DT u Hani, czyli..-Nasze FelViki+ tak sobie żyjemy...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 22, 2012 14:24 Re: DT u Hani, czyli..- Tercet [*] Nasze FelVki.

Hania66 pisze:Bardzo proszę wszystkich o powstrzymanie się z komentarzami.
Nie chcę aby mój zwykły wątek zamienił sie w bardzo niemiłą przepychankę słowną.
Naprawdę bardzo dziękuję za wsparcie, ale proszę -skończmy!

Równocześnie bardzo przepraszam VVu!

Właśnie dostałam maila, z którego dowiedziałam się oficjalnie, że Opiekunki Loli i Lali poprosiły Go o interwencję, martwiąc się o inne koty w moim dt oraz o te, które trafiły do ds.
Nie chcę dalej ciągnąć tej wyjątkowo dla mnie niemiłej sprawy, więc jeszcze raz proszę: skończmy!

VVu jeszcze raz :przepraszam!

Zgadzam się w pełni z powyższym i również przepraszam za niektóre swoje zbyt mocne sformułowania w stosunku do Ciebie.

Tak jak było już wyżej - DS uważa sprawę za wyjaśnioną i zamkniętą.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Wto paź 23, 2012 7:31 Re: DT u Hani, czyli..- Tercet [*] Nasze FelVki.

Kolejny zwykły dzień.
Jedzenie, kuwety, leki - wszystko zrobione.
Maluchy w kuchni brykają, a jak tam wchodzę, od razu mam trzy futrzaki ocierające się o nogi i proszące o głaski.
Kurcze tak trudno pogodzić się z tym, że tak jest.
Muszę porobić nowe ogłoszenia, uaktualnić informacje -może znajdzie się jakiś dobry i wrażliwy ludź, który postanowi dać dom takim kociakom z białaczką.
Karolina i tak zostanie u nas, bo zmiana domu pewnie by ją zabiła, ale Takt i Tysieńka mogliby znaleźć swój domek.
W nocy któreś ochrzciło nową podłogę, ale chyba to nic ważnego, bo cała trojka ma apetyt i humorki.

Reszta stadka na razie wciąż ok.
Torguś już ma naprawdę piękny pysio, wszystko ładnie sie wygoiło i nawet jedzenie chrupek nie sprawia już problemu (choć mokre znika znacznie szybciej).
Mały coraz częściej się tuli, prosi o głaski i mizianki i mruczy jak traktor wypinając pupinkę.
Tara rozrabia, a apetytem mogłaby obdzielić kilka futer. Jeśli juz zdecyduje się na przyjście do któregoś z nas i tulenie, to jej motorek słychać chyba piętro wyżej.
Tolek/Pędzelek to taki nasz mały chochlik, który jest wszędzie tam, gdzie coś sie dzieje. To taki: co to? co to? daj, pokaż, ja chcę, ja też, urwę, podrę, złapię i ucieknę, ale kocha się też w wolnych od innych zajęć chwilach przytulić do innego kota lub ewentualnie ludzia i mruczeć, mruczeć, mruczeć.....
Jacek i Placek pełni energii, w chwilach zabawy roznoszą mi chałupę. Obaj bardzo potrzebują zainteresowania człowieka.
Syczuś to naprawdę duży, piękny kocurek, który nieśmiało prosi o głaski, a miziany wtula się w człowieka i słodko mruczy, ale wystarczy moment i ucieka przestraszony gwałtowniejszym ruchem lub dźwiękiem.

Rezydenci w porządku, tylko Rysieńka czuje się zdezorientowana zmianą.
Często zdarza jej się stać pod zamkniętymi drzwiami i płakać.
Trzeba ją wtedy zawołać, przytulić i dopiero wtedy się uspokaja.

Kolejny zwykły dzień, tylko mi tak jakoś do du....

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 23, 2012 7:40 Re: DT u Hani, czyli..- Tercet [*] Nasze FelVki.

Dzień jak co dzień.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56057
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Śro paź 24, 2012 21:01 Re: DT u Hani, czyli..- Tercet [*] Nasze FelVki.

Haniu - uściski dla Ciebie i Twoich kociastych :1luvu:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Czw paź 25, 2012 0:06 Re: DT u Hani, czyli..- Tercet [*] Nasze FelVki.

kilka zdjęć od nas:

Selma (czyli Jokotowa Katrina) i Britta (Tasza):
Obrazek

Britta i jej niesamowite, mangowe oczyska:
Obrazek

mpd

 
Posty: 149
Od: Sob sty 28, 2012 1:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 25, 2012 20:39 Re: DT u Hani, czyli..- Tercet [*] Nasze FelVki.

Marysiu dziękuję za słitaśne fotki :1luvu: :1luvu: :1luvu:

W pracy mam taki zasuw, że sił mi brakuje nawet na pisanie :|

Przedwczoraj wieczorem mała Tosia straciła apetyt, a do tego miała leciutko podwyższoną temperaturę i była smutna.
Malutka zamieszkała w łazienkowej izolatce, a wczoraj rano od razu pojechaliśmy na badania do weta (mam już teraz mega-stracha i boję się każdego innego zachowania, od razu mam supeł w żołądku).
Oględziny wypadły bez zastrzeżeń, po tym jednym wyskoku temperatura była i wciąż jest zupełnie w porządku, a wyniki analiz są idealne.
Nie ma żadnych innych niepokojących objawów poza gorszym apetytem i mniejszą chęcią do zabawy.
Tosieńka wróciła dzisiaj do reszty stada i mamy ją obserwować.

