Pń : Maru DS, 8-mies Striełka bardzo pragnie domu! Czeka ...

Maru

zaznaczam

Maru już na dobre wprowadzil sie do altany. Moje altankowe powoli sie przyzwyczajają, choć dwójce najbardziej wrażliwych nie przychodzi to łatwo.

Maru jest zupełnie inny od pozostałych działkowców, które choć lubią moje towarzystwo i wciskają mi się na kolana i pod ręce, to jednak nie tak jak pręgus. Maru wręcz kula się ze szczęscia podczas głaskania

Wczoraj brzuch wywalił w posłanku, podstawiał miejsca, gdzie jeszcze mam podrapać. A jak mruczy przy tym!
W ogóle go koty nie interesują - tylko jedzenie i głaski

Może faktycznie zaryzykować i zacząć go ogłaszać?
Ale musi iść do domu, który będzie umiał zrobić z niego znów wesołego kociaka. Na razie on jest dość ponurym kotem i pewnie w nowym domu będzie potrzebował czasu, zeby zaufać obcej osobie.
No i kompletnie nie umiem powiedzieć, jak zachowa sie w domu ... Jednak tymczas byłby wskazany.

Jedno mogę powiedzieć z dotychczasowej obserwacji - nie jest agresywny, nie broni się przede mną, nie startuje do kotów. Miał mnóstwo okazji, zeby się wyrywać, podrapać mnie, czy dziabnąć zębem - nic. Tylko skrzeczy, pluje, trochę syczy, jak go noszę, ale nic siłowego.

Fajny kot z niego. Wczoraj zaczął sie bawić sznureczkiem

Komu fajnego kota?

Ech, szkoda że nie mam jak.
Ale taki fajny kot na pewno znajdzie domek.
A może i tymczas się trafi :ok:

Komu kota skrzeczącego? Plującego? Syczącego? (tylko trochę) Komu kota pięknego, wielkiego, mruczącego? (trochę tłustego) Komu? Komu? Kto się wyzwań nie boi? Niech w kolejce stoi! Kto? Kot jest tylko jeden! Kto wyprzedzi innych? No kto? Ale to nie może być byle kto! Bo kot z Wielkopolski pochodzi!

On jest przepiękny. Wygląda jak ciasto z makiem. Serce mi się rwie, ale nie mogę, nie mogę... I nie znam nikogo kto chciałby. Już Alberta nie dało się nigdzie zadomowić - ale to akurat mnie nie martwi, bo został "tymczasowo" u mnie - czyli na jakieś 15-20 lat.

A'propos niektóre tak mają. Mój Odik też wydaje nietypowe dźwięki. "Grucha" jak gołąbek albo skrzeczy jak coś co wyłazi z bagien. I nie mam na myśli "Jożina z bażin". Zdumiewający jest po prostu. Wielka pięciokilowa żaba futerkowa. Z ogonem. Ewolucja oszalała.

Mam podobnie, niestety

Villentretenmerth pisze:On jest przepiękny. Wygląda jak ciasto z makiem.

Kapitalne porównanie :lol:

Dokładnie tak wygląda :lol:

Nie lubię maku, więc potrzebowałam dwóch chwil żeby zrozumieć porównanie :lol:

Ale ... wczoraj mnie poczęstowano babką czekoladową - i tak, to było to, teraz łapię, właśnie tak wygląda Maru :lol:

Spróbuję dziś nagrać filmik jak się Maru "niunia" w posłanku

Nasza forumowa Wielbłądzio tak umaszczone koty nazywa "makowce". I ja tak od Niej złapałam. I rzeczywiście - takie ubarwienie kota wygląda jak ukrojony/przekrojony makowiec.

Śliczne kocisko :1luvu:

Przypnę banerek :wink:

Avian pisze:Nie lubię maku, więc potrzebowałam dwóch chwil żeby zrozumieć porównanie
Ale ... wczoraj mnie poczęstowano babką czekoladową - i tak, to było to, teraz łapię, właśnie tak wygląda Maru

Spróbuję dziś nagrać filmik jak się Maru "niunia" w posłanku

Super, czekamy więc na filmik :ok:

Głaski dla Makowego Chłopczyka - kiedyś była Makowa Panienka, pamiętacie?

Filmik niestety nie nadaje sie do publikacji, za ciemno

Popołudniu już cieżko coś sfocić czy sfilmować.

Dziś Maru utwierdził mnie w tym, ze trzeba go szybko wydać - kompletnie zdezorganizował życie moich altankowców. Dziś znów jeden z nich w ogóle nie przyszedł

Akurat ten, który całe życie w altanie mieszka, od 4 tygodnia życia, przez 5 lat ... a dziś w ogóle sie nie pojawił

Znów będzie spał pod chmurką, martwię się o niego, będzie bardzo zimna noc ...

Maru za to rozwalony w posłanku jak lord, koryto opróżnione, aż musiałam mu siłą wydzierać, zeby coś zostało dla innych

Trochę dziś oberwał od wstrętnego Wściekłego Radka - gnojek napadł na niego, a Maru oddał, a co

Avian, chyba nie ma na co czekać z tymi ogłoszeniami

Avian, moje dwa łobuzy to ostatnio sobie często "liścia sprzedają", na zmianę. Ja tylko patrzę czy bez pazurów. Bez, to OK. Jak któryś próbuje ostrej broni to syczę. Wtedy oba głupieją i jest rozejm. Tylko patrzeć jak zacznę pluć i skrzekotać. Do psychiatry? Jak sądzisz? Już trzeba? :wink:

Villentretenmerth pisze:Avian, moje dwa łobuzy to ostatnio sobie często "liścia sprzedają", na zmianę. Ja tylko patrzę czy bez pazurów. Bez, to OK. Jak któryś próbuje ostrej broni to syczę. Wtedy oba głupieją i jest rozejm. Tylko patrzeć jak zacznę pluć i skrzekotać. Do psychiatry? Jak sądzisz? Już trzeba?

E, jeszcze nie

Tylko pamiętaj o odkłaczaczu :mrgreen:

Pń : Maru DS, 8-mies Striełka bardzo pragnie domu! Czeka ...

Kto przegląda forum