Bystra [*]

babcia prawa jazdy nie ma i mieć nie będzie... na całe szczęście nasze i okolicznych kierowców. standardem jest, że kiedy woła, że trzeba skręcić w lewo, należy bez namysłu skierować pojazd w prawo

tak to już babcie mają :mrgreen:

byłyście już głosować z Bystrą w wyborach ?

nie-e, nie śledziłyśmy tej edycji. a warto? :>

A Bystra Ci już wybaczyła czasowe porzucenie?

Maupa pisze:nie-e, nie śledziłyśmy tej edycji. a warto? :>

jak nie warto, jak nie warto - moje dwie panny startują

miałam nie wystawiać, ale było tak mało zgłoszeń, że się przełamałam :mrgreen:

wasza asia pisze:A Bystra Ci już wybaczyła czasowe porzucenie?

tak. wybaczyła już tamtego wieczora, kiedy przyszła z entuzjazmem zaślinić mi kolana.

dzisiaj byłam w zoologu nabyć maltpastę, bo się trochę kotek zakłacza, więc na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc. Bystra ma maltpastę totalnie gdzieś. jako że nie była zainteresowana zeżarciem jej ani z tubki, ani z palca, wytarłam łapsko w okolice kociej łopatki, co absolutnie nie przeszkodziło mojemu słodkiemu futerku w dalszym tuleniu się do kolan (przecież co tam, że się lepi, ważniejsze jest mizianie!). i, oczywiście, wytarciu mi pasty z powrotem w dżinsy.
za karę wysmarowałam jej całe przednie łapy :evil:

ale przynajmniej piłeczki, dobierane pod kątem głośności dzwonienia, bardzo się spodobały

I tak masz dobrze, że nie musisz gonić kocicy przez całe mieszkanie, żeby jej zaaplikować maltpastę.

sia pisze:I tak masz dobrze, że nie musisz gonić kocicy przez całe mieszkanie, żeby jej zaaplikować maltpastę.

ja nawet nie próbuję wpychać pasty nie dość, że byłabym opluta to jeszcze nie miałabym palców :ryk:

sia pisze:I tak masz dobrze, że nie musisz gonić kocicy przez całe mieszkanie, żeby jej zaaplikować maltpastę.

spróbuję jeszcze wrzucić jej do miski z żarciem i rozmieszać, bo cokolwiek jest w TEJ misce, jest zjadane. świetny patent na tabletki.

ale na razie jej odpuszczę. kota zniknęła gdzieś rano, potem wyszliśmy, potem wróciliśmy, koty nie ma... jak nie przyszła na kolację, to zaczęłam się martwić. znalazła się w piwnicy, w której spędziła ładnych parę godzin. ;x
ale jak już ją wypuściłam i wróciła na górę, do mnie, to piłeczki nie były ważne, za to mizianie jak najbardziej :kotek:

ych, i miej tu serce wciskać kotu pasty i porcje zmniejszać...

w domu jest teraz więcej ludzi, bo się zjechali na święta, i Bystra jest zdecydowanie kotem jednego człowieka. a oni nie rozumieją, czemu jestem z tego dumna :lol:

Ja za to rozumiem powód do dumy :mrgreen:

dziękuję, chociaż Ty

ja też rozumiem

moje obie koty są tylko nasze nigdy nie podchodzą do gości
Bella jest najbardziej moja - przed chwilą mościła sobie leże na moich cyckach :lol:

nie no, to tak dobrze jeszcze nie było... ale właśnie poleżałyśmy sobie poprzytulane półtora odcinka serialu. to najdłużej, odkąd pamiętam

jest dobrze. :1luvu:

poczekaj aż Bystra pomieszka u Ciebie 3 lata tak jak Bella u nas :mrgreen:

zresztą ona to robiła z premedytacją chciała "wydeptać" mnie z fotela przy kompie :ryk:

Maupa pisze:w domu jest teraz więcej ludzi, bo się zjechali na święta, i Bystra jest zdecydowanie kotem jednego człowieka. a oni nie rozumieją, czemu jestem z tego dumna

isabell36 pisze:ja też rozumiem
moje obie koty są tylko nasze nigdy nie podchodzą do gości
Bella jest najbardziej moja - przed chwilą mościła sobie leże na moich cyckach

Ale Wam dobrze...

Bystra [*]

Kto przegląda forum