Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] Bunia szuka domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 16, 2012 14:31 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] problem kuwet

mokkunia pisze:Twoja rodzina jest święta a do mojego domu mozna wchodzić z butami i oceniać? i proponować mi np. oddanie dziecka?
jakim prawem?
Wam się chyba naprawdę ostro w głowach pomieszało :roll:

Nie, nie pomieszało się. I jak zauważyłam nikt nie proponował oddania dziecka, nie sądzę, żeby ktokolwiek przy zdrowych zmysłach zaproponował coś takiego. To absurd.

Ale czego oczekiwałaś pisząc to, co napisałaś?
mokkunia pisze:Bunia musi znaleźć nowy dom albo... nie wiem co.

Rozgrzeszenia forumowego? Przytakiwania? Moralnej zgody na eutanazję? Czy serio uważasz, że przyjacie to człowiek, ktory tylko przytakuje?

Ja Ci współczuję, ogromnie i z całego serca bo wiem doskonale co oznacza życie z takim kotem. Ale... i w tym "ale" miesci się wszystko. Bo sama napisałas tak:
mokkunia pisze:Naprawdę uważasz, że kot nafaszerowany psychotropami w dotychczasowym domu będzie szczęśliwszy niż w nowym, gdzie miałby szansę być jedynakiem, bez innych kotów i dzieci, których najwyraźniej się boi mimo, iż nie ma z nimi bezpośredniego kontaktu (nie jest dotykana ani zaczepiana przez dziecko).

Tylko musisz znaleźć czlowieka, który przyjmie niemłodą, przeciętnej urody (co do standardów) i do tego problemową kotkę. I nie wróżę Ci powodzenia, niestety. Skoro piszesz, że straciłas do niej serce, myslisz, że ona tego nie wyczuwa?
mokkunia pisze:Bunia nie od wczoraj jest kotem problemowym. Nie wiem czy ktoś zadał sobie trochę trudu i przeczytał nasze wątki. Problemy na lini Leon - Bunia, problemy z kuwetą, to nie dzieje się od wczoraj tylko od lat. Ostatnio nasiliło się bardzo.

Ale to raczej nic dziwnego. Na trwające od lat problemy nałożyła się kwestia nowego domownika. Problemy się nasiliły, można się było tego spodziewać.
A poza tym jak pisały dziewczyny - psychotropy nie, behawiorysta nie (sama w to nie wierzę, ale w takiej sytuacji spróbowałabym, tak jak spróbowałam kropli Bacha w które w związku z tą próbą nadal nie wierzę), spróbowałabym wszystkiego. A gdyby próby okazaly się nieudane, żyłabym z tym. Tyle.


Co do Pati, no cóż, bardzo chciałabym się mylić, ale wspominając to, co tu pisałas odnoszę wrażenie, że decyzja została podjęta wcześniej. Że takie było założenie.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 16, 2012 14:39 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] problem kuwet

casica pisze:Co do Pati, no cóż, bardzo chciałabym się mylić, ale wspominając to, co tu pisałas odnoszę wrażenie, że decyzja została podjęta wcześniej. Że takie było założenie.

jakie było założenie, casica?
O jakiej decyzji podjętej wczesniej mowisz?

Nie wierzę w to co czytam.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto paź 16, 2012 14:46 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] w naszych ser

mokkunia pisze:


Nie wiem co robić. Poważnie myślę o oddaniu Leona, bo wydaje mi się, że to on jest zapalnikiem w tej całej gównianej bombie na której siedzimy. Leon jest moim ukochanym kotem, tak bardzo jak mam ochotę go oddać tak bardzo nie wyobrażam sobie życia bez niego.


A jak sytuacja Leona obecnie? Bo jego tez widze ,ze chcialas oddac?

Kurcze Mokka, co jest?

Nie bardzo to wszystko rozumiem.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 16, 2012 14:51 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] w naszych ser

aga9955 pisze:
mokkunia pisze:


Nie wiem co robić. Poważnie myślę o oddaniu Leona, bo wydaje mi się, że to on jest zapalnikiem w tej całej gównianej bombie na której siedzimy. Leon jest moim ukochanym kotem, tak bardzo jak mam ochotę go oddać tak bardzo nie wyobrażam sobie życia bez niego.


A jak sytuacja Leona obecnie? Bo jego tez widze ,ze chcialas oddac?

Kurcze Mokka, co jest?

Nie bardzo to wszystko rozumiem.

