Dzisiaj pogoda ponura, nic ciekawego się nie dzieje Zuzia śpi a Zytka siedzi koło mnie i czegos oczekuje... ale czego? Dostała coś dobrego i chyba jest zadowolona.
Dzisaj chciałam trochę o różnych znajomych zwierzatkach które odwiedzją moje koty napisać.
Jedno z nich to sąsiadka z boku zaa ogdrodzenia. Starsza prawie cała biała kotka dobrze odżywiona

bardzo nami zainteresowana. Gdy pierwszy raz spotykały się z Zytą, Zyta przyjacielskie stworzenie bardzo blisko podeszło do ogrodzenia, koleżąnka fuczała, potem warczała a Zyta nic luz... potem Zyta odwrociłą się odeszła na pół metra i usiadła tyłem to wkurzonej biedaczki demonstująć swoje lekceważenie... kotkę tak to wytrąciło zrównowagi, że końcu uciekła do domu. Oczywiści potem wróciła, teraz często nas wypatruje przez okno albo jak jest w ogródku.
Kotka pręgowana wolnożyjąca dokarmiana przez jedną panią na osiedlu nazwijmy ją Lusia. Bardzo podobna do Zyty. jej codzienny obchód prowadzi przez tyła naszego ogródka i pewnego dnia postanowiła się bliżej zapoznać. Podeszła do Zytki i zaczęły się obserować. W pewnym momencie Zyta podeszłą bardzo blisko i Lusia wystraszyła się i wyskoczyła w jej kierunku, ale Zyta ani drgnęła tylko ogon jej się napuszył. Na szczęście sytuacja kryzysowa się uspokoiła. Lusia zostałą poczęstowana przeze mnie jedzonkiem, oczywiście Zyta nie umiała się powstrzymać i musiałą jej ogon powąchać, potem Zyta odprowadziłą Lusię na środek ogrodu po kilku minutach wzajemnei obserwacji każda z nich bardzo, bardzo powoli poszłą w swoją stronę. Chodzi o to żeby nikomu się nie wydawłą że któraś z nich uciaka bo boi się
Sąsiadzi z góry dwa kocurki patrzą na moje koty z balkonu i mają rozrywkę.
Ostatnio był w odwiedzinach kocur łaciaty, duży, odkarmiony. Niestety Zyta zbyt szybko do niego podeszłą i mimo jego fuczenia w ogóle nie miała do niego respektu kocur zaczął się bardzo denerwować więc zachęciłam go, aby sobie poszedł...
Były także kruki, a może inne duże czarne ptaki, bardzo oburzone tym że Zyta w ogóle ich się nie boi i straszne z tego powodu skrzeczały jeden do drugiego.