Ale ten jego jakiś smutek pozostał. Bambosz czekał na swoich ludzi. Wydawało się, że się doczekał, znaleźli się ludzie, którzy dali mu dom - niestety, w momencie, gdy Bambosz zachorował, oddali go z powrotem. Było to dla niego bardzo ciężkie przeżycie, kolejna zmiana, kolejny zawód, i do tego pobyt w klinice, gdzie lekarze starali się mu pomóc, a było z nim bardzo źle. Myślałam, że po kocie, przestał produkować mocz, był cewnikowany, długo leczony...
W tej chwili Bambosz kończy leczenie ostrego stanu zapalnego pęcherza, jest na specjalnej karmie i ma przejść kolejne kontrolne badanie usg. Jego stan się poprawia, co pokazało ostatnie badanie, a Bamboszek ma obecnie dobry humor i czuje się nieźle.
Jest przekochanym kotem, bardzo dorodnym, bo waży około 7 kg, ma piękne, gęste, bardzo czarne futerko i tajemnicze, 'nakrapiane ' oczy. Jest bardzo przytulaśnym kocurkiem, uwielbia kłaść głowę na ręce człowieka, mruczeć i tak zasypiać - czuje się wtedy wyraźnie bezpieczny.
Jest kotem bezproblemowym, doskonale korzysta z kuwety, jest czyściutki. Nadaje się dla kogoś kto długo pracuje, Bambosz będzie wiernie czekał, drzemiąc. Może mieszkać z innym, spokojnym kotem, bo lubi towarzystwo. Jest gadatliwy, dużo opowiada i stara się 'powiedzieć', o co mu chodzi. Jest bowiem Bambosz kotem towarzyskim, ale nienachalnym.
Bamboszek jest odrobaczony, zaszczepiony, wykastrowany, ma książeczkę zdrowia. Miał robione badania krwi, jest zaszczepiony na grzybicę.
Dodam jeszcze, że z uwagi na moją trudną sytuację osobistą bardzo proszę o pomoc w szukaniu mu DS albo innego DT. Bambosz i ja potrzebujemy pomocy.
Bambolek ma ogłoszenia zrobione przez kochane Mahob i Korciaczki, ale niestety jak dotąd nie ma kompletnie odzewu...

A to fotki Bamboszka jeszcze z katowickiego schroniska, zrobione przez Korciaczki (ja niestety nie umiem zrobić mu ładnego zdjęcia):



