
Trzymam kciuki za odchudzanie Pepusia, nie moze 3-letni koteczek byc taki grubiutki



Przy okazji wizyty w Gdańsku wybrałysmy się do baru Przystań na przepyszną zupkę rybną (najlepsza w trójmiescie} i wspominałam jak je tam zgarniałam razem z rodzeństwem do torebki , fakt ,spora torebka.
Chyba na przeciwko baru nie ma juz żadnych kotów , posesja ogrodzona blachą i brak śladów bytności futerek , a było tam całe stadko przymilnych kotów.
Ciekawe czy czarnej mamusi kociaków udalo sie przezyc, niestety nam z Agą nie udało się jej złapac na sterylkę wtedy

