Bylismy wczoraj u weta. Kitka, ksywka robocza Mloda wazy niecale trzy kilo, ma okolo roku. Nie ma grzyba ani swierzba? swierzbu? To na brodzie to tradzik , ktory bedzie leczony jak przestanie karmic. Temperatura w normie, przecieranie oczu kropelkami zaakceptowane i oko ma sie coraz lepiej. Ucho, na ktorym byla mala (Mloda miala kilka ran, wyraznie po walce) ranka goi sie blyskawicznie.
Tak spokojnego kota ponoc wetka w zyciu nie widziala. Bez problemu polknela tablete na odrobaczenie i dala sobie pobrac krew. My tez nie

Yoda w pluciu tabletkami osiagnela stopien olimpijski.
Maluchy wzbudzily powszechny zachwyt Wetka powiedziala, ze jak powiesimy ich foty u nich tablicy to dom sie znajdzie w piec minut. Ale, ale to nie jest dobre miejsce na oglaszanie maluchow, dzielnica nieszczegolna.
W srode lub w czwartek maja byc wyniki testow na FIV, FeLV i bialaczke (tylko takie robia) . Trzymajcie kciuki za negatywy! jesli takie wyjda to zbyt intesywnie domu dla Mlodej szukac nie bedziemy. W przypadku pozytywow raczej bedzie ciezko znalezc dobry, odpowiedzialny dom bez kotow i dla niej i dla maluchow .
Mloda ze stresu w transporterku siusiu zrobila i moze miauknela ze dwa razy. Za dwa tygodnie ustalony termin sterylki coby rujki nie dostala (nie za wczesnie?) Jak wrocila, wlazla do kartonu i zaczela mruczec.
Kicia.Yoda coraz bardziej nerwowowo reaguje pod drzwiami servicio i od strony kuchni i od strony tylnego tarasu. Teraz sie uspokaja na kolanach MD