Leon dalej atakuje Bunię. Nic się nie zmieniło.
aga9955 problem jest od lat, nie jest nic lepiej tylko gorzej

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto paź 16, 2012 15:34 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] w naszych ser

mokkunia pisze:
aga9955 pisze:
mokkunia pisze:


Nie wiem co robić. Poważnie myślę o oddaniu Leona, bo wydaje mi się, że to on jest zapalnikiem w tej całej gównianej bombie na której siedzimy. Leon jest moim ukochanym kotem, tak bardzo jak mam ochotę go oddać tak bardzo nie wyobrażam sobie życia bez niego.


A jak sytuacja Leona obecnie? Bo jego tez widze ,ze chcialas oddac?

Kurcze Mokka, co jest?

Nie bardzo to wszystko rozumiem.

Leon dalej atakuje Bunię. Nic się nie zmieniło.
aga9955 problem jest od lat, nie jest nic lepiej tylko gorzej



A moze tu jest problem. Moze Leona spacyfikowac. Sprobowac wlasnie obrozy, albo nawet psychtropa. Mimo wszystko czytajac Twoj watek było w nim tyle uczucia do tych zwierzakow. Nie wierze ,ze az tak sie wszystko zmienilo.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 16, 2012 15:54 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] w naszych ser

aga9955 pisze:
mokkunia pisze:
aga9955 pisze:
mokkunia pisze:


Nie wiem co robić. Poważnie myślę o oddaniu Leona, bo wydaje mi się, że to on jest zapalnikiem w tej całej gównianej bombie na której siedzimy. Leon jest moim ukochanym kotem, tak bardzo jak mam ochotę go oddać tak bardzo nie wyobrażam sobie życia bez niego.


A jak sytuacja Leona obecnie? Bo jego tez widze ,ze chcialas oddac?

Kurcze Mokka, co jest?

Nie bardzo to wszystko rozumiem.

Leon dalej atakuje Bunię. Nic się nie zmieniło.
aga9955 problem jest od lat, nie jest nic lepiej tylko gorzej



A moze tu jest problem. Moze Leona spacyfikowac. Sprobowac wlasnie obrozy, albo nawet psychtropa. Mimo wszystko czytajac Twoj watek było w nim tyle uczucia do tych zwierzakow. Nie wierze ,ze az tak sie wszystko zmienilo.

aga9955, i Leon i Bunia dostawali krople Bacha. Miałam feliweya, w pewnym momencie nawet 2 Feliweye na raz. Wszystkie koty dostawały RC Calm. Mam obecnie w domu 3 kuwety, w sypialni, kuchni, w miejscach gdzie najczęściej lądowała kupa poza kuwetą.
Zmieniło się bardzo wiele. O ile kupy z podłogi mogę sprzątać (i to robimy) o tyle zasrane łóżeczko czy wózek dziecka jest dla mnie problemem, nad którym nie umiem przejść do porządku dziennego. Tym bardziej, że kładąc dziecko spać poza miejscem, gdzie ma monitorowany oddech narażam go na niebezpieczeństwo. I tak, w takiej sytuacji zdrowie i życie mojego dziecka jest dla mnie ważniejsze.

Nie mam już ochoty na kontynuację tego tematu, naprawdę. Dziękuję tym, którzy szczerze się zmartwili i chcieli nam jakoś pomóc. Nie obrażam się, nie strzelam focha, mam po prostu co robić, a na pyskówki i przepychanki nie mam czasu.
Gdyby ktoś mógł i chciał nam jakoś pomóc to maila znacie, telefon też, jest od zawsze w forumowej książce telefonicznej.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto paź 16, 2012 16:21 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] Bunia szuka d

Ok Mokka.

Mam tylko nadzieje ,ze mimo wszystko uda Ci sie rozwiazac sytuacje posiadania dziecka i kotow.
Mnie i wielu osobom na forum sie udalo. Szczerze mowiac zal mi Buni strasznie. Zal mi ,bo jej sytuacja sie zmienila. A dla wycofanego, strachliwego kota ktory w zyciu wiele przeszedl, zmiany sa straszne. Mysle,ze ona czuje, ze jak napisalas "stracilas do niej serce".Tak mi sie wydaje. Nie wydalabym zadego z moich kłopotliwych siedmiu kotow. I nie bede sie rozpisywac dlaczego kłopotliwych ,bo to nie o to chodzi ,zeby sobie wyliczac jak nam z nimi ciezko. Bo mimo ,ze mi czasem ciezko i jestem wsciekla na zasikane kanapy, zasrane dywany, zarzygane reczniki ,to jednak nie wyobrazam sobie ,zeby ktoregos zabraklo. I ze strachem patrze na przemijanie. Na to ,ze sie starzeja. I jak sie lasza i mrucza i przytulaja wybaczam im wszystkie szkody i komplikacje:)

