NOWY LOKATOR! Dwie Dziewczyny, Pers i Jamniś. Musia za TM:-(

Ale tu wesoło :1luvu:

puszatek pisze:jestem pod wrażeniem, przeogromnym...Klif w Orłowie jest CUDOWNY

Cieszę się, dziękuję :wink:

Ale ja mam taki dziwny charakterek.... mnie się jeszcze NIGDY nie spodobała żadna moja praca...może dlatego, że nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, podobnie jest z....pieczeniem ciast :mrgreen:

upiekę, ponoć pyszne...ale sama nie zjem... nie smakuje, wolę CUDZY zakalec niż własne...tak już mam :ryk:

jasia0245 pisze:
AnnAArczyK pisze:
Miraclle pisze:Kropcia nabrała futra puchata dziewczyna z niej
Żuczku aaaaale upolowałeś patyka

Ona ma nie tylko dużo futerka ciałka też...aż za dużo...7,45 żywej wagi, ale tłuszczyku prawie zero...

Uuu to moje dwie tyle nie ważą, co ona jedna.

Ale po niej nie widac tej wagi, ona ma takie zbite ciałko, wet powiedział, ze nie muszę jej odchudzać....jeszcze nie... :mrgreen:

Miraclle pisze:
AnnAArczyK pisze:Ona ma nie tylko dużo futerka ciałka też...aż za dużo...7,45 żywej wagi, ale tłuszczyku prawie zero...

O matko przebiła Kubusia
Tofi obecnie szczuplejszy odchudziłam go do 5,8 kg jestem z siebie dumna

Kropeczka jeszcze nie musi się odchudzać, nie ma z czego :mrgreen:

brak tłuszczyku mówi sam za siebie, jeszcze nie teraz... :mrgreen:

ona jest poprostu CIĘŻKA :ok:

lidka02 pisze:Ale tu wesoło

Będzie jeszcze weselej...zaraz pokażę obiecanego...KÓNIA :mrgreen:

Ale macie talent :!:

Wielki szacun :1luvu:

Ale żeby zmywakiem :?:

I to takie dzieło :?:

Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Nie moge się doczekać tego Kónia

Dzisiaj znowu nie obiegłam wąteczków, które bardzo lubię, nie zdążyłam...
Zrobiłam sobie dzien OBIBOKA!
A co, czasem mi się tez należy...
Zwierzaki dziś przesiedziały w chałupce, bo przyjechała do mnie koleżanka na ploteczki, a jak ktoś się u nas pojawia, to żadne kocię nie chce opuścić domu...siedzą jak zaklęte, przy czym Kropka zachowuje się dosyć nietypowo, jak małe, zazdrosne dziecko, przez pierwszą godzinę chodzi wokół mnie, zaczepia, GADA bez przerwy, domaga się jedzenia, chociaż jest napchana po czubek wąsów, muszę ją obowiązkowo głaskać, momentami jej nie poznaję, potem się uspokaja i idzie szczęśliwie lulu...oczywiście kładzie się w sypialni i musi mieć otwarte drzwi, żeby wszystko widzieć i słyszeć
Kacperek pod ręce się nie pcha, on jest bardzo grzeczny, znika gdy przychodzą goście, podobnie Lalunia, tylko, że ona układa się na stole w salonie i udaje, że jej nie ma :mrgreen:

Tak więc nasze spotkanie rozpoczęłyśmy o 11,oo rano u mnie w domku, potem zachciało nam się jeszcze polatać po sklepach... i tak sobie latałyśmy aż wylądowałyśmy....lądowanie było twarde...o 19, 30 :mrgreen:

Fajnie było!
No i obiecany KÓŃ narysowałam, ufff....tylko proszę się za głośno nie śmiać...małż już poszedł spać, i Żuczek też...nie warto im zakłócać snu :mrgreen:

[i]ponoć przypomina kucyka[/i] :mrgreen:

