Dzięki On naprawdę jest bardzo kochany.Dzisiaj była siostra i chciałam mu zrobić zdjęcia na rękach.Siostra stwierdziła, że Bohunowi się nie da zrobić w ogóle żadnego zdjęcia, bo wychodzi czarna plama.Aha, biorąc go na ręce stwierdziła ze zdumieniem, że "ważyć, to on waży ".No tak, Bohun bardzo urósł, jest pięknym, dorodnym kotem.A jakieś zdjęcia wkleję, chociaż faktycznie, trudno o dobre.
Dziękuję , na zdrowie nie narzekamy.Bohun będzie miał zawsze problemy z dziąsłami, nie wiem, czy nie jest to efekt warunków, w jakich ten kot żył zanim został złapany.Zimno, stres, niedożywienie musiało mieć na to wpływ.To częsta przypadłość u kotów, ma to moja Mela i kilkunastoletnia kotka mojej koleżanki chociażby.Żyją i mają się dobrze.Bohun je za trzech, szaleje, biega, jest duży, ma piękną, błyszczącą sierść.Przede wszystkim jednak jest kotem szczęśliwym.
Mam już wprawę niejako w oddawaniu tymczasów.Nie liczyłam, ale kilkadziesiąt już oddałam i cieszę się, bo mają dobre domki.Bardzo długo każdy poza Gucią i Melą był tylko tymczasem, złamałam się przy Czarusiu, ale to szczególny przypadek.Nie mogę mieć tylu kotów, ze względów nie tylko finansowych.Bohun jest kotem absolutnie nie kłopotliwym, to kot marzenie.Moja siostra określiła go jako "zdyscyplinowanego".Dla mnie on jest taki poukładany, grzeczny do nieprzyzwoitości.Najbardziej cieszy mnie to, że jest szczęśliwy, to dobry prognostyk na przyszłość, podstawa zdrowia.
Bohun ma sierść przypominającą w dotyku włosy dziecka.Pomimo, ze jest długowłosy, sierść mu się nie kołtuni i nie linieje bardzo.Mniej kłopotliwa jest jej pielęgnacja, niż np.mojej buraski Meli.Ona ma gęstą, krótką sierść i wszędzie są jej kłaki.W dodatku nie lubi szczotkowana, w przeciwieństwie do Bohuna i Czarusia.
Bohunio mój kochany wygląda bardzo groźnie na zdjęciach, ale nie ma drugiego tak łagodnego kota, przysięgam.Jakaś wada genetyczna? Przecież koty są drapieżnikami, nawet te domowe wiedzą, do czego służą zęby i pazury.Bohun nie.On nie potrafi się bronić, jedynie ucieka, kiedy się boi. Jest kruczoczarny z niebieskimi elementami, mój aparat przekłamuje kolory, Bohun nie ma nic brunatnego.
Na razie zdjęć nie widać, chyba jakiś problem z zapodaj.pl, bo i w moich wątkach awaria. A co do drapieżności, to wiesz... ja tak myślałam o Chrapku, dopóki nie upolował latem ptaka na moim (osiatkowanym) balkonie
Miałam problem z zapodajem, ale już jest OK. Kasiu, Bohun jest naprawdę "dziwadłem" pod tym względem.Kotki goni, ale po prostu chce się z nimi bawić, to bardzo wesoły, rozbrykany kotek.Ma mnóstwo energii i chce ją jakoś wyładować.Żongluje piłeczkami i zabawnie to wygląda, bo na śłiskiej podłodze traci przyczepność i przebiera łapkami jak koty z kreskówek.Wciąż ma też uroczy zwyczaj głaskania mnie po ręce, kiedy się budzę.Bardzo chciałabym wiedzieć, co to znaczy, ale i tak jest miłe.