Marchewek nam zostawił pchełki w spadku, ktore teraz skaczą po futerkach i denerwują Lili bardziej, niz w ogole jest zdenerwowana, co powoduje, ze klempusie są nie tylko gryzione przez pchełki, ale też gryzione przez Lili, ktorą gryzą pchełki. Czy Ciocia Ania CC może nam przepisac cos na pchełki i na Lilusiową agresję bardzo prosimy?
ps z domku Marchewkowego wieści brak. wypada tak zapytac w mailu "hejo, czy ten kotek co go wzieliscie sie zaaklimatyzował, czy poszedl na sajgonki"?
