wspólne życie - OPOWIEŚĆ NOWOROCZNA

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie paź 21, 2012 20:54 Re: wspólne życie

Ja już drugi miesiąc się morduję. Mam tak jak Ty Marysiu. Już było lepiej i znowu mam od początku. Zajęte zatoki, koklusz i katar.
Kurowałam się nawet piwem grzanym z żółtkiem i cukrem (kogiel-mogiel). Zwykle mi pomagało choćby na koklusz. Teraz nie. Zaraziłam kilku imieninowych gości mojej mamy, w ubiegłą sobotę.
Wszyscy mają tak samo. Zatoki, katar i koklusz :(
Może jakaś zbiorowa terapia herbatą z prądem, albo woda ognista by pomogła?
Przed pół godziną wróciłam spoza Warszawy od Cioci. Mgła jest straszna. Bardzo ciężko się jechało.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie paź 21, 2012 21:58 Re: wspólne życie

Już dawno nie słyszałam słowa "koklusz", aż musiałam obie w słowniku sprawdzić :oops:

Nie wiem, co się dzieje, ale coś w przyrodzie się zmienia na gorsze. Laryngolog mi ostatnio mówiła, że bezskutecznie leczą dzieci na gardło, bo wirusy mutują i antybiotyki nie działają.

Powinnam iść znowu do onkologa, ale mam po kokardę badań i leczenia. Jeszcze na dokładkę mam w życiorysie gruźlicę po kądzieli, czyli metka mówi: "daj sobie siana kobieto, zaraz 1 listopada :mrgreen: ".

Czyli...warto sobie może przypomnieć recepty babuni. Chemią się nie truli, a jakoś udało im się przeżyć, czego nam wszystkim życzę. I a propos chlupnięcia sobie... poza tym, że bardzo chętnie wyduldam Meganowe nalewki (dla zdrowotności oczywiście :wink: ), to babcia robiła czosnek na spirytusie. Czyli czosnek zalany spirytusem w aktualnie dostępnym słoiczku po musztardzie. Całość odstawiona w ciemne miejsce na kilka dni i wmuszana w dzieci po łyżeczce dwa razy dziennie. Dzieci się krzywiły, pluły (jak koty przy tabletce), ale zdrowiały piorunem. Do tego standardowo mleko z miodem, masłem (!) i czosnkiem, polopiryna, rutinoscorbin i człowiek chodził jak nówka sztuka.
A teraz, nie chwaląc się, pierdyliony antybiotyków, i dupa blada. Nic nie pomaga :twisted:

Dlaczego, ja głupia, nie zapisywałam babciowych madrości? :evil: :evil: :evil:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie paź 21, 2012 22:12 Re: wspólne życie

Kokluszem ja nazywam ataki suchego kaszlu. Bo męczą jak koklusz, czasem są i z wymiotami.
Rutinoscorbin żrę od dawna, flegaminy wzięłam całe opakowanie, syropów dwie butelki wypiłam. I nic.
Wszelkie nalewki na spirytusie (właśnie mam atak kaszlu) mogłabym pić na noc, bo w dzień trzeba jeździć samochodem. Ale i tak ich nie mam. Czosnku jadam dużo, od niewielu lat, odkąd go bardzo polubiłam.
Na antybiotyki się nie piszę. Brałam zresztą niedawno na inną dolegliwość. I tak nie za bardzo pomogło.
Może mamy wszyscy coraz bardziej obniżoną odporność? W żywności coraz więcej chemii i różnych świństw, powietrze też nie najczystsze, stąd i choróbska nas atakują, a my nie mamy dostatecznych sił, żeby się bronić?
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie paź 21, 2012 22:35 Re: wspólne życie

