Szkoda plaskatego Ludwiczka. Ja tez miałam kiedyś ze swoją plaskatą Pusią, bardzo często chodziła do kuwety, ale ja od razu jak zauważyłam, że robi tylko po kropelce to pojechałam do weta. Dostała zastrzyk i wet powiedział, że za parę godzin powinna być poprawa. Faktycznie po paru godzinach Pusia przestała latać, po trzech dniach następny zastrzyk i jeszcze jeden też po trzech dniach i od tej pory Pusia już nigdy na pęcherz nie zachorowała. Życzymy Ludwiczkowi szybkiego powrotu do zdrówka.
Zbadaj mu krew, bichemię zrób Gabi. I złap siki na badnie.
Wiesz, o Amce każdy mowił,że musi być chora skoro posikuje.Nie była, miała modelowe wyniki. Z kotami nigdy nie wiadomo,a on jest persem...znaczy egzo,ale to też persy.
wyniki z moczu ok. wskazują na przebyte "przeziębienie" pęcherza . bałam się kamieni, a tym samym diety weterynaryjnej - wiadomo, że niektóre Mińczuszki lubią grymasić przy jedzeniu, a wizja Ludwika odmawiającego jedzenia ... - przerażająca