Morelowo-migdałowo..:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 15, 2012 15:36 Re: Morelowo-migdałowo..:)

A to też racja. Taki wolnożyjący kot to nawet nie zdąży zachorować (nie piszę tu o bezdomniakach żywiących się resztkami wyrzuconymi na śmietnik)
Jedzenie jedzeniem, ale dochodzą do tego jeszcze osobnicze uwarunkowania.
I tak np. moja znajoma karmi kota tylko supermarketowymi puszkami i jej 12-letni kot ma lepsze wyniki badań od Maurycego :roll:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 15, 2012 16:33 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Ja czasem się zastanawiam czy rzeczywiście to nasze (w sensie moje i TZta) dokarmianie kotów wolnożyjących w ogóle ma sens i czy nie wyrządzamy im krzywdy :| Bo koty u nas praktycznie cały rok mają pod dostatkiem naturalnego jedzenia i spokojnie mogłyby się same wyżywić. Ale im znacznie wygodniej jest stawić się w stołówce na gotowy posiłek i zdecydowanie marketowy szit bardziej im smakuje niż myszka czy ptaszek :? Strasznie mnie irytuje że te koty albo w ogóle jedynie na co polują to pełna miska albo jeśli już polują to męczą, zabijają i nie zjadają tylko porzucają truchło po czym przybiegają na parapet do miski gdzie wiadomo że nie ma ZiwiPeaka tylko tania karma... :evil:

Oczywiście ja piszę o naszej sytuacji, miastowe bezdomniaki to zupełnie inna bajka.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon paź 15, 2012 17:20 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Broszka pisze:Jest jesień i myszki ściagają z pól do zabudowań - połapać i zapakować? :mrgreen: .

Żebym musiała pojechać gdzieś do parku i wypuścić ? :mrgreen:

Co do reszty to racja. No, a ostatni Twój , Broszka, post to rzeczywiście każe sie zastanowić.. Fakt, w mieście to w ogóle nie ma nad czym. I już chciałam napisać, że masz udział w tym, iz koty nie zabiją innych , ale piszesz,że zabijają i nie zjadają... :(
A one dużo dostają? Może im też tylko tak na przetrwanie.. :? Albo kiedy śnieg... tylko to chyba trudne tak nie dać jeść.. :roll: jak proszą?
Proszą czy żądają?

Co do dopajania - miałam zamiar najpierw dolewając wody i jeśli sie okaże to nieskuteczne, to dopiero strzykawka - bardzo bym nie chciała kota męczyć. Bo nie wyobrażam sobie wtłoczyć 10 strzykawek [sugestia weta] dziennie w kota, który się przed tym broni. Jak sie broni to jest w stresie, jak jest w stresie to się tzw skórka może nie opłacać za wyprawkę. Zdecydowanie wolę, żeby koty miały poczucie bezpieczeństwa we własnym domu.

Czy gdzieś jest o cenie i miejscu kupowania Power of Nature, suche? Bo coś mi google nie pokazuje :twisted:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25998
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 15, 2012 17:59 Re: Morelowo-migdałowo..:)

morelowa pisze:Czy gdzieś jest o cenie i miejscu kupowania Power of Nature, suche? Bo coś mi google nie pokazuje


Pytałaś już o power of nature na nerkowym - napisałam Ci, że kupowałam to w kuchni pupila (ale widze, ze w tej chwili nie mają).
Dostałaś tez odpowiedź od megan72 - Kupuję w http://www.zoohurtowo.pl , mieli najatrakcyjniejszą cenę.
Na pewno tez jest w ekozwierzaku - http://ekozwierzak.pl/Koty/Karmy-bez-zb ... my-Suche4/ :mrgreen:

