Rudy piękny kot porzucony przez właścicieli :(:( na ulicy

przepraszam ale wczoraj już nie dałam rady wejść na miu

:( i dopiero dzisiaj przeczytałam dwa ostatnie posty

.
Dzisiaj dzwoniłam do p. Agnieszki ale nie odbiera ( spróbuje później jeszcze) .
Ale nie wiem czy ma sens bo dzisiaj już piątek i nie wiem czy on będzie

najpewniejsza jest zawsze godz 9 rano kiedy pani je karmi, czyli najwcześniej jutro.

Kotek już złapany i czekamy na transport -samochód do Warszawy.
Kotek mimo że nie miałam nic do jedzenia to bez problemu wszedł do kontenerka.

Diegula pisze:przepraszam ale wczoraj już nie dałam rady wejść na miu :( i dopiero dzisiaj przeczytałam dwa ostatnie posty .
Dzisiaj dzwoniłam do p. Agnieszki ale nie odbiera ( spróbuje później jeszcze) .
Ale nie wiem czy ma sens bo dzisiaj już piątek i nie wiem czy on będzie najpewniejsza jest zawsze godz 9 rano kiedy pani je karmi, czyli najwcześniej jutro.

Ja też od dłuższego czasu nie mogę się dodzwonić do dr Agnieszki - nie odbiera, a szkoda ....

Gratulacje, Diegula

za rudaska, oby się zaaklimatyzował w DT a może w DS ?

Przed Rudaskiem jeszcze długa droga ale mam nadzieję że najgorsze dla niego dni już minęły i będzie teraz tylko lepiej.
W planach miałam też najpierw pomóc Rudaskowi a potem Buraskowi starszy kot też na ulicy i też mega przytulak podobno - za karmicielką chodził krok w krok a to na spacer, a to do sklepu tzn czekał pod niestety od 4 dni znikł i nie wiadomo co się z nim stało

:(.

Niby często się o tym czyta ale nadal mi trudno uwierzyć że można tak swojego zwierzaka porzucić. To dla mnie nie do pomyślenia. Kocurek jest ślicznym misiakiem. Miejmy nadzieję że już mu się nic podobnego nie przytrafi.

I tak się zastanawiam, ile w takiej sytuacji dałoby wypytanie po okolicznych lecznicach kto miał takiego kotka i zgłosić to na policję. Jak kiedyś byłam u weta to zeszło się na temat takiego pieknego dużego psiaka ktory mieszka u sąsiadów z sąsiedniego bloku i weterynarz łatwo w bazie ustalił jaka to rasa (ja się nie znam aż tak). Może na tej zasadzie można próbować z tym walczyć. Co myślicie?

Sluchajcie dr Aga jest w Rumunii czy na Wegrzech na urlopie, wraca za tydzien. A kotek u kogo znalazl dt?

Kotek obecnie jest w DT u Carmen 201.
Wiesz ustalić właściciela to jedno a drugie to udowodnić że porzucił

:( wystarczy że powiedzą że sam uciekł i już po sprawie

:(.

Dziewczyny a wiecie może w jakim wieku jest ten kot ,rok temu wyadoptowałam małego rudego kotka do Legionowa.Sprawdzę umowę z danymi.Mam nadzieję ,że to nie on lecz wolę dmuchać na zimne.

Diegula pisze:Kotek obecnie jest w DT u Carmen 201.
Wiesz ustalić właściciela to jedno a drugie to udowodnić że porzucił :( wystarczy że powiedzą że sam uciekł i już po sprawie :(.

Uciekł jak uciekł ale gdyby szukali to by znaleźli bo z tego co piszecie to kotek się nie ukrywał.
Najgorsze że policja nadal ma w poważaniu takie sprawy.

Dokładnie i teraz szuka najlepszego domku

A kotek byl już u weta? Wiadomo w jakim jest wieku i co z nim generalnie? Jak z innymi kotami w dt?

Kocurek ma ok. 3 - 4 lat, jest w dobrym stanie - nie odwodniony, nie wygłodzony. Został odrobaczony, przed kastracją do podleczenia jest oczko - dostał krople. I prostuję: u mnie było tylko tdt, do dt pojechał po wecie. U mnie był izolowany i właściwie nie wychodził z łazienki, widział moje Koty z dystansu - fuuuuuuuukał oczywiście:) Ale bez łapoczynów.

to gdzie pojechał do tego dt no

liczymy na wieści i fotki o kawalerze

Do pozaforumowego dt, z którym jestem w ciągłym kontakcie.
Postaram się, żeby wieści tudzież fotki były ale wszystko zależy od możliwości czasowych - dt i moich. W każdym razie - nie jest źle.

Super że nic poważniejszego mu nie dolega niż to oczko

:). Carmen dziękuję za pomoc i czekamy na fotki

Rudy piękny kot porzucony przez właścicieli :(:( na ulicy

Kto przegląda forum