Bohun i Czaruś śpią na osobnych posłankach, każdy ma swoje ulubione, ale natychmiast robię zdjęcie, jeśli takie coś widzę.

U mnie niedziela jest dniem "kosmetycznym".Koty są szczotkowane, podcinam pazurki, jeśli jest taka potrzeba.Czaruś, Bohun i Gucia pozwalają na to, Mela natomiast protestuje.Bohun zaczął się trochę lenić, ale jest puchaty, ma piękne, mięciutkie w dotyku futerko.To też niezwykle mądry kotek.Oduczyłam go wskakiwania na blat w kuchni, kiedy kroję mięso.Wystarczy ruch ręką i Bohun jest na krześle lub podłodze i tam grzecznie czeka.No i jest kotem szczęśliwym, naprawdę.To widać i czuć.Biega, skacze, mruczy pięknie, kiedy go przytulam.Mnie też sprawia to przyjemność, bo jest taką mięciutką, puchatą kulą.