Muchomorek ['] walczyliśmy 9 m-cy, na próżno

ja wiem, Stasio to Oniegin jest
ten trzeci zagubiony w tajdze brat (względnie na Sybirze) :mrgreen:

Cudni są
do pożarcia
A Stasinek/Oniegin, jak nowy :ok:

pozytywka pisze:ja wiem, Stasio to Oniegin jest
ten trzeci zagubiony w tajdze brat (względnie na Sybirze)

A to na pewno ten sam utwór?

no na pewno nie są to Trzy Siostry

Ale cudne dwa łobuziaki :1luvu:

No nie... widać, że charakterne chłopaki.

A Stachu jak nowy!

Inga a ciała to wcale nie dałaś z tym lekiem ;P
Ja to dałam, pewnie nie pamiętasz od nas z wątku... ale ja kiedyś wbiłam igłę TŻtowi w palecm dokładnie rzecz biorąc to w kość :roll:

bo bardzo chciał mi pomagać i tak mnie męczył kilka dni... no to mu pozwoliłam.

"Trzy siostry" z pewnością nie! już nie raz mówiłam, że ja konkurencji nie znoszę

Lolka jako wyjątek, ale ona na koloniach i z moich tamponów nie korzysta, więc niech sobie będzie

dzieciaki się zaprzyjaźniły - jak widać - i z tej przyjaźni tłuką się na potęgę. Staś Oniegin dużo mniejszy od Oresta, ale wcale pola nie ustępuje - pewnie wyrośnie z niego prawdziwy zabijaka :strach:

Jeszcze rzęzi okropnie, toteż TŻ mówi na niego furkot

Malati, ja rozumiem wstrzelenie zastrzyku w niepowołane ciało żywe, ale mnie takie rzeczy zdarzać się jednak nie powinny

Staś rzeczywiście jak nowy

Radość

ja chyba się powtórzę ale oni są identyczni. w dwupaku ich

Staś zaraz dogoni Oresta

Staś jest superowy i wygląda już cudnie :1luvu:

i bardzo są podobni do siebie z Orestem

Staś i Orest jak bracia

Stasiek nie chce zastrzyków - tak się wyrywa, że ręce opadają. I nawet się krzyczy

W innych sytuacjach jeszcze niemo miauczy, a przy zastrzyku drze japkę jak stary. W sobotę mu robiłam zastrzyk na "wisząco", bo sama byłam i nie miał kto przytrzymać. Wczoraj - cyrk i pół teatru: Stasio się darł i wyrywał, oczywiście wszyscy (oprócz Gadżeta) przybiegli zobaczyć i "ratować". A mały dalej furczy i chrapie, Lolkę już prawie dogonił w tych doznaniach akustycznych, więc niestety chyba jeszcze trzeba będzie przedłużyć antybiotyki

szkoda mi go bardzo, chudzieniaszek malutki, a tu już tyłek kłują tyle czasu. Ale skoro trzeba to trzeba i już.
Orest za to rośnie jak na drożdżach, dolne siekacze już zgubił, takie tam teraz pypcie ząbkowe mu rosną

a domku ani widu ani słychu

Georg-inia pisze:
a tak wygląda dziś Stasio jeszcze jest chudziutki, ale chyba lepiej, co?

No pewnie, że lepiej. Duuuużo lepiej.

Zgadzam się - z Orestem wyglądają jak bracia. Przynajmniej na zdjęciach

.

dziś Stasiek idzie do doktora. TŻ z nim przyjedzie na koniec mojej pracy i pójdziemy do Ani. Nie wiem co dalej, nie mam pomysłu. Bo Stasio żywy całkiem, apetyt ma, z Orestem szaleje, ale to furczenie przyprawia mnie o mdłości

Zapiszę sobie może tutaj, póki pamiętam, przebieg leczenia. Miałam zapisany na kartce, ale ktoś ją zjadł :twisted:

a forum może nie zlikwidują...
10.10 - 14.10 - linco
15.10-24.10 - genta
19.10 - tasiemiec

i od czego to furczenie?

może ma wentylator w oskrzelach, w pakiecie

Muchomorek ['] walczyliśmy 9 m-cy, na próżno

Kto przegląda forum