[WAW]Kocięta z Nowolipia.POMOCY! Szukamy DS! foto s 93

dobrze, ze wszystko sie powoli uklada - oby bylo coraz lepiej :ok:

Trzymaj, trzymaj, bo ostatnio co się polepszy, to się po...

Strach się cieszyć

Czarne coś, prawdopodobnie kotka, zawiezione do lecznicy na sterylkę. Kocur to to nie jest na pewno, bo się nie zaśmiardło przez 3 dni, ale tu koło mnie wszystkiego się można spodziewać, czyli może być nieoznaczony kastrat :roll:

Mam jednak nadzieję, że to jedna z kotek "w planie". Byłoby o kolejną do przodu :mrgreen:

Jendza wymienia zęby - może dlatego taka jendzowata wczoraj była? Choć raczej przypuszczam, że to kwestia moich nerwów ostatnio i fatalnego samopoczucia wczoraj. No, pewnie nie bez znaczenia jest też seria ornipuralu, którą właśnie dostaje :roll:

No cóż, mam nadzieję, że państwo chociaż na Huncwota się zdecydują

Młodzież wczoraj się doigrała odpazurzania - a wrzasku narobili, jakbym im te pazury usuwała przy kolankach :twisted:

Na żywca

Cała trójka jest koszmarna jeśli chodzi o obsługiwalność :roll:

Krople, piguły, pazury - wszystko jedno, wiją się niczym ciotka Delicja drąc przy tym japy, jakby i im się strrrraszna krzywda działa

Tylko u weta mam same aniołeczki :roll:

Huncwot wstępnie zarezerwowany

Wprawdzie przeprowadzka dopiero za ok. miesiąc, ale wizytę pa postaram się zrobić jeszcze w tym tygodniu, żeby wiedzieć, że mogę mu już domu nie szukać.
Dzięki, Jendzuniu! :twisted:

Ale kciuki oczywiście się przydadzą :lol:

Ale jaja

Właśnie dostałam maila w sprawie Jendzuni. No i fajnie, tylko na 99,99% jest to ta sama kobita, co chciała adoptować Awanturkę, "warunki spełnia", bo mieszka na osiedlu ogrodzonym :twisted:

I wszystko pięknie, tylko czemu pisze z innego maila i podaje inne imię? Bo nazwisko to samo :roll:

Jakoś źle mi się to kojarzy :roll:

Za to opis chałupy tym razem i tekst o 'nieograniczaniu wolności' tak charakterystyczny, że nie pozostawia wątpliwości

Kobita ewidentnie szuka młodziutkiej burasi :roll:

Konsekwentna jest :roll:

. Szkoda, że ma kiepską pamięć :twisted:

Na szczęście ja mam lepszą :mrgreen:

Czarne coś okazało się jednak kocurkiem - wyjątkowo kulturalnym, skoro go przez 3 dni czuć nie było

No, ale młodziak był - nawet po kastracji ledwo-ledwo waniał :lol:

Przynajmniej się zdąży otłuścić przed zimą :lol:

Się wyjaśniła rozbieżność imion - tym razem córeczka była :mrgreen:

Ufff... bo już myślałam, że to moja wrodzona umiejętność przyciągania specyficznych jednostek :oops:

OKI pisze:Tylko u weta mam same aniołeczki

dobrze, ze chociaz u weta :wink:

choc pewnie ze zlapaniem i wsadzeniem do transportera ciezko?

kciuki za Huncwota, żeby skradł serca Duzych :ok:

Na szczęście z pakowaniem nie ma większych problemów

Gorzej z "maniem" Witalisa w transporterze - drze japę na pół Warszawy...

Niunia wczoraj skończyła focha i pół nocy udowadniała, jakim to jest proludzkim koteckiem ze spsutym tłumiczkiem. Rychło w czas

Ech...

Pomalutku do przodu...
Dzieci ciągle na lekach, ale już widać poprawę.
Brzdąc chyba zdecydował, że jednak nie będzie chorował.
Trójeczka w klatce zaczyna dostawać szału - trzeba będzie coś pokombinować :roll:

Jendza wczoraj dostała ostatnią dawkę Ornipuralu - trzeba będzie powtórzyć badania za jakiś czas.
Jeszcze mnie czeka kontrola krwi u Mirona, on też dostał lekową siekierę :roll:

**Adopcje: 12 >>**

alix76 pisze:Konsekwentna jest . Szkoda, że ma kiepską pamięć

Czy opisywałam panią co to do mnie dzwoniła przez jakiś czas za każdym razem o innego koteczka pytając?Nigdy zaś nie pamietając,że już dzwoniła do mnie? Chciała Kaję,Czesia, Nastkę,Jędrusia,Agatkę, Muszkę, Julkę ,Witunia ...I żeby nie było o długim okresie namyślania z jej strony. Tak mniej więcej 1-2 telefony w tygodniu były.

Olga, profilaktycznie za koteczków zdrówko paluszki potrzymam. :ok:

Bo z cholerami nigdy nie wiadomo.

Nie dziękuję Asiu

Zawsze się przydadzą - właśnie zawiozłam kudłate kupy do badania, bo coś podsrajdują :roll:

Poza tym, że podsrajdują (właściwie to chyba jeden, tylko nie mogę namierzyć który), to humory im dopisują aż za dobre :twisted:

Apetyty też :roll:

Suche kłuje w ząbki i nawet zeżarte do okruszka nie kwalifikuje się jako posiłek :roll:

OKI pisze:Niunia wczoraj skończyła focha i pół nocy udowadniała, jakim to jest proludzkim koteckiem ze spsutym tłumiczkiem. Rychło w czas
Ech...

mysle, ze po prostu ludzie jej sie nie spodobali - jak trafi na Swoich Duzych, to pokaze sie od najlepszej strony

tillibulek pisze:
OKI pisze:Niunia wczoraj skończyła focha i pół nocy udowadniała, jakim to jest proludzkim koteckiem ze spsutym tłumiczkiem. Rychło w czas
Ech...

mysle, ze po prostu ludzie jej sie nie spodobali - jak trafi na Swoich Duzych, to pokaze sie od najlepszej strony

A co jej szkodziło chociaż ich obejrzeć? Mundra taka? :twisted:

nie wiesz, ze kotecki siódmy zmysl majom? po co miala ogladac jak od razu wiedziala, ze jej sie nie podoba :lol:

[WAW]Kocięta z Nowolipia.POMOCY! Szukamy DS! foto s 93

Kto przegląda forum