Zastanawiam się, czy ten smutek i brak apetytu to przypadkiem nie jest efekt odłączenia małej Tysi od rodzeństwa, bo cała trójka gorzej je i jest smutniejsza :(
Tolek i Tosia to były ogromne żarłoki, a teraz tylko coś tam skubią z miseczek, trochę się bawią, ale dużą część dnia śpią i tulą się do mnie przy każdej okazji.
Tysia też rzadko dołącza do zabaw pozostałej dwójki z kuchni, je jak wróbelek i większość czasu przesypia, nawet do nas jej jakoś nie ciągnie, to raczej my staramy się przy każdej okazji małą wygłaskać i poprzytulać :(

Karolinka i Takt uprawiają w kuchni zapasy, bawią się, jedzą i sprawiają wrażenie zdrowych (oby nie zapeszyć!)
Torguś, Tara, Jacek i Placek, Syczek też zachowują się wszystkie zdrowe kociaste w ich wieku (tu też pluję przez lewe ramię!)

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 26, 2012 6:14 Re: DT u Hani, czyli..- Tercet [*] Nasze FelVki.

Jednak to jakaś franca znowu łazi mi po stadzie.
Nad ranem obudziła mnie wymiotująca Bajka, poszedł cały wczorajszy wieczorny posiłek.
Oczywiście jest smutna, trzyma się z dala od miski, a temp. ma lekko podwyższoną.
Mały Tolek/Pędzel wczoraj tylko mniej chętnie jadł, a dzisiaj nic nie zjadł już zupełnie, nawet mokre w misce powodowało jej zakopywanie.
Zmierzyłam temp. i też jest lekko podwyższona, ale mały, na razie przynajmniej, wciąż bryka.
Identyczne objawy (też bez wymiotów jak Tolek) miała we wtorek Tosia, więc podejrzewam tę samą przyczynę.
Zaraz rano zadzwonię do weta i jeśli trzeba będzie, Tż weźmie futra i pojedzie.

Ranny posiłek Tosieńka zjadła z apetytem, temp nie ma, więc może u nie już po......

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 26, 2012 17:31 Re: DT u Hani, czyli..- Tercet [*] Nasze FelVki.

ech... trzymajcie się...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 26, 2012 17:34 Re: DT u Hani, czyli..- Tercet [*] Nasze FelVki.

Trzymajcie się. :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56057
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Sob paź 27, 2012 7:36 Re: DT u Hani, czyli..- Tercet [*] Nasze FelVki.

czymamy się -dzięki :ok:

A za oknem pada śnieg.

Zupełnie nie wiem co dzieje się w tym moim stadzie.
Dzisiaj futra jedzą już w zasadzie normalnie, temperatury brak, humory dopisują (właśnie Bajka wije mi się na kolanach i przeszkadza pisać) :D
Dla odmiany bez apetytu są Tysia i Takt, ale gorączki też nie ma.
Karolina, która przecież jest z nimi non stop, wcina aż miło :wink:

Chyba po prostu mamy taką kocią "jednodniówkę" .

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 27, 2012 12:20 Re: DT u Hani, czyli..- Tercet [*] Nasze FelVki.

Nie dociekaj co i jak. Niecha tak zostanie.Niech jedzą ,wariują i wsio ma być ok.
Rozplącz ten supeł strachu bo ni da rady z tym funkcjonować :wink: ale oka nie spuszczaj. 8O
Kciuki są nieustanne.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56057
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Nie paź 28, 2012 9:02 Re: DT u Hani, czyli..- Tercet [*] Nasze FelVki.

Kciuczki dla stada :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie paź 28, 2012 18:14 Re: DT u Hani, czyli..- Tercet [*] Nasze FelVki.

dzisiaj był dzień ocieplania okien.
Okna mamy stare/drewniane, więc bez ich otwierania mamy stałą wentylację :mrgreen:
Drogą kupna nabyliśmy uszczelki i sprytnie zablokowaliśmy wpływ świeżego powietrza bez nadzoru, a potem jeszcze zakleiliśmy cześć okien od wewnątrz (choć mam wrażenie, że nie do końca ta blokada nam wyszła i przy wietrze dalej będę musiała układać koce na parapetach).

Futra w części tzw.zdrowej chyba ok.
Wszyscy jedzą, są w różnym stopniu rozbrykani, nikt nie rzyga, tylko w kuwetach są jakieś pojedyńcze rzadsze qupole, ale w sumie raczej jest dobrze.
Tara ma lekko zaropiałe oczka.

W części Felvikowej też wydaje się nienajgorzej.
Takt i Karolina jedzą z apetytem, tylko Tysieńkę muszę do jedzenia namawiać, ale humorki dopisują całej trójce.
Przed chwilką maluchy dostały na łyżce swoje porcje witaminek Miramora i prawie sobie tę łyżkę na wzajem wyrywały :smiech3:
Tysi zakraplam oczko, bo znowu zaczęło łzawić.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 28, 2012 18:27 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki -życie codzienne...

Cieszę się.Niech kociaste mają się ok i nie wybrzydzają ze zdrowiem.

Zanim zmieniłam okna też tak miałam.Ręce nam grabiały jak tylko przy oknie się siedziało.Uszczelki nie sprawdzały się do końca.Zapakowałam okna watą szczelnie nożem dopychając w szczeliny.Potem zakleiłam wszystko gustownym plastrem w kolorze framug by ładniej było :mrgreen: .To nas izolowało najlepiej.Na dole jednak koce musiały być.Przymarzały.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56057
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Nie paź 28, 2012 18:48 Re: DT u Hani, czyli..- Nasze FelVki -życie codzienne...

Na Ursynowie przed wymianą okien też wiało, ale nie tak jak tutaj 8O
Dzięki Asiu za podpowiedź, w razie potrzeby wykorzystam ten patent z watą i plastrem :mrgreen:


napisałam, że nikt nie kicha, to właśnie Torguś sobie zaczął :|

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 208 gości