Powodzenia.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 16, 2012 16:48 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] Bunia szuka d

Sytuacja naprawdę nie jest taka łatwa. Zmieniamy się my, to co było kiedyś sensem, priorytetem. Myślę, że nie należy ludzi oceniać pochopnie. Ja nie mam dziecka, ale mam 4 koty na 36 metrach, tak zostało. Masza się wygryza straszliwie, pomimo obroży jest nieszczęśliwa, Arlekin i inne ją atakują. Jakby znalazł się pewny dom, oddałabym ją, dla jej dobra. Myślę, że kiedyś się zapędziłam w ślepą uliczkę, zostawiając tyle kotów. Nie planuje ich oddać, ale nie jest łatwo. Tym bardziej rozumiem Mokkę.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto paź 16, 2012 17:15 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] Bunia szuka d

magicmada pisze:Sytuacja naprawdę nie jest taka łatwa. Zmieniamy się my, to co było kiedyś sensem, priorytetem. Myślę, że nie należy ludzi oceniać pochopnie. Ja nie mam dziecka, ale mam 4 koty na 36 metrach, tak zostało. Masza się wygryza straszliwie, pomimo obroży jest nieszczęśliwa, Arlekin i inne ją atakują. Jakby znalazł się pewny dom, oddałabym ją, dla jej dobra. Myślę, że kiedyś się zapędziłam w ślepą uliczkę, zostawiając tyle kotów. Nie planuje ich oddać, ale nie jest łatwo. Tym bardziej rozumiem Mokkę.

Wiem ,ze nie jest łatwa. Ale nie wierze ,ze nie ma dobrego rozwiazania. Takiego ktore pozwoli dozyc Buni w spokoju reszty zycia. W jej domu. Ktory zna.
I wiem doskonale o czym magicmada piszesz. Mam za duzo kotow. Sama zapetlilam sie i zostawilam ich sobie za duzo. I codziennie rano, miotajac sie miedzy pokojami w ktorych sa kuwety, biegajac po schodach, karmiac na szybko i to kazdego prawie osobno, mysle sobie ,ze chyba mnie pogielo.
Ale kiedys pogielo i juz. Teraz płace za to cene wnerwienia , czasem zmeczenia, zmartwienia.
Koszty weta niezliczone, bo koty nie sa juz mlode. A nawet te mlode ktore mam juz sa chore. Wakacje z gory zaplanowane i okupione stresem, bo kazdy wyjazd to wspiecie sie na wyzyny organizacji.

No ale wzielam. Nie wydalam. Mam. Jestem odpowiedzialna. I choc czasem mam szczerze dosc, to sa i juz.


Wiec wiem ,ze nie jest latwo.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 16, 2012 17:23 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] Bunia szuka d

aga, zwróć uwagę, że w powyższym poście cały czas tak naprawdę piszesz o sobie.
O tym, jakie Ty masz problemy w związku z nadmiarem kotów.
Niewykluczone, że u mokkuni większy problem z zaakceptowaniem obecnej sytuacji ma Bunia. Stąd jej próby zaznaczania terenu odchodami. Może ona potrzebuje spokojniejszego domu?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24768
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto paź 16, 2012 17:26 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] Bunia szuka d

ana pisze:aga, zwróć uwagę, że w powyższym poście cały czas tak naprawdę piszesz o sobie.
O tym, jakie Ty masz problemy w związku z nadmiarem kotów.
Niewykluczone, że u mokkuni większy problem z zaakceptowaniem obecnej sytuacji ma Bunia. Stąd jej próby zaznaczania terenu odchodami. Może ona potrzebuje spokojniejszego domu?

Nie pisze o sobie, tylko o moich kotach i zwyklych problemach kocio ludzkich jakie wystepuja w kazdym domu. I sa akceptowalne o ile nie zmieni sie nasze nastawienie.