Ło Matko! Tak sporadycznie zagladam, a tu tez choroby. JA nei moge sie wylizac, drugi antybiotyk zlecili, a ja dalej licha i slaba jak przecinek. Zaczelo sie od zatok, splywalo, zawalilo oskrzela, a teraz to juz nie wiem co jest. Stan podgoraczkowy ciagle sie utrzymuje W srode sie dowiem na kontroli. No i zeby ejszcze czlowiek mogl wygrzac to dziadostwo to by bylpo ok, a tu trzeba do pracy, tam czeste przeciagi...ech... W srode kontrola to sie dowiem na czym stoje albo i leze. A moze to jakies dziadostwo wirusowe??

osiek39

 
Posty: 558
Od: Wto lis 23, 2010 1:05

Post » Nie paź 21, 2012 22:49 Re: wspólne życie

Dziewczyny, ja już jestem na trzecim antybiotyku.... Myśmy się chyba kiedyś mogli wygrzać i wyleżeć spokojnie. Teraz każdy myśli tylko o pracy, więc się nawet wychorować nie może :evil:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie paź 21, 2012 23:40 Re: wspólne życie

Mogłam sobie pozwolić na trzydniowe poleżenie. Tylko tyle, ale dla mnie to AŻ tyle.
Też mi to nic nie dało. Stale temperatura 37 stopni albo 37 i jedna albo dwie kreski, jak się tylko pokręcę po chałupie to jestem mokra.
Nie wspomnę już nawet o tym jaka jestem silna :(
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon paź 22, 2012 0:06 Re: wspólne życie

Przeraził mnie ten koklusz, bo to w końcu bardzo groźna choroba zakaźna. Brat Taty zmarł jako dziecko:(

Podobno na zatoki dobrze robia gorace woreczki napełnione gorczycą albo gruba solą. Bondziowi próbowałam tak nagrzewac ale on ma taka małą w sumie głowe, nie wiedziałam jak się do tego zabrać.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 22, 2012 12:36 Re: wspólne życie

Na zatoki bardzo dobrze działa lek Sinupret - jest bezpieczny bo roślinny, bez recepty tylko dość drogi - ok 50 zł. Nie kupujcie tylko jakiś podróbek, które od niedawna wciskają w aptekach, że niby to samo a nie prawda (nazwa jest jakaś podobna).
Ja choruję na zatoki od paru lat - 2x byłam w szpitalu bo było już tak źle, że laryngolog nie wiedział co robić i tam mi zawsze ten lek przepisywali (jest bez recepty). U mnie przy przewlekłym lub ostrym ataku tylko Sinupret daje radę (ale trzeba brać parę dni by zadziałał) plus ewentualnie antybiotyk Amoksycylina gdy jest bardzo źle. To taki "żelazny zestaw" który zawsze mam w domu.
Obrazek podwójne czarne pluszowate szczęście Obrazek
Kocie oczy to okna, przez które można zajrzeć do innego świata..

Neela

 
Posty: 85
Od: Czw sie 20, 2009 15:03
Lokalizacja: Holandia

Post » Pon paź 22, 2012 13:31 Re: wspólne życie

Neela pisze:Na zatoki bardzo dobrze działa lek Sinupret - jest bezpieczny bo roślinny, bez recepty tylko dość drogi - ok 50 zł. Nie kupujcie tylko jakiś podróbek, które od niedawna wciskają w aptekach, że niby to samo a nie prawda (nazwa jest jakaś podobna).
Ja choruję na zatoki od paru lat - 2x byłam w szpitalu bo było już tak źle, że laryngolog nie wiedział co robić i tam mi zawsze ten lek przepisywali (jest bez recepty). U mnie przy przewlekłym lub ostrym ataku tylko Sinupret daje radę (ale trzeba brać parę dni by zadziałał) plus ewentualnie antybiotyk Amoksycylina gdy jest bardzo źle. To taki "żelazny zestaw" który zawsze mam w domu.

Potwierdzam :ok: dodaje do tego coryzalię i sinuspax - to homeopatia - [ http://www.i-apteka.pl/product-pol-1124 ... letek.html] No i od kilku lat udaje się bez antybiotyku i ostrych stanów zapalnych.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 22, 2012 13:50 Re: wspólne życie

kamari pisze:Dziewczyny, ja już jestem na trzecim antybiotyku....

