Klementynka - już w swoim wymarzonym domku :) ♥

[mapi_]

Dopóki jest czas, to lepiej znaleźć dom "niewychodzący".

W ostateczności lepszy "wychodzący" niż żaden.

[kobietka]

najgorsze jest to, ze nie wiem ile mam czasu, dzisiaj w lecznicy jest, a kolejnego dnia moga kazac mi ja zabrac

[key_west]

Jest dokładnie tak, jak napisała mapi_
Z drugiej strony... mój dom jest dla dwóch kotów wychodzący, a dla jednego niewychodzący różnie to bywa

Jak dom wychodzący jest w NAPRAWDĘ spokojnej okolicy, to kot taki jak Klementynka powinien się odnaleźć.
Trzeba przez pewien czas trzymać kicię w domu, żeby przywykła do domowników i wiedziała gdzie na nią jedzenie czeka. A potem na szeleczkach na spacery wokół domu, żeby poznała otoczenie domu, wejście do niego i działkę. I po jakimś czasie można spróbować wypuścić.
Przynajmniej u mnie zadziałała taka rada wolontariusza schroniska, z którego wzięłam kota. A kot wyrywał się na dwór śladem rezydentki, która nota bene sama się przybłąkała i nie uznawała zamknięcia w domu Drugi kot wzięty ze schroniska do drzwi się nawet nie zbliża

[kobietka]

dziekuje bardzo za rady pomysle jeszcze, chociaz z drugiej strony ta osoba napomknela tylko, ze chce miec kota, ale nie ustalilysmy nawet, czy jak cos bylaby chetna na Klementynke... ps. domek jest przy ulicy, chyba w spokojnej dzielnicy, ale o to bym musiala jeszcze zapytac, tylko, ze ostatni kotek zginal wlasnie pod kolami

[key_west]

dziekuje bardzo za rady pomysle jeszcze, chociaz z drugiej strony ta osoba napomknela tylko, ze chce miec kota, ale nie ustalilysmy nawet, czy jak cos bylaby chetna na Klementynke... ps. domek jest przy ulicy, chyba w spokojnej dzielnicy, ale o to bym musiala jeszcze zapytac, tylko, ze ostatni kotek zginal wlasnie pod kolami

oj,to niedobrze

[kobietka]

nio
tylko, ze ja siedze jak na szpilkach, zabralam ja bo chcialam pomoc, ale ze za bardzo nie mam jak to juz o tym nie pomyslalam, na cale szczescie udalo sie z ta lecznica, ale Klementynka jest juz u nich ponad 3 tygodnie! zaraz beda 4... az boje sie tam chodzic, zeby mi czasami nie kazali jej zabrac...

[key_west]

Miejmy nadzieję, że uda się akcja z ogłoszeniami

[kobietka]

dziekuje, rowniez mam taka nadzieje!

[kobietka]

podnosze slodzinke

[key_west]

Ja też

[key_west]

Klementynko, do domu!

[kobietka]

dziekuje pieknie za podnoszenie!!!

[kobietka]

i do gory Klementynko!

[key_west]

A dlaczego Klementynka nie jest jeszcze w swoim domku? przecież jest taka słodka

[kobietka]

no wlasnie jest sliczna i taka slodka do gory Klementynko pokaz sie wszystkim!