Z tym dokarmianiem wolnożyjacych kotów to faktycznie nie wiadomo co robić. Zimą to wiadomo, że same to raczej sobie nie poradzą. Ale latem może lepiej trochę ograniczać im jedzenie :roll: Niech zjedzą to, co upolują - skoro i tak polują.
Oczywiście cały czas mam na myśli koty na wsi.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 15, 2012 19:17 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Hmmm... musi nie tylko mam sklerozę [choć nie wiem czy da radę zapamietać , jak się nie zapisze .. :? ] ale jeszcze ślepa jestem :twisted: Tzn. patrzyłam na ekozwierzaka, no, patrzyłam przed chwilą! .. i NIE BYŁO :!: albo wzięłam to za saszetki :?
Ale teraz dokładnie zobaczyłam cenę i już mi się nie podoba :( , choć w tym co megan jest sensowniej... Szkoda tylko, że w jednym jest to, w innym co inne...
Nic to. Jakoś sie ogarniemy w końcu.
Z pomocą dobrych ludzi :mrgreen:
Bo w końcu nic się nie dzieje. Morela w końcu zjadła [z dwiema strzykawkami wody] po przespaniu większości dnia. Oczko chyba się goi. Brzuś ma taki biedny, prosiaczkowaty, różowy w łatki, mięciutki. Na szyi coś pomału jej odrasta futerko.. Ale nie jest już podlotkiem, więc wszystko wolniej się dzieje pewnie.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25998
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 16, 2012 9:03 Re: Morelowo-migdałowo..:)

I co ja sie tak w ogóle przejmuję tymi kotami :roll: ? A zjadły, a nie zjadły... a co zjadały, czego nie wypiły...
Dziś nie zjadły :twisted: . Oleju z łososia nie chcą :( Morelce wlałam łyżeczką ciuczek, Migdał jest nieobsługiwalny więc go wysmarowałam ciuczkiem, niech mu się nie zdaje.

Wczoraj, u weta, chwile czekałyśmy - transporter z Morelką na kanapie [tam są takie dwie duże kanapy] i przyszła pani od ptaków z papugą w transporterku ptasim, i postawiła tuż obok. Jak papuga zaskrzeczała, to kicia sie skuliła w kącie, a pani się zdziwiła "Co, ptaka się boi?". No, boi się - w obcym miejscu, zamknięta, a papug wcale, a wcale nie przemówił ptasim głosem. Jakbym nie wiedziała, to bym się nie domyśłiła - taki jakiś zgrzyt. Papug był odłowiony na siatkę, podobno błąkała sie od 5 miesięcy.

I cd morelowego pęcherza - jednak nasikała w domu, ale nie mam pojęcia kiedy. Dotarło do mnie dziś rano, wprawiając w osłupienie i wściekłość bo miejsce najbardziej - dla mnie - niedostępne w mieszkaniu. Na szczęsie jakoś niedużo. Na nieszczęście prawdopodobnie sie uczuliłam na kocie siki :evil:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25998
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 16, 2012 11:34 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Co to znaczy że się uczuliłaś?
Moja Inusia niestety nadal podsikuje kąty po przeprowadzce - a ja sprzątam i sprzątam :evil:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto paź 16, 2012 12:11 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Czym sprzątasz? Bardzo mnie interesuje. Tyle, że pewnie nie masz tzw dywanowych wykładzin.. :roll: Dlatego też tak panikuję na myśl o sikaniu.

To taki katar uczuleniowy, który pojawia sie sporadycznie a/po zjedzeniu nabiału, b/jako reakcja na zimno [takie nagłe ochłodzenie, stanięcie boso albo co]. Ale nie jestem pewna, tyle, że innych przyczyn nie było i mam w takich wypadkach wrażenie,że mnie te śmierdzące cząsteczki drapią w środku nosa :twisted: . Już przeszło.

