3xG + R + Lolka na koloniach. Piękna wiosna tej jesieni

[Georg-inia]

moja Sweetie jest prawie TTB
i co? i nic

Jakbyś chodziła w dresie i z łysą głową oraz krowim łańcuchem na szyi, to byś zobaczyła! A tak to kicha. I jeszcze to imię: Sweetie jak ona ma być TTB?

[pozytywka]

Jakbyś chodziła w dresie i z łysą głową oraz krowim łańcuchem na szyi, to byś zobaczyła! A tak to kicha. I jeszcze to imię: Sweetie jak ona ma być TTB?

o tak, Patmol to juz niedużo brakuje do tego opisu

[Patmol]

Ona naprawdę nie jest Sweetie
Tylko ja ją tak nazywam

Ostatnio byłam u veta i coś tam zaczęłam, że Sweetie trzeba ....
a vet
"jaka Sweetie? macie jeszcze jednego psa?"
no
bo ona ma w papierach i w ogóle
Pirania

[Georg-inia]

Ona naprawdę nie jest Sweetie
Tylko ja ją tak nazywam

Ostatnio byłam u veta i coś tam zaczęłam, że Sweetie trzeba ....
a vet
"jaka Sweetie? macie jeszcze jednego psa?"
no
bo ona ma w papierach i w ogóle
Pirania

w takim razie cafam to o imieniu

[atla]

se jajec nie róbcie, bo mi przyjdzie pracowego kompa w końcu odkupić! myślicie, że ile opluć kawą i innymi takimi wytrzymie, so?

[psiama]

Cóż trzeba przywyknąć i se ścierkę zanabyć jak ja

Paw z wysokości, jakie to godne i wzniosłe

Od początku nie podoba mi się to Słiti, likaon lepszy.
A ! Pirania dobra ! Nie mam słów

[Patmol]

Młoda z nią poszła do veta na oględziny i w ogóle.
I tak ją nazwała w żartach, a vet zapisał.
Bo i poczatkowo szczeniak rzucał się z zębami na wszystko. Lotem koszącym przelatywał nad podłogą, ostrymi zębami porywając to, co się miało w ręce.
Trzeba było strasznie uważać.

Ale szkoda psa. Uszy klapnięto-obgryzione; kolor -hieny, wygląd -no, taki jakiś dziwny
to chociaz imię powinno być pozytywne

i tak każdy pyta lękliwie
czy ten pies jest bardzo niebezpieczny?????

[psiama]

Zartujesz ? ja to jestem jakaś inna ...

[Patmol]

a z czym żartuje?

uszy miała klapnięte poczatkowo

[psiama]

Dziwią mnie pytania ludzi o poziom agresji widzących takie psie oczy i ten bezgraniczny wyraz zdziwienia psiego łagodnego.
Czy widział ktoś większa dawke nadzieji niż tu ?

[pozytywka]

jak się kto nie zna na psach, to nie dziwota, ze się boi
psy maja zęby
to tak, jakby ktoś nie wiedział

[Patmol]

no
jak Sweetie była szczeniakiem, takim świeżutkim ze schroniska

to rzucała się z warkotem,z zębami, na każdego kto do niej zagadał na ulicy
dziecko czy dorosły , miły czy nie
rzucała się naprawdę ostro
a zęby miała niezłe

a poza tym ma kolory hieny/amstafa/-czyli groźna

[WarKotka]

Psiama, zaszczanego miszkania współczuję, naprawdę jednakowoż o Georgowych pawiach to ja bym mogła pracę doktorską napisać. On rzyga minimum 3 razy w tygodniu. I nie to, że gdzieś tam w kąciku sobie po cichutku womita wypuści. Nie, on musi to robić tak, żeby wszyscy widzieli, słyszeli i siłą rzeczy zostali zmuszeni do współsprzątania. Bo jednak dorodny paw, z jednoczesnym obracaniem głowy na prawo i lewo, ze szczytu drapaka albo z szafki to jest coś! w ostateczności może być z parapetu. Na grzbiet tymczasowanego szczeniaka.

ma kot wyobraźnię, nie ma co

[psiama]

Kazdy kot coś tam ma. Jeden pawiuje koncertowo, drugi ma idiopatyczny pęcherz (jak mój), trzeci coś tam.
Trza żyć z tym i polubic to bo jak inaczej

Zachowania agresywne rozumiem - powodują strach. Tu socjalizacia jest niezbedna.
Obawa koloru psa to czysty psi rasizm podsycony mocno prawem o rejestracji włascicieli ras z czarnej listy.
Powinno się zachipować wszystkie psiaki i w razie agresji odpowiada własciciel niezaleznie od koloru i wyglądu psa. Z tym prawem to chyba tak z jak z ustawa borcyjną, pisały jes stare dziady, którym doszczepiono macicę

[Georg-inia]

te wszystkie wielkie, duże, TTB to są fajne piesy w większości z poziomem agresji zero. Tak przynajmniej mi wynikło w czasie praktyk. Za to mopy i sarenki wszelakie gryzące, szczekające, rzucające się na ludzi... oczywiście wszystko to z winy opiekuna.

A się przyznam, a co tam, jak to obraziłam psa i jego opiekuna. Byłam sobie na praktyce w takim jednym gabinecie. Przyszła Pani z psem, dużym. Miałam w ramach praktyk przeprowadzić wywiad, potem go przedstawić wetowi, spróbować postawić diagnozę, ewentualnie zalecić dodatkowe badania, itd. itp. No i zbieram ten wywiad, ile piesek ma lat, kiedy szczepiony, czy jakieś choroby, tamdaramdam timdirimdim, dochodzę do rasy i wpisuję mrucząc pod nosem: mieszaniec. Na szczęście Pani była wyrozumiała i zdawała sobie sprawę z tego, że psa ma rasy rzadkiej, więc nie opitoliła mnie od góry do dołu. A pies był rasowy. Champion międzynarodowy. Rozpłodowiec. Jeden z pierwszych w kraju. I w ogóle. Cholernej nazwy rasy nawet nie umiałam zapisać, w domu natychmiast do netu - no jest! rzeczywiście. I zakochałam się w nim. Zaraz po owczarku kaukaskim to moje kolejne marzenie, którego pewnie w życiu nie zrealizuję...