The Szops pisze:Po dyżurze zrobionym z Marą na spółę:
Grzejniki były zimne, bo niestety nie było prądu. Później włączyli, ale proszę sprawdzic, czy ten grzejnik na kwarantannie dobrze działa, bo przy mnie się nie rozgrzał po włączeniu prądu. Teraz powyłączałam.
Sroczka jakaś taka osowiała, ona niewiele jada i leży przy kaloryferku, czeka aż będzie cieplej.
Misi trzeba zdjąc ten opatrunek, nie znalazłam nożyczek na zdrowej
Aro był z
Amelką u weta, oko brzydkie, dostała convenię i coś jescze, we wtorek ma byc na kontroli.
Trzeci wolierowiec został przeniesiony do boksu, trzeba go obserwowac, bo nam się nie podoba. Nie chciał nic jeśc, wzdryga się jak podchodzi do miseczki. Siedział skulony w koszyczku i nie chciał wychodzic. W boksie mozemy przynajmniej zaobserwowac, czy coś ubywa z miski, jaka kupa i czy nie wymiotuje.
Łezka wyprowadziłyśmy na spacer
czy Łezkowi nie przeszkadzała taka brzydka pogoda? długo spacerował?
Wszystkie maluchy luzem na kwarantannie mają super apetyt, biły się o michy
Teodorka ma w uszach syf, raczej świerzb, bo mocno się drapie, wyczyściłam, dałam oridermyl, karta założona, trzeba czyścic i smarowac.