić między listwę a rurki. I po tej listwie na boki i pod wykładzinę, która musiałam odszarpać od płyt bo przyklejona taśmą dwustronna :roll:
Umyłam ile sie dało. Niewiele się dało :(
Dziś kupiłam plastelinę bo pistoletu z silikonem nie dałam rady uruchomic, a chciałam szczelinę między listwą a ścianą zakleić. Trudno niech sobie w środku śmierdzi. Robiłam to przy pomocy chińskiej pałeczki :lol:
Wycięłam kawał wykładziny, wyprałam tzn. pomoczyłam i wywaliłam na balkon w celach poznawczych - żeby zobaczyć czy w ogóle jest realne pozbyć się smrodu kocich sików.
W wycięte miejsce, po kilkakrotnym umyciu płytopodłogi, wstawiłam odpowiednio większy kawał linoleum.
Coś tam z kąta wyjęłam, wstawiłam kuwetę. Tzn przestawiłam.
Kąt jest pomiędzy ścianą, grzejnikiem [nieczynnym], stolikiem i biurkiem, pod którym teraz stoi komp.
Cały czas musiałam wciskać sie w ten kąt przez takie przejscie 20 cm i wszystko robić w pozginanej max pozycji. Nadawałam się do wanny po wszystkim.
A potem, już wieczorem ja Morela się ruszyła ze swojego wyra, patrzyłam co zrobi. Wysikała się do kuwety. Troche trudniej będzie kuwetę wydobywać i zamiatac żwierek. Ale żeby tylko to... :D
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25389
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 02, 2012 20:31 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Współczuję bardzo. :(
Moja kotka lała na łóżka. ale tylko wtedy, gdy wg niej zbyt długo nie było nikogo w domu.
Potem przestała, ale gdy wracaliśmy później niż zwykle to po naszym powrocie patrzyła wszystkim po kolei prosto w oczy i szła do kuwety wysikać się. Podczas sikania ciągle patrzyła w oczy jakby chciała powiedzieć: macie szczęście. Zdążyliście w ostatniej chwili.
Chyba nie musze pisać, że wszystkie łóżka trzeba było wymienić?

A jak tak Morela sikała na ścianę :strach: to pewnie nie dało się złapać moczu? No tak, trudno dostępne miejsce sobie wybrała.
A Morela nie chciałaby jeszcze jednej kuwety? Może dla odmiany odkrytej?
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek i 10 gości