» Pon paź 29, 2012 8:10
Re: Bombilla i reszta - Bisia umarła; Kasia nie żyje.
Chorowały obie z Bisią ponad rok, ale udawało się jakoś utrzymywać parametry nerkowe na jakim takim poziomie i chyba dlatego wierzyłam, że ten stan będzie trwać jeszcze długo.
A może ta wiara była mechanizmem obronnym, bo kilka razy, bez mojej woli, przeleciała mi przez głowę myśl, jak to będzie, gdy zostanę sama z Kropcią.
W każdym razie ten rok należy do najgorszych w moim życiu.
Bisia była ze mną prawie 5 lat, Kasia - prawie 8.
To bardzo dużo i będzie bardzo trudno zorganizować życie na nowo.
W tej chwili w ogóle nie wiem, jak będzie można żyć dalej, w jakiś choć trochę normalny sposób.
Pierwsza noc tego nowego życia była straszna.