Ciągle w takich wypadkach słyszę o jakiś cudownych środkach. Ostatnio w tej lecznicy co to wczoraj. Pani mówiła, że po prostu nie ma cudów - nic po tym nie czuć. I jest idealne do czyszczenia fug kafelkowych :mrgreen: . Ale nie kupiłam.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25998
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 16, 2012 13:03 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Ojej, biedna jesteś, właściwie obie z Broszką jesteście biedne.
Mój Maurycy zesikał sie kiedyś w drodze do weta. Był w torbie transportowej, a ja jeszcze zapomniałam o podkładzie higienicznym :oops: i połowa siuśków poleciała na mnie, a druga połowa na siedzenie w samochodzie. Spryskaliśmy to urine off i rzeczywiście nic nie śmierdzi.
Wydaje mi się, że kiedyś czytałam, że woda z octem albo z sodą oczyszczoną też jest dobra na mocz.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 16, 2012 13:41 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Ja teraz szaleję z sodą ;)
Oczywiście nie mam wykładzin, dywanu też bo jest zwinięty. Poza tym Inka na kroplówkach ma dość rozcieńczony mocz więc właściwie nie śmierdzi, nawet czasem mam wątpliwości czy to siuśki :roll: Tylko kto i dlaczego miałby mi w pokoju po kątach rozlewać wodę? :|
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto paź 16, 2012 15:10 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Tylko kto i dlaczego miałby mi w pokoju po kątach rozlewać wodę?


ot, zagadka :mrgreen:

Ja też z sodą, octem - potem ten zapach jest taki... no, taki ni to ni owo..ale jest. A przy zamknietych oknach i niskim ciśnieniu... Pewnie z normalnego podloża by sie dało zupełnie, albo wyprać, ale wykładzina jest 'po całości' , a pod nią są takie kretyńskie płyty, paździerzowe chyba, bo ktoś kto tu mieszkał wcześniej ..... zdjął deski i położył takie coś... :evil: Idę o zakład, że żadna z Was nie widziała tak krzywej podłogi :twisted:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25998
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 16, 2012 15:37 Re: Morelowo-migdałowo..:)

morelowa pisze:Idę o zakład, że żadna z Was nie widziała tak krzywej podłogi
Ja widziałam :mrgreen:
I po niej chodziłam ładnych kilka lat :twisted:
Była tak pokrzywiona że nie dało się na niej nic postawić bez zastosowania systemu odpowiednio grubych i chudych podkładek :lol:
Podłoga składała się: ze spróchniałych rozpadających się legarów i spróchniałych rozpadających się desek a na to wszystko przybite powyginane zębem czasu i wilgocią płyty pilśniowe pomalowane farbą olejną :lol: Przy chodzeniu słyszało się takie dziwne dźwięki spod stóp, jakby podłoga miała zadyszkę :twisted:
Jestem cała szczęśliwa że właśnie zamienia się w normalną drewnianą podłogę z nowiutkich desek :P
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto paź 16, 2012 18:33 Re: Morelowo-migdałowo..:)

O, to,to :mrgreen: U mnie dom przedwojenny, drewniane stropy, a te płyty bezpośrednio na takim jakimś żużlu czy czymś , między belkami, potem chyba jakaś trzecina..No, strasznie jest, nie wiadomo co wytrzyma, a co nie :strach: Więc te płyty w wyniku ogólnej wilgoci, zalewania podłogi w różnym okresie róznymi płynami, żyją własnym życiem :twisted: Mają górki i dolinki, gołym okiem widać jak wykładziny są pofalowane, noga czasem się omsknie jak kapeć śliski :roll: i ponieważ pracują [te płyty] to w różnych fazach wychodza gwoździe i usiłują się przebić przez wykładzinę . No, śmiesznie jest po prostu i tyle :mrgreen:
W sumie nic mi to nie robi i jakoś bardziej inne rzeczy przeszkadzają, tylko ta wsiąkliwość :evil: - no, trochę się obawiam ewentualnie przyszłości...

Deski - marzenie ... W jednym pokoju i przedpokoju są takie wąskie, pomalowane na różne kolory 8O i nie miałam kasy przy remoncie, żeby coś z tym zrobić :( - więc też wykładzina.
A powinno być - albo koty, albo wykładziny dywanowe :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25998
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 17, 2012 7:48 Re: Morelowo-migdałowo..:)

Morelowa, przeciez masz piekny parkiet!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro paź 17, 2012 7:56 Re: Morelowo-migdałowo..:)

GDZIE????!!!! 8O
Może jakieś zdjecia Ci się pomyliły? Może to przez tę rękę ? :wink: Uważaj na siebie, kurka :roll:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25998
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul, Paula05 i 92 gości