W poprzednich latach na bazarku w pobliskim miasteczku widziałam żurawinę, w tym roku nie zwróciłam uwagi więc nie wiem czy bywa i po ile.
Dzisiaj zawitała do nas zima...
Jest okropnie: sypie zmarznięty śnieg, jest poniżej zera i sinie zawiewa
Byłam umówiona rano po odbiór pół tony marchwi bo przecież w tygodniu nie mam możliwości podjechać, niestety w taką pogodę nie wybiorę się z przyczepą

Mam tylko nadzieję że przygotowana dla mnie marchew nie przemarznie u faceta bo nie wiem kiedy będę mogła po nią pojechać...
Panowie fachowcy rozebrali podłogę i dzisiaj wywożą całe mnóstwo szlaki która była pod spodem. Wszystkie drzwi otwarte na oścież i chałupa się wietrzy, beznadziejnie robi się remont w taką pogodę

Jednego z nich już przwiało i wczoraj był mocno niewyraźny a dzisiaj przyjechał tak mocno zagrypiony że chciałam ich odesłać do domu... boję się że trzeba będzie przerwać prace na kilka dni aż wydobrzeje
Aha, miałam zapytać: macie może jakieś doświadczenia z olejowanymi podłogami drewnianymi?
Dotąd zawsze lakierowaliśmy ale trafiłam na cykliniarza który mówi że może polakierować ale zajmuje się też olejowaniem... Musimy się zastanowić bo poczytałam w necie o tym i bardzo mnie kusi spróbować
