Bo koty muszą być...Trzy? Nie, cztery! Nocna impra

[MariaD]

I pewnie nie miała tego problemu, co Dosia - za każdym razem, gdy zakładam nowe buty, muszę się do niej odezwać, bo na słuch bierze mnie za obcego.
Pies poznawałby węchem.

Siostra za to musiała odzywać się do suni jak wychodziła z wanny po kąpieli.

[jaaana]

I pewnie nie miała tego problemu, co Dosia - za każdym razem, gdy zakładam nowe buty, muszę się do niej odezwać, bo na słuch bierze mnie za obcego.
Pies poznawałby węchem.

Siostra za to musiała odzywać się do suni jak wychodziła z wanny po kąpieli.

Jak się zwierzaka obserwuje, to wspólnie można wiele trudności przezwyciężyć, wiele obustronnych zachowań wypracować.

Czasem się mylę, który zwierzak widzi, a który nie.

[anulka111]

Wspaniale-a ja zamawiam zdjecie Dosienki ze skarpetkami

I nie zauważyłaś?

Tylko pędzelki podziwiają

Oczywiscie,ze zauwazylam. Ale wiedzialam,ze sie domyslisz co mnie wprawilo w cielecy zachwyt.

[jaaana]

Mądry kot, czy widzi, czy nie, zawsze znajdzie sobie zaciszny kąt do spania.

[anulka111]

Uszyska ma takie,ze owczarki powinny swoje schowac. Wyglada rozkoszni e

[AnnAArczyK]

Nasza sunia traciła wzrok w dosyć szybkim tempie...pod koniec listopada ub.r. zauważyliśmy dziwne zachowanie suni, maleńka zaczęła tracić pewność w poruszaniu się po mieszkaniu, widzieliśmy, że ona zaczyna miec kłopoty ze wzrokiem.... zaś w lutym tego roku dr Garncarz powiedział, że zostało jej parę tygodni do całkowitej utraty wzroku...niestety, diagnoza się potwierdziła - przestałam przestawiać meble, pousuwaliśmy dywany, chodniki, mieliśmy pootwierane wszystkie drzwi, żeby tylko miała możliwość swobodnego poruszania się, ale ona coraz bardziej się bała......a my z rozpaczy nie pozwalaliśmy suni chodzić samej po schodach, ciągle ją nosiliśmy na rękach, nasza nadgorliwość powodowała, że sunia była coraz mniej samodzielna... więc kiedy patrzę na fotki Gabrysi to jestem pod wrażeniem i pełna podziwu dla koci

[jaaana]

Gabi nie widzi od urodzenia, więc reaguje zupełnie inaczej.
Na pewno wszystko co robiłaś dla suni, było bardzo dobre, ale ona widząc przez cale życie miała większe trudności z dostosowaniem się do nowych warunków życia.

[AnnAArczyK]

Masz rację, było jej bardzo trudno...

[jaaana]

Masz rację, było jej bardzo trudno...

Ale jesień życia miała piękną dzięki Tobie.

[anulka111]

Co u kotów?

Czy Szanta rozrabia z Gabryszka?


Moje zarazy mialy glupawke-a teraz sie zdematerializowaly a ja poluje na urobki w kuwetach,by obewjrzec,czy u kazdego ok

[jaaana]

Rozrabiały razem, spały razem, rozrabiały, śpią teraz osobno.

Gabryszka ma fajny charakter, niczego ani nikogo się nie boi. Ktokolwiek przyjdzie, ona pierwsza przychodzi się przywitać. No i doigrała się.
Bo kto widział, żeby obcemu facetowi pakować się od razu na kolana.
Nie, nie sprzedam Gabrysi. Ponieważ pan był miły, nie usłyszał, że nie stać by go było nawet, gdyby swój samochodzik sprzedał. Pan usłyszał tylko, że nie.
Ale gdy wyszedł, sprawdziłam, czy wszystkie koty są na swoich miejscach. Bo i Szanta się podobała ("ona podobna jest trochę") i Ryży. Ryży łaskawie dał się pogłaskać.
- Jak on się nazywa?
- Wampir.
-
- Bo gryzie.
Niektórzy potrafią rękę cofać bardzo szybko

[anulka111]

No to rudego ci nie podprowadzi

[jaaana]

Na poprzedniej stronie są foty Gabi na półce z książkami. Półka leży na biblioteczce (ot, takie niebanalne rozwiązanie ). Półka jest kochana przez wszystkie koty, jakie przewinęły się przez moje mieszkanie.
Szanta wlazła tam dość dawno, ale Szanta to diablątko, wszędzie wlezie. Niedawno półkę odkryła Gabrynia. Co w tym ciekawego?
Otóż to, że jako jedyna zeskakuje z biblioteczki bezpośrednio na podłogę. Wszystkie pozostałe koty wybierały sobie jakieś "schodki".
Gdy tam wlazła, myślałam, że nie da rady zejść albo, że wybierze tę samą drogę, którą wchodziła.
Nie, ona zeskakuje. Z wysokości ok. 1,60. Leciutko. Mniej przy tym hałasu robi niż Szanta zeskakująca ze stołu
A, jeszcze jako jedyna odkryła,że siedząc na półce, można bawić się lampą

[anulka111]

Miaukunka ale tylek urosnie i potem moze jej sie nie chciec skakac.

[jaaana]

Ona jest długa i wysoko sięga łapkami. A gdzie sięgnie, tam wejdzie. Czyli właściwie wszędzie
Ale prawie nic nie zrzuca. chyba, że specjalnie. Bo to taka fajna zabawa, jak kalkulator na podłogę leci