AnnAArczyK pisze:Dzisiaj znowu nie obiegłam wąteczków, które bardzo lubię, nie zdążyłam...
Zrobiłam sobie dzien OBIBOKA!
A co, czasem mi się tez należy...
Zwierzaki dziś przesiedziały w chałupce, bo przyjechała do mnie koleżanka na ploteczki, a jak ktoś się u nas pojawia, to żadne kocię nie chce opuścić domu...siedzą jak zaklęte, przy czym Kropka zachowuje się dosyć nietypowo, jak małe, zazdrosne dziecko, przez pierwszą godzinę chodzi wokół mnie, zaczepia, GADA bez przerwy, domaga się jedzenia, chociaż jest napchana po czubek wąsów, muszę ją obowiązkowo głaskać, momentami jej nie poznaję, potem się uspokaja i idzie szczęśliwie lulu...oczywiście kładzie się w sypialni i musi mieć otwarte drzwi, żeby wszystko widzieć i słyszeć
Kacperek pod ręce się nie pcha, on jest bardzo grzeczny, znika gdy przychodzą goście, podobnie Lalunia, tylko, że ona układa się na stole w salonie i udaje, że jej nie ma
Tak więc nasze spotkanie rozpoczęłyśmy o 11,oo rano u mnie w domku, potem zachciało nam się jeszcze polatać po sklepach... i tak sobie latałyśmy aż wylądowałyśmy....lądowanie było twarde...o 19, 30
Fajnie było!
No i obiecany KÓŃ narysowałam, ufff....tylko proszę się za głośno nie śmiać...małż już poszedł spać, i Żuczek też...nie warto im zakłócać snu

[i]ponoć przypomina kucyka[/i]

Super

Oj ,Zuziu

Stanowczo za skromna jesteś.

Masz talent ,i nie mów ,że jest inaczej

To nie żaden KÓŃ,tylko najprawdziwszy KOŃ :1luvu:

lidka02 pisze:
AnnAArczyK pisze:
No i obiecany KÓŃ narysowałam, ufff....tylko proszę się za głośno nie śmiać...małż już poszedł spać, i Żuczek też...nie warto im zakłócać snu

[i]ponoć przypomina kucyka[/i]

Super

halinka1403 pisze:Oj ,Zuziu Stanowczo za skromna jesteś. Masz talent ,i nie mów ,że jest inaczej
To nie żaden KÓŃ,tylko najprawdziwszy KOŃ

Oj, Halinko :oops:

oblałam się rumieńcem aż po same końce rzęs :wink:

Miło mi

pięknie malujesz, KOŃ też bardzo mi się podoba :ok:

ale KLIF to jest to... :1luvu:

tak przy okazji chciałam spytać o skarpety Kropeczki...w czym pierzesz, że są takie lśniąco białe :?:

puszatek pisze:pięknie malujesz, KOŃ też bardzo mi się podoba ale KLIF to jest to...
tak przy okazji chciałam spytać o skarpety Kropeczki...w czym pierzesz, że są takie lśniąco białe

O skarpetki musisz zapytać samą właścicielkę...Kropeczka jest ogromnym czyścioszkiem, tak ma od małego...jedzonko wciągnie w minutę, myje się 15...pyszczek potrafi myć dwiema łapami naraz...wąsy też... po głaskach, po spacerku, z nudów...myje się na okrągło...nie zauważyłam, żeby Lunka lub Kacper myły tak się tak zajadle :mrgreen:

Oto i najczystszy kociak w naszej rodzinie :mrgreen:

Nasza poprzednia ukochana Kropcia tez była czyścioszkiem, może wszystkie Burasie takie są...
No i wzięło mnie na wspominki..

Koteczka uwielbiała pozować...
Ech...to była cudowna Kocia, tak mi jej żal...dzisiaj miałaby piętnaście lat...

AnnAArczyK

Dziewczyno, Ty masz TALENT

Koń wygląda jak ... koń, więc jest OK - gratulacje :ok:

Kropeczka - czyścioszek

w bielutkich skarpetkach. Ale nie wszystkie buraski takie są. Moja Tinusia myje się rzadko, może dlatego, że od maleńkiego była chowana przez naszą sunię - ON. Częściej zaczęła się pucować, gdy pojawiły się inne koty, ale i tak robi to "od święta". Czasami więc muszę ją szczotkować i "domyć" tu i ówdzie :wink:

Ale za to często zachowuje się jak pies, jest bardzo mądra

Zawsze przychodzi wołana, patrzy w oczy, gdy się do niej mówi i ... zawsze wie, kiedy ma iść do weta :roll:

Mam wtedy trudności z jej złapaniem :twisted:

ale już u lekarza zachowuje się bez zarzutu. Nawet mogę ją trzymać na rękach gdy dostaje zastrzyki, siedzi cichutko wtulona we mnie, słodka mała

NOWY LOKATOR! Dwie Dziewczyny, Pers i Jamniś. Musia za TM:-(

Kto przegląda forum