A jak długo Bunia jest u Mokki? Jej problemy z kupa nie pojawily sie dzis, wczoraj, tydzien temu. Pojawily sie dawno. Wtedy trzeba bylo szukac jej domu. A nie teraz. Kiedy jest starsza i malo adopcyjna.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 16, 2012 17:36 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] Bunia szuka d

aga9955 pisze: A jak długo Bunia jest u Mokki? Jej problemy z kupa nie pojawily sie dzis, wczoraj, tydzien temu. Pojawily sie dawno. Wtedy trzeba bylo szukac jej domu. A nie teraz. Kiedy jest starsza i malo adopcyjna.
Może jest, może nie jest.
Bardzo łatwo zarządza się na cudzym życiem. Zwłaszcza na odległość. Zwłaszcza z pozycji "bo ja nigdy..."

Może warto będzie sprawdzić, jak Bunia funkcjonuje jako jedyny kot w domu umieszczając ją na jakiś czas u kogoś z rodziny? Kogoś, kogo ona zna i akceptuje?
Myślę, że Mokkunia przedyskutuje sytuację z behawiorystą i znajdzie optymalne rozwiązanie.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24768
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto paź 16, 2012 17:48 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] Bunia szuka d

ana pisze:
aga9955 pisze: A jak długo Bunia jest u Mokki? Jej problemy z kupa nie pojawily sie dzis, wczoraj, tydzien temu. Pojawily sie dawno. Wtedy trzeba bylo szukac jej domu. A nie teraz. Kiedy jest starsza i malo adopcyjna.
Może jest, może nie jest.
Bardzo łatwo zarządza się na cudzym życiem. Zwłaszcza na odległość. Zwłaszcza z pozycji "bo ja nigdy..."

Może warto będzie sprawdzić, jak Bunia funkcjonuje jako jedyny kot w domu umieszczając ją na jakiś czas u kogoś z rodziny? Kogoś, kogo ona zna i akceptuje?
Myślę, że Mokkunia przedyskutuje sytuację z behawiorystą i znajdzie optymalne rozwiązanie.


Niczym nie zarzadzam i cos Ci sie ana pomylilo. Twoje posty od dawna odbieram jako te najbardziej sprawiedliwe i politycznie poprawne do bolu. Nie wiem o co Ci chodzi? O posade moda sie starasz czy co?

Ja pisze o swoich odczuciach i probuje przekonac mokke do mniej drastycznych rozwiazan. I niczym nie zarzadzam ,a juz zupelnie nic mi do cudzego zycia. Mnie tylko chodzi o kota. I EOT. Dziekuje za uwage.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 16, 2012 17:49 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] Bunia szuka d

magicmada pisze:Sytuacja naprawdę nie jest taka łatwa. Zmieniamy się my, to co było kiedyś sensem, priorytetem. Myślę, że nie należy ludzi oceniać pochopnie. Ja nie mam dziecka, ale mam 4 koty na 36 metrach, tak zostało. Masza się wygryza straszliwie, pomimo obroży jest nieszczęśliwa, Arlekin i inne ją atakują. Jakby znalazł się pewny dom, oddałabym ją, dla jej dobra. Myślę, że kiedyś się zapędziłam w ślepą uliczkę, zostawiając tyle kotów. Nie planuje ich oddać, ale nie jest łatwo. Tym bardziej rozumiem Mokkę.

Miałam podobnie, nawet bardzo podobnie.I z ilościa zwierzat rownież. Ptys był zaszczuty przez dzidka. Lał wszędzie do konca swoich dni. I myślalam o oddaniu dzidka - jest nawet do dzis super adopcyjny..ale nie zrobilam tego, nie moglam. Ptys juz za TM . Nie straciłam do niego serca.I nie rozumiem Mokkuni.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto paź 16, 2012 17:51 Re: Leoś, Shibasek, Bunia, Cardiamid. Patty['] Bunia szuka d

ana pisze:aga, zwróć uwagę, że w powyższym poście cały czas tak naprawdę piszesz o sobie.
O tym, jakie Ty masz problemy w związku z nadmiarem kotów.
Niewykluczone, że u mokkuni większy problem z zaakceptowaniem obecnej sytuacji ma Bunia. Stąd jej próby zaznaczania terenu odchodami. Może ona potrzebuje spokojniejszego domu?


Dokładnie, takie samo mam wrażenie.
Niestety, to koty płacą największą cenę za naszą niefrasobliwość.

Mokkunia - łatwo nie będzie na pewno, ale ogłaszaj Bunię ile wlezie, pytaj po znajomych, może znajdzie się dom dla Buni.
A może klatka kenelowa rozwiązałaby sprawę?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15673
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 1385 gości