Podobno do trzech razy sztuka, więc ten trzeci musi pomóc :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 22, 2012 14:38 Re: wspólne życie

Anda pisze:dodaje do tego coryzalię i sinuspax - to homeopatia - [ http://www.i-apteka.pl/product-pol-1124 ... letek.html] No i od kilku lat udaje się bez antybiotyku i ostrych stanów zapalnych.

U mnie akurat cortyzalia nie zadziałała (próbowałam tydzień temu przy zatokach), po 5 dniach okropnego bólu gdy myślałam już o antybiotyku (mam od lekarza z polski), wzięłam 2 tabletki sinupretu wieczorem a rano nos był odetkany, ból minął i za 3 dni nie było śladu po zapaleniu zatok. Dla mnie to jedyny skuteczny lek, ale wiadomo trzeba próbować, bo każdemu coś innego służy.
Obrazek podwójne czarne pluszowate szczęście Obrazek
Kocie oczy to okna, przez które można zajrzeć do innego świata..

Neela

 
Posty: 85
Od: Czw sie 20, 2009 15:03
Lokalizacja: Holandia

Post » Pon paź 22, 2012 14:44 Re: wspólne życie

Na kaszel suchy męczący dobre sa krople PEKTOSOL nie drogie a antybiotyk AMOTAKS . :)

lidka02

 
Posty: 15925
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon paź 22, 2012 18:41 Re: wspólne życie

Anda pisze:
Neela pisze:Na zatoki bardzo dobrze działa lek Sinupret - jest bezpieczny bo roślinny, bez recepty tylko dość drogi - ok 50 zł. Nie kupujcie tylko jakiś podróbek, które od niedawna wciskają w aptekach, że niby to samo a nie prawda (nazwa jest jakaś podobna).
Ja choruję na zatoki od paru lat - 2x byłam w szpitalu bo było już tak źle, że laryngolog nie wiedział co robić i tam mi zawsze ten lek przepisywali (jest bez recepty). U mnie przy przewlekłym lub ostrym ataku tylko Sinupret daje radę (ale trzeba brać parę dni by zadziałał) plus ewentualnie antybiotyk Amoksycylina gdy jest bardzo źle. To taki "żelazny zestaw" który zawsze mam w domu.

Potwierdzam :ok: dodaje do tego coryzalię i sinuspax - to homeopatia - [ http://www.i-apteka.pl/product-pol-1124 ... letek.html] No i od kilku lat udaje się bez antybiotyku i ostrych stanów zapalnych.


Mnie babeczka przepisała Sinulan forte, też roślinne. To chyba to samo? (w każdym razie cena się zgadza :evil: )
Homeopatyczne sobie zapiszę, na pewno wypróbuję :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon paź 22, 2012 18:50 Re: wspólne życie

RUDY< CHUDY< ZABIEDZONY

Wróciła dzisiaj późno i od progu zaczęła się drzeć, że kolacja będzie później, bo wcześniej nie mogła, mięso dopiero nastawi, to się musi pogotować i inne wymówki.
Cfana poszła na przeszpiegi i wyczaiła chrupki w zakupach. Chciała nam od razu dać, ale Ona jej nie pozwoliła. Powiedziała brzydko - Spadaj Cfana, nie ma samoobsługi, zaraz dostaniecie do misek.
No dała, ale co to tego było, ot ledwo po chrupeczku na jeden ząbek.
Ale mięso uczciwie nastawiła, więc jest szansa, że nas w końcu nakarmi.
Na wszelki wypadek zabrałem moje chudziutkie brzucho na blat i czekam :(

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon paź 22, 2012 18:59 Re: wspólne życie

no wychudzone to maleństwo :mrgreen: masz.
Tylko homeo bierz na zmianę raz jedno wyssij raz drugie, najpierw co godzinę, potem co dwie
( a jak już poczujesz, ze ci schodzi z mózgu i uszu do gardła, zażywaj rzadziej.)
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 41 gości