Naprawdę nie wiem co napisać, nie takie wieści chciałam poznać, wchodząc tu.
Więc może zamieszczę tylko ten wiersz, który zawsze sobie odświeżam w tych bolesnych momentach...
Modlitwa za kotaPanie Boże, nie jestem aniołem
Dziś niewielu jest takich na świecie,
może Ci, co na ziemskim padole
pokochali zwierzęta i dzieci.
Panie Boże, powiedziałeś "Proście",
rzekłeś "Proście, a będzie wam dane"...
Wiesz, że wczoraj po Tęczowym Moście
szedł do Ciebie mój kot ukochany?
Panie Boże, poznasz go z łatwością ,
Miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon,
proszę, o Panie, zawołaj go głośno,
bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo.
Panie Boże, nie proszę dla siebie,
znajdź mu jakąś osobę przyjazną ,
by głodny i smutny nie był i żeby
przy kimś mógł bezpiecznie zasnąć.
Panie Boże, a gdy tak się stanie,
że i mnie zabrać stąd będzie trzeba,
pozwól, by wyszedł mi na spotkanie,
kiedy będę wędrować do nieba...(Autorstwa Marty Chociłowskiej-Juszczyk)
Hasaj sobie szczęśliwy, Nazirku, w nowym świecie, chociaż nam tutaj będzie Cię strasznie brakowało.
Trzymajcie się mocno, jakkolwiek trudne to będzie... Przytulam i płaczę w Wami.
